Utknąłeś na noc na zaśnieżonej autostradzie międzystanowej? Technologia powinna była Cię uratować

W tym tygodniu z szokiem obserwowaliśmy, jak setki samochodów utknęły na odcinku I-95 w pobliżu Waszyngtonu z powodu rzadkiej burzy śnieżnej i dużych korków. Ludzie nocowali w samochodach na mrozie, niektórzy utknęli na ponad 24 godziny. Nasze nowocześniejsze technologie transportowe mogłyby poprawić tę sytuację, ale niektórzy zastanawiają się, czy przejście na samochody elektryczne nie pogorszyłoby jej sytuacji w obliczu wyczerpania się mocy samochodów.

Dla tych, którzy dorastali w zaśnieżonych miejscach, nieszczęścia, które zdarzają się przy umiarkowanym śniegu w miejscach, które nie są do tego przyzwyczajone, są nieco zabawne. W Buffalo stopa śniegu może spowodować pewne zakłócenia, ale można je zlekceważyć. W Teksasie i Wirginii kilka cali mogłoby stać się wiadomością ogólnokrajową. Regiony te muszą wydawać więcej na infrastrukturę, aby radzić sobie ze śniegiem i coraz częstszymi ekstremalnymi warunkami pogodowymi, ale nie są skłonne ponosić kosztów.

Pojazdy elektryczne

W raporcie opublikowanym w „Washington Post” spekulowano, że gdyby była to autostrada samochodów elektrycznych, doszłoby do katastrofy. Prawdą jest, że pojazdy elektryczne tracą wydajność akumulatora w bardzo zimne dni nawet o około 20%. Większość obecnie podgrzewa akumulatory, aby sobie z tym poradzić, ale jeśli ktoś wpadnie w taki problem z bardzo niskim poziomem naładowania akumulatora, może mieć kłopoty. Niektórym kierowcom benzynowym również zabrakło paliwa na biegu jałowym, chociaż łatwiej było sobie z nimi poradzić, jeśli małe pojazdy mogły zabrać ze sobą kanister z benzyną. Istnieją mobilne ładowarki do pojazdów elektrycznych, ale nie jest ich zbyt wiele, ponieważ w rzeczywistości rozładowywanie się pojazdu elektrycznego zdarza się znacznie rzadziej niż brak paliwa, ponieważ ludzie są bardziej świadomi, a komputery w samochodzie namawiają ich, aby tego unikali . Dostawcy usług drogowych odkryli, że mniej niż 5% wezwań do serwisu pojazdu elektrycznego na drodze wiązało się z wyczerpaniem się soku.

Plusem jest to, że pojazd elektryczny może całkiem dobrze zapewnić ciepło. Większość pojazdów elektrycznych jest wyposażona w elektryczne podgrzewacze siedzeń, dzięki którym jedna strona będzie ogrzana i utrzyma się przy życiu, nawet jeśli druga strona będzie zimna. Pobierają tylko około 60 watów (na jedno miejsce), ale akumulator EV zdegradowany w 20% może zapewnić taki poziom od pełnego naładowania przez prawie miesiąc! (To nie jest prawdą w przypadku Tesli
TSLA
, który nie włączy ogrzewania siedzeń bez uruchomienia komputera, a komputer pobiera 240 W i wystarczy na tydzień.) Z drugiej strony samochód benzynowy zużywa około 0.16 galona na godzinę na biegu jałowym, a zatem może nie jest bezczynny przez prawie tak długi czas, chociaż dzięki temu cały samochód jest ciepły. Praca silnika na biegu jałowym w celu zapewnienia ciepła jest znacznie mniej efektywna niż praca bezpośrednio z przewodami w siedzeniu.

Oczywiście kierowcy woleliby ogrzać całe wnętrze – ale naładowany akumulator powinien wystarczyć na około 3 dni. Nikt nie ma pełnego akumulatora, ale i tak prawdopodobnie przebije samochód benzynowy. Zwłaszcza, że ​​w przypadku pojazdu elektrycznego można ustawić niską temperaturę i zużywać mniej energii, co nie ma miejsca w przypadku samochodu zasilanego gazem jałowym.

Systemy nawigacyjne

Nie widzimy doniesień prasowych, ale wyraźnie dużej liczbie kierowców tego dnia powiedziano, aby unikali tego wsparcia w systemie nawigacji, i nigdy nie wjechali na tę drogę. Takie systemy zwykle są w stanie rozpoznać pełne przestoje w ciągu kilku minut, choć pewnie kilka osób i tak wyjechało na trasę, bo nikt nie spodziewa się, że korek będzie trwał 24 godziny. Przynajmniej nie było ich w Chinach, gdzie najgorszy korek (nie na śniegu) trwał prawie 10 dni!

Pogoda taka jak w Wirginii nie zdarza się już z zaskoczenia. O tej burzy wiedziano z dużym wyprzedzeniem i chociaż spiętrzenia nie można było bezpośrednio przewidzieć, nasze systemy powinny lepiej rozpoznawać, kiedy ryzyko zatorów jest wysokie, szczególnie w miejscach, które nie są w stanie poradzić sobie ze stopą korków. śnieg, o którym wszyscy wiedzieli, że nadejdzie dzień wcześniej. Nasze systemy nawigacyjne mogą przewidzieć i ostrzec nas, że korzystanie z takiej autostrady wiąże się z pewnym ryzykiem, dlatego powinniśmy zachować czujność i zwracać uwagę na takie ostrzeżenia.

A raczej w ogóle nie powinniśmy być czujni. Dzisiejsze systemy nawigacji uwzględniające ruch drogowy są świetne, ale ich wadą jest to, że trzeba z nich korzystać. Musisz (w większości przypadków) wprowadzić miejsce docelowe, a następnie zaplanuje trasę i skieruje Cię w stronę ruchu ulicznego. To za dużo interfejsu użytkownika. Większość z nas nie chce zawracać sobie głowy włączaniem nawigacji tylko po to, by pojechać do domu lub wybrać się na niedzielną przejażdżkę dobrze znaną trasą.

Najlepsze systemy nigdy nie muszą być aktywnie wykorzystywane. Raczej dają ostrzeżenia, gdy trzeba się czegoś dowiedzieć, a brak ostrzeżeń jest sygnałem, że wszystko jest w porządku. Twój system nawigacyjny powinien znać Ciebie i Twoje prawdopodobne trasy lub przynajmniej prawdopodobne trasy w Twojej okolicy. Gdy drogi są czyste, nie musi nic mówić, jeśli nie zostanie o to poproszony, może poza zapaleniem zielonego światła na ekranie. Ponieważ jednak zna problematyczne obszary, jeśli dasz wskazówki, że do nich zmierzasz, powinien Cię o tym powiadomić i poprosić o podanie celu podróży.

Na przykład, nawet jeśli Cię nie zna, może powiedzieć: „Wygląda na to, że zmierzasz w stronę wjazdu na autostradę międzystanową. Jeśli jedziesz na północ, powinieneś wiedzieć, że jest tam wolno i dostępna jest lepsza trasa. Jeśli Cię zna – na przykład, że codziennie rano jedziesz do pracy lub do domu każdego popołudnia – może działać znacznie lepiej. W takich sytuacjach jego cisza oznacza, że ​​zwykła trasa jest dobra. Rozlegnie się tylko wtedy, gdy będziesz musiał odwrócić uwagę.

Niektóre systemy trochę to robią, na przykład Tesla wstępnie załaduje trasę na adres spotkania, który umieściłeś w swoim udostępnionym kalendarzu, a następnie ominie dla Ciebie ruch. Nawet system, który nic o Tobie nie wiedział, byłby w stanie zauważyć, że tego dnia zbliżasz się do wjazdu na I-95, i ostrzegł Cię, abyś trzymał się z daleka.

Gdyby do tego doszło, ludzie unikaliby tej drogi, zanim policja zdążyłaby tam dotrzeć i ją zamknąć. Zmniejszyłoby to rozmiar korka, a nawet umożliwiłoby policji nakazanie samochodom na końcu linii, aby zawróciły i pojechały w złą stronę, aby zjechać z autostrady. Zaoszczędziłoby to wszystkim wielu smutków.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/bradtempleton/2022/01/07/stranded-overnight-on-a-snow-clogged-interstate–tech-should-have-saved-you/