Co Fed myśli o CDBC

W zeszłym tygodniu pojawiło się sporo wiadomości: Rezerwa Federalna ogłosiła, że ​​nadal nie jest bliska emisji cyfrowego dolara, a Izba Reprezentantów USA przeprowadziła zaskakująco merytoryczną dyskusję na temat wpływu kryptowalut na energię.

Czytasz Stan krypto, biuletyn CoinDesk poświęcony skrzyżowaniu kryptowalut i rządu. Kliknij tutaj aby zapisać się na przyszłe edycje.

Blockchainowe pieniądze

Narracja

Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych w końcu opublikowała raport dotyczący cyfrowej waluty banku centralnego (CBDC)! Długo oczekiwane pismo przedstawiło główne pytania Fed dotyczące CBDC i umożliwiło wgląd w jego sposób myślenia w tej kwestii.

Dlaczego jest to ważne

Fed w końcu daje nam dobre spojrzenie na swoje podejście do CBDC. Co więcej, bank centralny chce, aby opinia publiczna miała na to wpływ.

Jego rozbijania

A więc po pierwsze: nadal nie jestem przekonany, czy Fed rzeczywiście chce wyemitować cyfrową walutę banku centralnego.

W opublikowanym w zeszłym tygodniu raporcie Fed nie podejmuje żadnych zobowiązań co do tego, czy chce utworzyć CBDC, czy też nie. To nie jest niespodzianka. Przewodniczący Fed Jerome Powell wypowiadał się w ten sposób przy wielu okazjach.

Z tego punktu widzenia nic w raporcie nie było naprawdę nowe. Fed analizuje kwestie prywatności, obawy dotyczące stabilności finansowej, praktyczne zastosowania i to, czy rzeczywiście istnieje zapotrzebowanie na cyfrowego dolara. Powell przedstawił te same pytania podczas różnych przesłuchań w spowiedzi.

Zdaniem Fed hipotetyczny dolar cyfrowy byłby w zasadzie cyfrowym analogiem obecnego systemu finansowego, w którym Fed emituje walutę, ale pośrednicy zapewniają dostęp użytkownikom detalicznym.

„Wstępna analiza Rezerwy Federalnej sugeruje, że potencjalna amerykańska CBDC, gdyby została utworzona, najlepiej służyła potrzebom Stanów Zjednoczonych, zapewniając ochronę prywatności, pośrednictwo, szerokie możliwości przenoszenia i weryfikację tożsamości. Jak jednak zauważono powyżej, dokument nie ma na celu przyspieszenia osiągnięcia konkretnego wyniku politycznego i nie przedstawia żadnego stanowiska w sprawie ostatecznej celowości utworzenia amerykańskiej CBDC” – czytamy w raporcie.

(Warto zauważyć, że ten raport jest odrębny od tego, co mogą publikować bostońska Fed i MIT. W tym projekcie analizowane są podstawy techniczne cyfrowych walut banku centralnego, a nie kwestie polityczne związane z ich emisją).

Ponadto nie dowiedzieliśmy się, że Fed nadal naprawdę chce, aby Kongres zatwierdził CBDC, zanim podejmie jakiekolwiek działania w tym kierunku. Powtórzę: wiedzieliśmy o tym. Co więcej, nawet jeśli Kongres rzeczywiście zatwierdzi dolara cyfrowego, Fed ogłosił, że zeszłotygodniowy raport stanowi dopiero pierwszy krok w „szeroko zakrojonych konsultacjach”, co oznacza długotrwały proces docierania do odbiorców.

A skoro już o tym mowa, obywatele, jeśli tak zdecydują, mogą zabrać głos przed majem 2022 roku. Fed dysponuje listą 22 pytań, na które odpowiedzi można przesyłać za pośrednictwem portalu internetowego.

Pomimo tego, jak duża część tego raportu nie była zbyt nowa, kilka szczegółów rzucało się w oczy.

Po pierwsze, Fed pragnie odgrywać rolę w kierowaniu rozwojem CBDC w innych częściach świata.

„Bez względu na jakiekolwiek ostateczne wnioski, pracownicy Rezerwy Federalnej będą nadal odgrywać aktywną rolę w opracowywaniu międzynarodowych standardów dla CBDC” – czytamy w raporcie.

Jak wynika ze sprawozdania, częścią tej międzynarodowej koordynacji byłoby ułatwienie płatności transgranicznych. Jednak prawdziwym kluczem wydaje się tutaj chęć utrzymania hegemonii dolara w globalnym systemie finansowym.

„Międzynarodowa rola dolara pozwala także Stanom Zjednoczonym wpływać na standardy światowego systemu monetarnego” – zauważono w raporcie.

Podejście Fed do prywatności również będzie kwestią sporną.

Bank centralny chce mieć pewność, że transakcje CBDC są przeprowadzane za pośrednictwem podmiotów posiadających odpowiednie zasady „znaj swojego klienta” (KYC) i przeciwdziałania praniu pieniędzy (AML).

„CBBC ogólnego przeznaczenia generowałoby dane o transakcjach finansowych użytkowników w taki sam sposób, w jaki dzisiejsze banki komercyjne i pieniądze niebankowe generują takie dane. W pośrednim modelu CBDC, który rozważyłaby Rezerwa Federalna, pośrednicy rozwiązaliby problemy związane z prywatnością, wykorzystując istniejące narzędzia” – czytamy w raporcie.

Jeśli rzeczywiście tak skonstruowany jest dolar cyfrowy, nie będzie on idealną analogią do dolara fizycznego. Przynajmniej w tej chwili nie jest jasne, czy istnieje sposób na dokonanie transakcji bez pośredników, natomiast mogę dać każdemu gotówkę bez przechodzenia przez proces KYC. Zwolennicy dolara cyfrowego powiedzą, że powinien on umożliwiać tego rodzaju prywatność.

I na koniec, jak zauważył mój przyjaciel Michael McSweeney w The Block, w raporcie zwrócono uwagę na istniejące prywatne monety typu stablecoin, choć nie zawarto w nim szczegółowej analizy roli, jaką według Fed odgrywają one w świecie, w którym bank centralny ma swój własny cyfrowy waluta.

W raporcie wspomina się także o obawach dotyczących stabilności finansowej, powszechnych wśród organów regulacyjnych od czasu, gdy ten gigant mediów społecznościowych ogłosił plany stworzenia monety typu stablecoin.

Potrzeby energetyczne

Zeszłotygodniowe przesłuchanie Komisji ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów ds. Energii i Handlu (Podkomisja Nadzoru i Dochodzeń) w sprawie wykorzystania energii przez kryptowaluty było całkiem interesujące, przynajmniej dla mnie. Zaczęło się od kilku podstawowych pytań i wyjaśnień („Bitcoin nie równa się blockchain”), nie wspominając o kilku skargi nie na temat, ale przekształciło się w dogłębną dyskusję, a nawet debatę między niektórymi świadkami na temat tego, jak mierzyć takie rzeczy, jak efektywność energetyczna kopania kryptowalut.

Możesz śledzić przesłuchanie na naszym blogu na żywo lub przeczytać podsumowanie, które opublikowaliśmy po zakończeniu przesłuchania.

Debata pomiędzy profesorem Cornell Tech Ari Juelsem a dyrektorem generalnym BitFury Brianem Brooksem mogła być dla mnie najciekawszym aspektem. Brooks zwrócił uwagę, że maszyny do wydobywania kryptowalut są coraz bardziej energooszczędne, ale Juels wskazał na energię zużywaną na liczbę przetworzonych transakcji, aby argumentować, że bardziej wydajne maszyny nie oznaczają bardziej wydajnej sieci.

Ta debata może być kluczem do tego, jak prawodawcy podchodzą do regulacji dotyczących wydobywania kryptowalut, jeśli istnieją takie przepisy w tej dziedzinie.

Jedną z kwestii, która nie została omówiona, choć być może powinna była zostać omówiona, była kwestia odpadów z zakładów zasilających koparki kryptowalut. Environment & Energy Publishing, organizacja informacyjna poświęcona energii (będąca spółką zależną Politico), poinformowała w zeszłym tygodniu, że Agencja Ochrony Środowiska (EPA) odrzuciła wnioski firm Greenidge Generation i Sioux Energy Center (prowadzonych przez Ameren) w sprawie dalszego wykorzystania popiołów węglowych stawów poza bieżącymi terminami wyznaczonymi przez władze federalne.

Popiół węglowy to „toksyczny szlam” powstający w elektrowniach węglowych. Urządzenia zrzucają ten produkt uboczny do zasadniczo otwartych zbiorników. Ryzyko przedostania się toksyn z popiołów do ziemi lub pobliskich zbiorników wodnych jest realne, dlatego obiekty te podlegają regulacjom.

„EPA uznała, że ​​Greenidge nie może uzyskać zwolnienia, ponieważ nie wykorzystuje już węgla do celów energetycznych. Agencja stwierdziła, że ​​we wniosku spółki Ameren o przedłużenie nie znajdowały się wszystkie informacje wymagane do podjęcia decyzji w sprawie jej wniosku” – podało EE News.

Elektrownie mają już cztery miesiące na zgłoszenie Agencji Ochrony Środowiska, że ​​nie korzystają już ze swoich stawów.

Warto śledzić tego rodzaju działania – bardzo dobrze jest wskrzeszać wymarłe elektrownie, w których będą pracować kopacze kryptowalut, ale jeśli obiekty te nie będą mogły składować swoich odpadów, mogą nie być w stanie kontynuować działalności tak długo, jak pozwoliliby na to ich właściciele tak jak.

Reguła Bidena

Zmiana warty

Klucz: (nom.) = kandydat, (rum.) = plotki, (act.) = pełniący obowiązki, (inc.) = urzędujący (nie przewiduje się zastępstwa)

Myślę, że teraz po raz kolejny czekamy na to, kto otrzyma skinienie głowy na kierowanie Biurem Kontrolera Waluty, nie wspominając o Federalnej Korporacji Ubezpieczeń Depozytów.

Gdzie indziej:

  • Administracja Bidena wyda rozporządzenie wykonawcze w sprawie kryptowalut już w lutym: raport: W październiku dowiedzieliśmy się, że Biały Dom zamierza wydać zarządzenie wykonawcze koordynujące działania regulacyjne w zakresie kryptowalut na poziomie federalnym wśród niezależnych departamentów. Wydaje się, że mniej skupia się to na wydaniu konkretnego przepisu, a bardziej na ogólnym programie, ale w każdym razie wkrótce możemy to zobaczyć.
  • Przedstawiamy Tydzień Prywatności CoinDesk: CoinDesk bierze udział w międzynarodowym Tygodniu Prywatności Danych, przedstawiając funkcje, wyjaśnienia, przesyłane opinie i wiele innych artykułów poświęconych problemom prywatności i sposobom rozwiązywania ich przez sieci kryptowalut. Warto je przeczytać.

Poza CoinDesk:

  • (Reuters) Długotrwałe dochodzenie Reutersa przeprowadzone przez Angusa Berwicka i Toma Wilsona ujawniło, że giełda kryptowalut Binance nie wdrożyła silnych mechanizmów kontroli „znaj swojego klienta” i zataiła informacje „o swoich finansach i strukturze korporacyjnej przed organami regulacyjnymi”, pomimo tego, co giełda twierdziła publicznie. Reuters przytoczył dokumenty Binance, korespondencję między pracownikami Binance a organami regulacyjnymi, dokumenty wewnętrzne oraz wywiady z byłymi pracownikami giełdy i podmiotami stowarzyszonymi. Binance przesłało Reuterowi oświadczenie, ale według agencji prasowej nie odpowiedziało na szczegółowe pytania. Założyciel Changpeng Zhao napisał na Twitterze: „FUD”, kontynuując coś, co wydaje się być ciągłą niechęcią do dziennikarstwa.
  • (Reuters) Thomson Reuters Foundation News przyjrzała się kradzieżom dzieł sztuki i oszustwom w przestrzeni NFT. Avi Asher-Schapiro rozmawiał z artystami NFT i ofiarami kradzieży, przedstawiając swoje obawy. Najbardziej jednak rzuciła mi się w oczy statystyka z DeviantArt, która obecnie skanuje grafiki w formacie NFT bez zgody artystów. „Od rozpoczęcia skanowania we wrześniu oznaczono ponad 90,000 XNUMX” – napisał Asher-Schapiro.
  • (ScienceDirect) „Kontrola transmisji danych w oparciu o Blockchain dla taktycznego łącza danych”, gdzie TDL to termin odnoszący się do wojskowych łączy komunikacyjnych. Tak, właściwie nawet nie wiem od czego zacząć. Spokojnie, ludzie.

If you have thoughts or questions on what I should discuss next week or any other feedback you’d like to share, feel free to email me at [email chroniony] lub znajdź mnie na Twitterze @nichileshde..

Możesz także dołączyć do rozmowy grupowej na Telegramie.

Do zobaczenia w przyszłym tygodniu!

Źródło: https://www.coindesk.com/policy/2022/01/25/what-the-fed-thinks-about-cdbcs/