Wolność pieniądza: podstawowe prawo

Na wynos

  • W tym Dniu Niepodległości zastanawiamy się nad pierwszym i najbardziej wpływowym prawem, o które walczyli amerykańscy założyciele – prawem do kontrolowania własnych pieniędzy.
  • Dostęp do pieniędzy jest niezbędny do swobodnego życia, a kontrolowanie podaży pieniądza jest przedmiotem autorytaryzmu.
  • Zwolennicy kryptowalut uważają, że blockchain zapewnia suwerenne pieniądze, na które liczyliśmy, i przy odrobinie szczęścia mogą mieć rację.

Udostępnij ten artykuł

Dla naszych czytelników w Stanach, mam nadzieję, że podobał wam się Dzień Niepodległości z przyjaciółmi i rodziną. Może niektórzy z was poświęcili czas, aby zastanowić się nad rzekomymi ideałami tego narodu, gdzie im brakuje i jak możemy pielęgnować ich cnoty, jednocześnie łagodząc ich wady.

Ja na przykład myślałem o pieniądzach.

Ręce precz od naszej gotówki

Obecnie myślę o kryptowalutach, nie dlatego, że jest to temat szczególnie amerykański, ale dlatego, że jego zwolennicy odwołują się do wielu tych samych ideałów, które są drogie Amerykanom – i reszcie liberalno-demokratycznego porządku światowego. Wśród tych ideałów jest suwerenność, wolność od rządu mieszającego się w nasze sprawy oraz prawo do wolności osobistych.

Modne jest mówienie o wolności w kategoriach równości rasowej i płci, równego dostępu do sprawiedliwości i prawa do głosowania. Ale wszystko to pomija bardziej fundamentalną wolność, która miała najgłębszy wpływ na powstanie tego narodu – wolność posiadania… pieniądzei robić z nim, co chcesz.

Podczas debat konstytucyjnych w 1787 r. powszechnie zgadzano się, że prawa powinny być przyznane „narodowi”, ale szybki rzut oka na zapisy historyczne ujawnia zupełnie inny światopogląd dotyczący tego, kto powinien być włączony do tej grupy. W jednym szczególnym oratorium z 25 czerwca tego roku pan Charles Pinckney z Południowej Karoliny podzielił „Lud” na trzy odrębne grupy i nie spotkał się z żadnym sprzeciwem. Były to: 1) „Profesjonalni mężczyźni”; 2) „mężczyźni handlowi”; oraz 3) „Odsetek ziemski” (zob Roberta Yatesa, Tajne postępowanie i debaty konwencji zgromadzonej w Filadelfii w 1787 r.).

Nigdzie nie wspomniano o nędzarzach ani kobietach; zniewolone ludy były liczone jako trzy piąte istoty ludzkiej, a rdzenne populacje zostały całkowicie zignorowane. Nie, „Lud” w oczach Pinckneya był wyraźnie definiowalny. Byli to ludzie z pieniądze.

To dlatego, że posiadanie pieniędzy jest najbardziej zbliżone do wolności, na jaką naprawdę pozwala każde społeczeństwo. Prawo do zarabiania pieniędzy – i prawo do robienia z nim tego, co się chce – jest historycznie bardziej amerykańskie niż jakikolwiek inny ideał. Kolonialna reakcja na nieznośne działania króla Jerzego i jego parlamentu dotyczące podatków, ceł, praw żeglugowych i wolnego handlu sprowadziła się do jednego: trzymaj ręce z dala od naszych pieniędzy.

Podobne widmo nawiedza świat kryptowalut, ponieważ rządy zmagają się z tym, jak regulować portfele nieobjęte ochroną, jak klasyfikować zasoby cyfrowe w tradycyjnych ramach i oczywiście, jak je opodatkować. Niektórzy, zwłaszcza Chiny, wprowadzili wręcz dystopijną koncepcję cyfrowej waluty kontrolowanego przez rząd banku centralnego, dając sobie praktycznie nieograniczoną władzę nad tym, kto kupuje i sprzedaje, które transakcje są akceptowalne (a które nie) oraz określają, kto może uczestniczyć w gospodarce. Ponieważ kraje zachodnie również badają CBDC, nic dziwnego, że wiele osób się denerwuje.

Rządy autorytarne zawsze polegały na kontrolowaniu pieniędzy lub ścisłej współpracy z tymi, którzy to robią. Odkąd mezopotamscy kapłani zaczęli gromadzić zapasy srebra w świątyniach, aby kontrolować podaż pieniądza, zasady postępowania są takie same: możesz mieć tyle władzy, ile chcesz, tak długo, jak cię na to stać.

Zwolennicy Blockchain twierdzą, że kryptowaluty rozwiązują to wszystko i chociaż wciąż napotykają coraz większe trudności, ich obietnica wyeliminowania konieczności posiadania władców kontrolujących działanie pieniędzy jest oczywista. Ta kontrola jest w najlepszym wypadku wyraźnie scentralizowana, aw najgorszym wręcz faszystowska.

Amerykański piosenkarz folkowy Woody Guthrie, który miał jeden z głównych wpływów na protestujących śpiewaków z lat 1960. i później, nabazgrał na swojej gitarze słowa „TA MASZYNA ZABIJA FASZYSTÓW”. Pomysł był prosty: wyślij wiadomość zmieniającą życie do jak największej liczby osób, a ich serca i umysły zajmą się resztą. Melodie Guthrie były hymnami wolności i, pod wieloma względami, decentralizacji władzy.

Woody Guthrie (zdjęcie dzięki uprzejmości Lestera Baloga / Biblioteki i Muzeum Morgana)

„Ta maszyna zabija faszystów” byłaby godnym epigramem dla białej księgi Bitcoina i nie byłaby nie na miejscu również w sekcji dokumentacji Ethereum. Podobnie jak gitara Guthrie, kryptowaluta sama w sobie jest tylko jałowym narzędziem bez doświadczonego gracza, który wie, jak się nim posługiwać: to nie są panaceum, które rozwiąże wszystkie nasze problemy po prostu przez istnienie, ale z odpowiednią narracją i kilkoma dobrymi użytkownikami, widać ich potencjał do przekonywania ludzi do zmiany świata na lepsze.

Kontrolowanie gospodarki to koniec faszyzmu: jeśli kontrolujesz pieniądze, kontrolujesz ludzi, którzy na nich polegają. Krypto zmienia to wszystko. Bitcoin przełamał schemat z czystym geniuszem swojej innowacji, a Ethereum poszło o krok dalej, koncentrując się na zastosowaniach przydatnych dla ludzi. Te innowacje, które dają mocną kontrolę nad pieniędzmi, są fundamentalnymi elementami ruchu decentralizacyjnego i prawdopodobnie będą dla niego absolutnie niezbędne. Właśnie z tego powodu wciąż są tacy, którzy ponownie zawładnęliby przestrzenią; Jednak okaże się, czy jest to w ogóle możliwe.

Szczęśliwa Czwarta, wszyscy.

Ujawnienie: W momencie pisania tego tekstu autor tego artykułu był właścicielem BTC, ETH i kilku innych kryptowalut.

Udostępnij ten artykuł

Źródło: https://cryptobriefing.com/the-freedom-of-money-a-fundamental-right/?utm_source=feed&utm_medium=rss