Dowód rezerwy nie jest wystarczająco dobry, mówi przemysł

Przestrzeń kryptograficzna jest pełna giełd, które zostały zhakowane, straciły środki klientów, a nawet okazały się rozbudowane oszustwa. Upadek FTX z powodu kryzysu płynności w ostatnich tygodniach był najsłynniejszą jak dotąd katastrofą.

W odpowiedzi na te wyraźne niedociągnięcia wiele giełd podjęło kroki w celu zwiększenia przejrzystości i zaufania wśród swoich użytkowników. Dowód rezerw jest jednym z takich środków, a wiele wiodących giełd wdraża obecnie ten proces. Mówiąc prościej, dowód rezerwy to proces, za pomocą którego giełda weryfikuje, czy ma wystarczające rezerwy (w tym przypadku fiat i kryptowalutę), aby zabezpieczyć salda swoich klientów. 

Proof of Reserve trafił na pierwsze strony gazet w ostatnich tygodniach po upadku FTX. W tweecie z 8 listopada, zanim giełda ogłosiła upadłość, CZ zobowiązał się do wdrożenia dowodu rezerwy, aby zapewnić „pełną przejrzystość”. W piątek, 25 listopada, Binance opublikowało nową stronę, aby wyjaśnić swój system potwierdzania rezerw. Obecnie Binance ma wskaźnik rezerw na poziomie 101%. Teoretycznie powinno to oznaczać, że Binance ma wystarczająco dużo, aby pokryć depozyty swoich użytkowników.

Co to jest dowód rezerwy?

Proof-of-reserve nie jest nową koncepcją w świecie finansów. Podobną metodę stosują już banki na całym świecie, aby udowodnić swoim klientom, że mają wystarczające środki na pokrycie swoich depozytów. 

W kontekście kryptograficznym dowód rezerwy to metoda używana do sprawdzenia, czy aktywa fiducjarne i kryptowaluty znajdujące się w posiadaniu giełdy są wystarczające do pokrycia środków należnych jej klientom. Odbywa się to poprzez wygenerowanie kryptograficznego skrótu posiadanej kwoty. Który jest następnie publikowany na stronie internetowej giełdy wraz z link do zweryfikowanego raportu z audytu strony trzeciej. Oprócz zapewnienia przejrzystości zapewnia to również pewien stopień ochrony przed sprzeniewierzeniem funduszy przez pracowników giełdy. Ponieważ raport z audytu weryfikuje, czy publikowane dane są dokładne, a hasz odpowiada posiadanym środkom, prawdopodobieństwo popełnienia oszustwa przez giełdę jest zmniejszone. 

Jak działa dowód rezerwy?

Pierwszym krokiem jest utworzenie przez giełdę kryptograficznego skrótu liczby środków, które mają pod ręką. Następnie publikują ten skrót wraz z liczbą funduszy przechowywanych na swojej stronie internetowej. Towarzyszący link prowadzi do raportu z audytu strony trzeciej, który weryfikuje, czy opublikowany hash odpowiada środkom posiadanym przez giełdę. Hash jest generowany za pomocą programu komputerowego, który losowo wybiera liczbę z przedziału od 0 do 100,000,000 XNUMX XNUMX. 

Następnie giełda bierze tę liczbę i dodaje ją do liczby posiadanych środków. Tworzenie nowego skrótu, który można opublikować na ich stronie. Teraz, gdyby pracownik giełdy sprzeniewierzył środki, musiałby odgadnąć liczbę, która zostanie dodana do posiadanych środków. Byłoby to niezwykle trudne do wykonania i wywołałoby poważne czerwone flagi wśród pracowników giełdy. Ponieważ hash jest publicznie dostępny, jakakolwiek rozbieżność między opublikowanym hashem a posiadanymi środkami byłaby wysoce podejrzana.

Dowód rezerw to za mało, mówi przemysł

Pojawia się jednak sceptycyzm co do wykorzystania dowodu rezerw w celu ochrony funduszy użytkowników. Jesse Powell, dyrektor generalny i współzałożyciel amerykańskiej giełdy Kraken nazwał praktykę „bezsensowną” bez wymiany, w tym zobowiązań – lub ile jest winna wymiana. Powiedział: „Umieszczenie skrótu na identyfikatorze wiersza jest bezwartościowe bez wszystkiego innego”.

I nie tylko on podnosi alarm w sprawie zabezpieczenia funduszy. Dla wielu rozwiązanie można znaleźć, wracając do podstawowego założenia kryptowalut: że nie można ufać scentralizowanym podmiotom. „Dowód rezerw niekoniecznie jest złym rozwiązaniem, ale nadal nie daje pełnego obrazu wypłacalności giełdy ani nie zmienia fundamentalnych prawd” — mówi Omer Sadika, współzałożyciel Odsy Network. „Scentralizowane giełdy mogą próbować manipulować swoimi dowodami rezerw, a do tej pory giełdy w dużej mierze wstrzymywały inne krytyczne informacje, takie jak łączne zobowiązania. Bez towarzyszącego zestawienia zobowiązań sam dowód rezerw giełdy jest niewystarczający”.

Potrzebne są lepsze i bardziej niezależne audyty

W wielu rozmowach z branżą BeInCrypto powiedziano, że Proof-Of-Reserves po prostu nie wystarczy. Scentralizowane giełdy – w szczególności – muszą zrobić więcej. W niektórych przypadkach powiedziano nam, że nawet uwzględnienie zobowiązań nie wystarczy. „Giełda mogła mieć wiele aktywów, ale wykorzystała je jako zabezpieczenie pożyczki, która daje pożyczkodawcy pierwszeństwo” – mówi Mark Lurie, dyrektor generalny i współzałożyciel Shipyard Software.

„Pomocny byłby dowód zobowiązań, ale zobowiązania nie są łańcuchowe, co oznacza, że ​​dowód zobowiązań musiałby pochodzić od niezależnego audytora. W tym momencie staje się to tym samym dowodem, który muszą przedstawić wszystkie spółki publiczne i regulowane – zbadane sprawozdania finansowe. Być może ponownie wyciągamy wnioski z TradFi, a mianowicie, że scentralizowane instytucje finansowe powinny komuś przedstawiać swoje bilanse; albo opinia publiczna, albo organ regulacyjny”.

Warto zauważyć, że przed upadkiem FTX był audytowany przez dwie odrębne firmy, Armanino i Prager Metis. Jednak nie są to również członkowie firm księgowych Wielkiej Czwórki. Ponadto żadna z nich nie przeprowadziła audytu firm o takiej wielkości i złożoności jak FTX. Ze względu na ich wielkość organ kontrolny, Rada Nadzoru Rachunkowego Spółek Publicznych (PCAOB), kontroluje je tylko raz na trzy lata. 

Oczywiście gigantyczne instytucje, takie jak scentralizowane giełdy kryptowalut, rzadko wybierają przejrzystość bez przymusu. Pomimo działania w ekosystemie, który rzekomo ceni sobie otwartość, użytkownicy nie są jeszcze w pełni zbuntowani. Mark dodaje: „Po co dodawać obciążenie raportowaniem, jeśli nie jest to wymagane przez prawo i jeśli użytkownicy nie odchodzą?”

Użytkownicy potrzebują przywrócenia zaufania

Dlaczego tak długo zajęło dużym graczom w branży zwrócenie uwagi na przejrzystość? „Po pierwsze, kryptowaluty wciąż doświadczają bezprecedensowych wskaźników adopcji. Dla nas jest to główny powód, dla którego tak dużo mówi się o przejrzystości. Potrzeba jest realna, jeśli przestrzeń ma się rozwijać” – mówi Antoni Trenchev, partner współzarządzający Nexo. „Kiedy rynki rosną, a światowa gospodarka kwitnie, łatwo jest dać się złapać w iluzję, że przed nami tylko wspaniałe czasy i naiwnie myśleć o odwróceniu trendu”.

Wraz z rozwojem przestrzeni kryptograficznej ochrona inwestorów przed nieuczciwymi giełdami staje się coraz ważniejsza. Proof-of-reserve to z pewnością krok we właściwym kierunku. Istnieje jednak kilka ulepszeń, które można wprowadzić w celu zwiększenia przejrzystości i zaufania. Kluczowe znaczenie dla inwestorów ma dostęp do informacji o finansach giełdy. Obejmuje to informacje o strukturze firmy i sposobie generowania przychodów. Jak również szczegółowe informacje o jej pracownikach i akcjonariuszach. 

„Jednym z powodów, dla których dużym graczom zajęło tak dużo czasu domyślne przyjęcie przezroczystości, jest to, że są one jedynie repliką współczesnego systemu finansowego głównego nurtu” — mówi Don Gossen, dyrektor generalny i współzałożyciel Nevermined. „Prostym argumentem CEX jest to, że ich konkurencja nie jest przejrzysta, więc dlaczego miałaby być”.

Może czas zacząć oczekiwać więcej.

Najnowsze wersje BeInCrypto Bitcoin Analiza (BTC), kliknij tutaj

Odpowiedzialność

Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na własne ryzyko.

Źródło: https://beincrypto.com/proof-of-reserves-isnt-good-enough-says-industry/