Założyciel Cardano, Charles Hoskinson, niedawno odszedł relacja na żywo na Twitterze, aby omówić bankructwo giełdy kryptowalut Genesis i sposób, w jaki firma macierzysta Digital Currency Group może sprzedać swoje ramię medialne, CoinDesk. Wyrażone przez niego zainteresowanie kupnem firmy przyprawia dziennikarzy o mdłości.
Hoskinson „nie widział żadnych książek ani danych finansowych”, ale oszacował, że zakup kryptograficznego serwisu informacyjnego kosztowałby około 200 milionów dolarów. „Dlaczego jestem zainteresowany takim aktywem?” – zapytał podczas transmisji na żywo. „Przez lata myślałem o tym, co byłoby elitarną instytucją medialną i […] jakie rzeczy są wymagane”.
„Chciałbym dowiedzieć się, jak wrócić do rzetelności dziennikarskiej” — powiedział Hoskinson, przechodząc do omówienia swojej wiary w „więzi prawdziwości”.
Przyszłość dziennikarstwa Hoskinsona: jak teraz, ale gorzej!
Co by było, gdyby dziennikarze faktycznie zapłacili ci za możliwość pisania artykułów do konsumpcji? Co by było, gdyby ludzie byli zachęcani finansowo do odrzucania artykułu? Co jeśli to wszystko było dobre dla Cardano?
Witamy w wersji dziennikarstwa Hoskinsona, w której „więzy prawdziwości” mają na celu pociąganie dziennikarzy do odpowiedzialności za „prawdę”.
„Kiedy ktoś coś publikuje, to, co publikuje, tak naprawdę kładzie pieniądze na stole” – wyjaśnił w 12-minutowym wideo na żywo na Twitterze. „Jeśli okaże się, że to, co napisali, nie jest prawdą lub jest niedokładne, faktycznie mogą stracić pieniądze, które zobowiązali”.
Trudno byłoby znaleźć dziennikarza chętnego do pracy w dziwnych warunkach, które opisał Hoskinson, w których każdy artykuł byłby NFT, a „zachęta finansowa do weryfikowania faktów przez osoby weryfikujące fakty.” Rzeczywiście, trudno jest utrzymać „prawdę”, gdy jest ona zdeterminowana przez łatwe do sfałszowania nastroje w Internecie – takie, w których największe wpływy utrzymują ci, którzy mają najwięcej pieniędzy, i takie, w których te nieliczne elity i tak są właścicielami serwisów informacyjnych.
Druga połowa nowego biznesplanu Hoskinsona polega na „zapewnieniu 100 najlepszym blockchainom miejsca na pisanie wszystkiego, co chcą o swoim ekosystemie”. Jeśli wymaga to wyjaśnienia, to nie tak działają wiadomości. Przypomina to bardziej firmę public relations dla majsterkowiczów niż organizację poszukującą prawdy.
Czy Hoskinsona stać na CoinDesk?
Hoskinson czuje się zlekceważony przez CoinDesk i być może ogólnie przez wszystkie media. „Jak wiecie, my [Cardano] byliśmy odbiorcami bardzo złych mediów – niektóre tylko dlatego, że nie poświęciły czasu na prawdziwe zbadanie i dogłębne zagłębienie się w sprawy, a niektóre dlatego, że faktycznie istniał program zniesławienia. ”
W wersji rzeczywistości Hoskinsona każdy negatywny artykuł o Monero był albo spowodowany przez leniwych dziennikarzy, albo przez tych, którzy tak bardzo chcieli zniesławić Hoskinsona za wszelką cenę, ponieważ… cóż… po prostu dlatego.
Tak więc, w duchu leniwego dziennikarstwa, zdecydowałem się polegać na Forbesie artykuł z 2018 roku, który oszacował wartość netto Hoskinsona na około 500-600 milionów dolarów. Metryka nie jest całkowicie niewiarygodna – Cardano jest teraz warte mniej więcej tyle samo, co wtedy.
W każdym razie jest to dużo pieniędzy! Sam Hoskinson wspomniał, że „nadal jest jednym z najbogatszych facetów w kosmosie” podczas transmisji na żywo. Świetnie i czapki z głów, ale 600 milionów dolarów to nic, gdy kupujesz podmiot o wartości 200 milionów dolarów.
W rzeczy samej, Hoskinson prawdopodobnie miałby problem ze sprzedażą swoich kryptowalut i innych niepłynnych aktywów, aby mieć wystarczająco dużo gotówki, aby od razu kupić CoinDesk. To chyba nie jest warte ryzyka.
Źródło: https://protos.com/opinion-charles-hoskinson-would-be-the-worst-thing-to-happen-to-coindesk/