Dlaczego piłka nożna w Arabii Saudyjskiej oferuje więcej niż debiut Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo, pośród wszystkich pieniędzy i szumu wokół jego przyłożenia w Arabii Saudyjskiej, jest wreszcie, w końcu gotowy do poważnego grania w ligową piłkę nożną.

Podczas swojego pierwszego występu Ronaldo wystąpił i strzelił dwa gole dla drużyny z Rijadu – zrzeszającej graczy ze stolicy Arabii Saudyjskiej – w towarzyskim meczu przeciwko gwiazdorskiemu Paris Saint-Germain w czwartek, z Lionelem Messim i Kylianem Mbappé na liście strzelców dla Francuzów. sprzeciw. Następnym krokiem Portugalczyka jest oficjalny debiut jego nowego zespołu Al-Nassr.

Podobnie jak minimum 184 milionów euro (200 milionów dolarów), które Ronaldo ma zarobić w każdym sezonie w Al-Nassr, starcie gwiazd krzyczało o pieniądze – wydarzenie, w którym biorą udział niektórzy z najlepiej zarabiających graczy na świecie. I w kraju, którego stolica przekształca sport w kraju i za granicą.

Znany z billboardów Ronaldo, co zrozumiałe, ostatnio skradł światło reflektorów. Ale piłka nożna w Arabii Saudyjskiej to coś więcej niż Ronaldo i jego miliony. Czy ci się to podoba, czy nie, naród szybko staje się nie do zignorowania aktorem w grze.

Niedoceniana jakość

Wielu innych czołowych graczy zrobiło kariery w kraju Zatoki Perskiej. Jednak eurocentryczne, ostre skupienie się na rozgrywkach Ligi Mistrzów oznacza, że ​​​​spadli na dalszy plan, prawie całkowicie wymykając się z radaru.

Jednym z kolegów z drużyny, z którym Ronaldo się zapozna, jest brazylijski pomocnik Talisca, niegdyś wielka sprawa w Benfice w Portugalii i Besiktas w Turcji, zanim opuścił Europę do Chin, na Bliski Wschód i z ogromnymi pensjami, które się z tym wiązały.

Dalszy napastnik to Vincent Aboubakar, międzynarodowa gwiazda Kamerunu, który będzie dążył do nawiązania bliskiej więzi z Ronaldo na boisku. Za nimi stoi dobrze znany kibicom Arsenalu bramkarz David Ospina.

Jeśli chodzi o najbardziej zaciekłą opozycję Al-Nassra wobec czołówki saudyjskiej Pro League, wszechstronny argentyński napastnik Luciano Vietto – który zakończył obiecującą karierę w La Liga – stawia na narodowe supermocarstwo Al-Hilal. Al-Hilal ma w swoich szeregach również saudyjskiego napastnika Salema Al-Dawsariego; wiesz, ten, którego uderzenie pomogło zszokować ostatecznego zwycięzcę Mistrzostw Świata, Argentynę.

Jest też lider ligi Al-Ittihad, dom Héldera Costy, byłego skrzydłowego dla drużyn Premier League Wolverhampton Wanderers i Leeds United. Gdy dołączy do nich Ronaldo, z pewnością pojawią się również bardziej uznane talenty – zwłaszcza z trenerami takimi jak Rudi Garcia (Al-Nassr) i Nuno Espírito Santo (Al-Ittihad) w biznesie.

I to nie tylko nazwy. Liczba obserwujących Al-Hilala na Twitterze, których liczba wynosi ponad 10.7 miliona, to więcej niż klub La Liga Atlético Madryt i drużyna Premier League Tottenham Hotspur – co wskazuje na to, jak popularny jest tam ten sport. Na pewno nie jest to piłkarskie zaścianko.

Miejsce na mega imprezy

Europejska piłka nożna, podobnie jak boks, jest coraz częściej wystawiana w Arabii Saudyjskiej. Elitarne ligi skłaniają się ku milionom dolarów i ekspozycji marki zdobytej dzięki temu, że ich najlepsze drużyny rozgrywają mecze w Zatoce Perskiej, nawet jeśli głównym problemem jest pranie sportowe.

Przede wszystkim są to rozgrywki o Superpuchar Hiszpanii i Włoch, coroczne mecze pokazowe rozgrywane między La Liga a najlepszymi zespołami ligowymi i pucharowymi Serie A.

Zabieranie tych gier za granicę nie jest niczym nowym. Najwyższe ligi europejskie robią to od ponad dekady. Jednak dzięki Superpucharowi Hiszpanii, który ma być rozgrywany w Arabii Saudyjskiej do 2029 roku, a włoska edycja ma podążać podobną drogą, gospodarz Rijad staje się stolicą piłki nożnej. Krążą nawet pogłoski, że następne mogą być mecze ligowe.

Jak daleko to może zajść? Dobrze. Anglia i Niemcy musiałyby trochę zmienić, aby zrobić to samo, częściowo z powodu zagorzałej niechęci instytucjonalnej, aby zobaczyć, jak te gry zrywają z tradycją. Tylko Francja może zacząć więcej słuchać; nie jest obcy organizowaniu meczów o Superpuchar na obcej ziemi.

Z perspektywy Arabii Saudyjskiej istnieje w tym wszystkim efekt kuli śnieżnej. Łącząc swoje pieniądze z innymi ligami i klubami, takimi jak bogaty PSG w meczu gwiazd, może zgromadzić wszystkie supergwiazdy w prawdziwym stylu Super League. Rozmowy o pieniądzach i te lukratywne wydarzenia będą kontynuowane, przynosząc to, co najlepsze do Arabii Saudyjskiej, a tym samym przybliżając Arabię ​​​​Saudyjską do obserwatorów na całym świecie.

Rozprzestrzenianie swojego wpływu

Oczywiście Arabia Saudyjska ma już pewne palce w Premier League dzięki przejęciu Newcastle United. Wzrasta zainteresowanie piłką nożną na Bliskim Wschodzie, pojawiają się plotki, że amerykańskie prawa własności Liverpoolu mogą ustąpić miejsca wsparciu Kataru, jeśli pojawi się odpowiednia oferta.

Następnym krokiem może być opanowanie frontu nadawczego, z pewnymi sugestiami, że może przejąć kontrolę nad katarskim beIN Media Group, aw konsekwencji beIN Sports. Będąc znanym nadawcą lokalnie i w północnej Afryce, beIN można oglądać z krajów Azji Południowo-Wschodniej, Oceanii, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Francji i Hiszpanii. Arabia Saudyjska z pewnością chciałaby mieć równoważny globalny zasięg, więc warto mieć to na oku.

Ale być może główny cel jest oddalony o siedem lat. Po tym, jak Katar stał się pierwszym krajem z regionu, który gościł mundial, Arabia Saudyjska chce cieszyć się podobnym przywilejem. W tej chwili planowana jest rewolucyjna wspólna oferta z Egiptem i Grecją – obejmująca trzy kontynenty. Dla tych, którzy za tym stoją, byłaby to wisienka na torcie. Do tego czasu, jeśli już tak nie jest, nikt nie będzie mógł zignorować jego obecności.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/henryflynn/2023/01/20/why-soccer-in-saudi-arabia-offers-more-than-debuting-cristiano-ronaldo/