Dobry rok dla akcji? Pewnie

Ubiegły rok był burzliwy dla giełdy, a S&P 500 spadł o 19%. Ekonomiści wciąż przewidują recesję w 2023 r., choć łagodzą ją, mówiąc, że prawdopodobnie będzie to „łagodna”, cokolwiek to znaczy. Oczywiście recesja nigdy nie jest dobra dla akcji. Wśród wielu paskudnych konsekwencji torpedują zyski, które mają ogromny wpływ na ceny akcji.

Ale powiedzmy, że nie ma recesji, a gospodarka osiąga tak zwane „miękkie lądowanie”, w którym produkt krajowy brutto spada, ale nie staje się ujemny. Dzisiejsze szanse są całkiem przyzwoite, że rynek może się odwrócić w dobrym roku. Inwestorzy wydają się być ostatnio optymistyczni. Nasdaq Composite, który został zatrzaśnięty w 2022 r. ze względu na swoją zależność od nagle odrzucanych nazw technologicznych, wzrósł o 11 proc.

Pocieszający jest zwrot akcji spółek technologicznych, które kiedyś były motorem napędowym rynku. Ich styczeń powraca są oszałamiające: Tesla, wzrost o 44%: NVIDIANVDA
DZIEŃ
, 39%; Metaplatformy (Facebook), 26%; NetflixaNFLX
, 22%; AmazonkaAMZN
21%.

Optymizmowi pomaga fakt, że wygląda na to, że Rezerwa Federalna ogranicza kampanię zacieśniania. Kiedy jego organ decyzyjny spotyka się w środę, rynki kontraktów terminowych oczekują, że wzrośnie tylko o ćwierć punktu procentowego, a następnie o podobny poziom na następnym konklawe. To daleko w porównaniu z serią wzrostów o 0.75 punktu, które przetrwaliśmy w zeszłym roku. W parze z tym idzie spowolnienie inflacji, które spowodowało ubiegłoroczne karne podwyżki stóp procentowych.

Co więcej, gospodarka nie wykazuje oznak zbliżającego się ogromnego pogorszenia koniunktury, jeśli liczba bezrobotnych jest jakimkolwiek wskaźnikiem. Jasne, były nagłówki zwolnienia w dużych firmach, takich jak Alphabet (Google), MicrosoftMSFT
, Salesforce, Spotify i BlackRock. Przeciwdziałanie temu masowemu zatrudnianiu trwa nadal w małych firmach, które przecież zatrudniają większość Amerykanów. PKB wzrósł o 2.9% w czwartym kwartale zeszłego roku, co pokazuje, że produkcja gospodarcza, choć słabnie, nie jest na odwrót.

Oczekuje się, że zarobki spadną w tym roku do 4% z poprzednich dwucyfrowych poziomów. Jednak wszystko, co jest pozytywne, jest dobrym znakiem dla firm, a rynek z pewnością to zauważy, zwłaszcza w świetle całego mroku i zguby, jakie miały miejsce w 2022 roku.

Jak ujmuje to Delta Asset Management w notatce dla klienta, obecne otoczenie jest całkiem przyzwoite dla inwestorów. Firma napisała, że ​​„siła finansowa amerykańskich konsumentów może być jednym z powodów, dla których rynek wydaje się dyskontować ryzyko recesji w tym roku. Amerykańscy konsumenci są w lepszej sytuacji niż przed Covid-40 i materialnie lepiej niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich XNUMX lat”. Zaległości z tytułu kart kredytowych są również poniżej poziomów sprzed pandemii.

Wzrost rynku w tym roku jest pokrzepiający. Tak zwany wskaźnik strachu, czyli VIX, spadł poniżej 20, z 34 w październiku. A potem efekt stycznia. Kiedy rynek ma zwycięski styczeń, reszta roku zwykle też jest przed nami. Co więcej, rzadko występują roczne spadki S&P 500. Od czasu II wojny światowej zdarzyło się to zaledwie dwa razy: w latach 1973-74 (embargo na ropę arabską) i 2000-2002 (krach na dot-comy).

Tak, pandemia mogła zniekształcić wszystkie wskaźniki, na których polegamy. Jednak inwestorzy nadal mają duże szanse na szczęśliwy rok.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/lawrencelight/2023/01/29/2023-a-good-year-for-stocks-sure/