Chwila wyrzucenia ręcznika jeszcze nadejdzie nawet po wyprzedaży akcji

(Bloomberg) — Po ogromnych stratach zmienność na giełdzie wciąż rośnie, a inwestorzy spieszą się, by obstawiać dalsze spadki na rynku akcji, ale moment rzucania się w wir akcji przez inwestorów mógł nie nadejść.

Najczęściej czytane z Bloomberg

Akcje amerykańskie pozostały w poniedziałek w dużej mierze na niezmienionym poziomie po spadku o ponad 9% w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Po takich okresach gorączkowej wyprzedaży powszechne jest krótkoterminowe odbicie, co oznacza, że ​​kapitulacja inwestorów – dramatyczna wyprzedaż, która często pomaga rynkom w osiągnięciu dna – może być nieco odległa.

Rzeczywiście, Michael Wilson z Morgan Stanley widzi „ostateczny dołek” dla benchmarkowego indeksu S&P 500, który pojawi się jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego na poziomie od 3,000 3,400 do 13 XNUMX punktów. Oznacza to XNUMX% spadek w punkcie środkowym.

„Spojrzenie na ogólne przepływy sugeruje, że kapitulacja jeszcze się nie wydarzyła” – powiedzieli w piątek stratedzy Bank of America klientom. „Uważamy, że jest więcej bólu dla rynków i nie widzimy dużego dołka, dopóki rentowności nie osiągną szczytu”. dodali, odnosząc się do oczekiwań, że stopy procentowe i koszty kredytu w USA będą dalej rosły.

Stratedzy BofA powiedzieli, że chociaż ich bacznie obserwowany wskaźnik nastrojów, wskaźnik byka i niedźwiedzia, sygnalizował skrajne spadki – poziomy, które często zwiastują odbicie – ogólne przepływy inwestycyjne jeszcze się nie odwrócą.

Są też inne oznaki krótkoterminowego odbicia.

Po pierwsze, wskaźnik siły względnej (RSI) jest wskaźnikiem momentum 0-100 mierzącym, czy rynki są wyprzedane – lub wykupione, w zależności od przypadku. Wskaźnik RSI indeksu S&P 500 pokazuje obecnie, że około jedna czwarta akcji znajduje się na poziomie 30 lub niższym, co jest oznaką nadmiernej sprzedaży. Poziom ten w przeszłości wyznaczał krótkoterminowe dno. Podczas wyprzedaży w czasie pandemii w 2020 r. 72% akcji osiągnęło poziom wyprzedaży.

Następnie spójrz na zmienność rynku akcji. Indeks VIX, tzw. wskaźnik strachu na Wall Street, w ostatnich tygodniach systematycznie rósł, ale pozostaje prawie 20% poniżej tegorocznych maksimów. Tymczasem handel w USA opcjami sprzedaży – instrumentami pochodnymi pozwalającymi posiadaczom na sprzedaż aktywów po przekroczeniu określonej ceny – jest najwyższy od czasu pandemicznej wyprzedaży. To sygnalizuje chęć inwestorów do zabezpieczania się przed dalszym spadkiem, ale także, że maksymalny strach może być blisko.

Wreszcie, wskaźniki trendu i tempa są na minusie we wszystkich głównych benchmarkach giełdowych. Wskaźniki techniczne, takie jak wstęgi RSI i Bollingera, wspierają pojęcie możliwego odbicia.

Dla strategów Morgan Stanley, w tym Jonathana Garnera, jastrzębiego przekazu przewodniczącego Fed Jerome'a ​​Powella z konferencji w Jackson Hole z końca sierpnia oraz wrześniowych danych pokazujących wzrost CPI w USA przyspieszają ruch w dół. W notatce z 20 września napisali, że wydarzenia te podniosły „prawdopodobieństwo, że może uformować się klasyczna kapitulacja, najprawdopodobniej w październiku”.

Najczęściej czytane z Bloomberg Businessweek

© 2022 Bloomberg LP

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/throw-towel-moment-yet-come-140427145.html