Spadek FTX podkreśla debatę na temat centralizacji i decentralizacji

Implozja FTX, giełdy Sama Bankmana-Frieda z siedzibą na Bahamach, jest pod względem wielkości jednym z największych oszustw finansowych w historii. Jednak pomimo tego, że dotknęło to ponad milion osób i straciło nawet 10 miliardów dolarów pieniędzy klientów, jak dotąd niewiele powiedziano o ironii tego historycznego wydarzenia.

W szczególności fakt, że ta porażka pochodzi z samego przemysłu kryptograficznego, a nie ze scentralizowanych banków, które często są celem ideologicznego gniewu bitcoinerów i krypto-głowów.

W obronie krypto, problemy, które spotkały FTX, nie były spowodowane strukturalną awarią samej technologii, ale raczej wynikiem jawnego oszustwa przeprowadzonego przez dużą scentralizowaną giełdę, która potajemnie uprawiała hazard pieniędzmi klientów.

Na tym ironia się jednak nie kończy. Jest wysoce prawdopodobne, że przy odrobinie dokładniejszej kontroli i surowszym egzekwowaniu organy regulacyjne mogły to przewidzieć. Są to oczywiście działania, którym nieustannie sprzeciwiają się kryptoideolodzy, którzy uważają, że organy regulacyjne, a mianowicie Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), mają misję zniszczenia przestrzeni.

Na nieszczęście dla nich wydaje się, że SEC nie musi niszczyć krypto, ponieważ sama wykonuje bardzo dobrą robotę implozji.

Czy federalni naprawdę chcą zniszczyć kryptowaluty?

Po odziedziczeniu pozwu SEC przeciwko Ripple Labs i jej założycielom za sprzedaż niezadeklarowanych papierów wartościowych, Przewodniczący SEC, Gary Gensler, był obiektem ciągłej krytyki i oskarżeń o bycie przeciwko kryptowalutom. Ale historia przedstawia inny zapis.

Rzeczywiście, w rządowych korytarzach są niewątpliwie technokraci i biurokraci, którzy wierzą, że implozja FTX była częściowo spowodowana miękkim podejściem Genslera do kryptowalut. Mogą myśleć, że gdyby organy regulacyjne były surowsze, wszelkie oszustwa zostałyby wykryte z dużym wyprzedzeniem.

Niektórzy politycy otwarcie walczyli nawet o to, by organy regulacyjne złagodziły branżę kryptograficzną. Wśród nich był kongresman Tom Emmer, który w marcu ubiegłego roku napisał a list do SEC prosząc, aby organy regulacyjne nie „przeciążały” branży prośbami o informacje.

Czytaj więcej: SEC vs Ripple: Dwuletnia kryptowaluta wołowina może wkrótce zostać uregulowana

Jednak jest w tym wszystkim coś dziwnego. Początki bitcoina polegały na decentralizacji i zawieraniu transakcji bez udziału osób trzecich. Zaufaj nie weryfikuj była mantra, lub słowami samego Satoshiego:

„Potrzebny jest elektroniczny system płatności oparty na dowodzie kryptograficznym, a nie na zaufaniu, umożliwiający każdemu dwóm chętnym stronom bezpośrednie dokonywanie transakcji bez potrzeby korzystania z zaufanej strony trzeciej”.

Z perspektywy bitcoinera, niepowodzenie FTX jest konsekwencją jednego z wielu zagrożeń centralizacji

Czy można wyciągnąć z tego lekcję? Prawdopodobnie zależy to od tego, gdzie stoisz. Bitcoinerzy siedzą na swoich kluczach w księgach sprzętowych, mówiąc reszcie krypto zdegenerowanych: „powiedzieliśmy wam to, nie wasze klucze, nie wasze monety”.

Jednocześnie wielu w kryptowalutach ujrzało światło dzienne i zdało sobie sprawę, że scentralizowane finanse są bardzo niebezpieczne, gdy nie ma regulacji. Inni są kupowanie ksiąg rachunkowych i przechowuje swoje klucze prywatnie.

Szybki rzut oka na statystyczną aktywność największym zdecentralizowana giełda według udziału w rynku, Uniswap, pokazuje uptick w działalności w pierwszych dniach implozji FTX ale aktywność wkrótce ucichła.

Zdecentralizowane protokoły giełdowe wykonują pasujące zlecenia kupna i sprzedaży automatycznie, bez potrzeby udziału strony trzeciej, a zatem są zgodne z pierwotnymi zasadami bitcoina. Jednak dla maksymalisty bitcoina zdecentralizowane giełdy mogą nie być zbyt przydatne, biorąc pod uwagę, że są one głównie używane do handlu różnymi parami kryptograficznymi i jak dotąd nie ma zdecentralizowanej wymiany z platformą fiducjarną.

Mówiąc prościej, nie możesz zamienić tokenów kryptograficznych na rzeczywiste dolary na zdecentralizowanej giełdzie. Jest też inny problem ze zdecentralizowanymi giełdami: nieporęczna i niezabezpieczona technologia, która do tej pory doprowadziła do Brak hacków z łącznie 3.8 miliarda dolarów straconych przez przestępców.

Centralizacja prawdopodobnie zostanie

Warto również zauważyć, jak rewolucyjna semantyka bitcoinerów przekształciła się w bardziej spekulatywny dyskurs, gdy wielcy gracze zbudowali kasyno na nim.

Wraz z budową kasyna imperium altcoinów rosło i wciągało wielu ludzi, którzy wcześniej posiadali tylko bitcoiny. To nie przypadek, że bitcoin przewaga zaczęła się załamywać w grudniu 2020 r., gdy tylko rozpoczęła się hossa: kiedy bitcoin idzie w górę, ludzie grają więcej w altcoiny, a kiedy spada, bitcoinerzy wracają, aby go podnieść.

Jest mało prawdopodobne, że kasyno zniknie, ale implozja FTX była wystarczająco duża, aby wpłynąć na to, jak wielu ludzi myśli i zachowuje się. Powinno to również wzmocnić determinację decydentów, którzy chcą regulować kryptowaluty tak rygorystycznie, jak regulują banki, jeśli nie bardziej. Zasadniczo debata na temat decentralizacji i centralizacji będzie się toczyć.

Zarówno zwiększona nieufność do ludzi na scentralizowanych giełdach, jak i zwiększona gorączka regulacyjna mogą popchnąć ludzi dalej w stronę bitcoinów i zdecentralizowanych finansów. Jednakże, scentralizowane giełdy nie znikną zarówno. Ostatecznie nigdy nie osiągniesz prawdziwego zysku bez wymiany tokenów na prawdziwe i twarde dolary.

Aby uzyskać więcej informacji, śledź nas na Twitter i wiadomości Google lub posłuchaj naszego podcastu śledczego Innowacja: Miasto Blockchain.

Źródło: https://protos.com/opinion-ftx-fall-stresses-centralization-vs-decentralization-debate/