Rząd Kambodży znalazł się pod ostrzałem za przymykanie oczu na chińskie kręgi przestępcze, które przemycały „do 100,000 XNUMX” pracowników migrujących i zmuszały ich do pracy online oszustwa, w tym oszukańcze ICO kryptowaluty.
Kambodża stała się wylęgarnią chińskich gangów dzięki bliskim relacjom między jej rządami. Wiele osób zdecydowało się na prowadzenie kasyn, dopóki pandemia Covid-19 nie zmusiła ich do oszustw internetowych.
Reklamy w mediach społecznościowych obiecujące dobrze płatną pracę w obsłudze klienta w Kambodży przyciągnęły „dziesiątki tysięcy” azjatyckich pracowników z Chin, Wietnamu, Malezji, Tajwanu i Hongkongu. Po przybyciu ofiarom odebrano paszporty i przetrzymywano je w niewoli, zmuszając do pracy w „cyber oszustwach”.
„Szefowie powiedzieli, że gdybym próbował odejść, po prostu sprzedaliby mnie innemu gangowi” – powiedział LA Times 20-latek z Tajlandii. “Wtedy zdałem sobie sprawę, że jestem niewolnikiem".
Oszustwa obejmowały hazard, romanse, fałszywe nieruchomości i kryptowaluty. Jeśli robotnikom nie powiodło się, podobno spotkaliby się z torturami, nadużyciami, morderstwami lub zostaliby sprzedani innemu gangowi.