Narzędzie SEO Ahrefs inwestuje 60 mln USD w budowę przyjaznej dla twórców wyszukiwarki „Tak”

Cóż, to prosto z biurka firmy „nie spodziewałem się tego”, ale zajmującej się zestawem narzędzi dla wyszukiwarek Ahrefs właśnie mi powiedziano, że potajemnie pracują nad własną wyszukiwarką, przeznaczając 60 milionów dolarów na jej własną wyszukiwarkę o nazwie tak. To wyjątkowa propozycja, posiadająca własny indeks wyszukiwania, zamiast polegać na API Google czy Bing.

A co do imienia? Nie wiem; Tak, wydaje mi się to dość głupie, ale myślę, że przynajmniej nazwa jest o jeden znak krótsza niż Bing, druga główna wyszukiwarka, z której będę korzystać tylko przez przypadek. Pomijając nazwę, Yep podąża nową ścieżką w świecie reklamy internetowej, twierdząc, że przekazuje 90% swoich przychodów z reklam twórcom treści. Stanowisko jest dość eleganckie:

„Powiedzmy, że największa wyszukiwarka na świecie zarabia 100 miliardów dolarów rocznie. A teraz wyobraźcie sobie, że twórcy i wydawcy treści przekazali 90 miliardów dolarów” – firma rysuje obraz przyszłości, w której chce żyć. „Wikipedia prawdopodobnie zarabiałaby kilka miliardów dolarów rocznie na swoich treściach. Mogliby przestać prosić o datki i zacząć płacić ludziom, którzy dopracowują swoje artykuły, przyzwoitą pensję”.

To imponująco donkiszotowski wiatrak do walki o firmę Ahrefs. Jego dyrektor generalny rzuca nieco światła na to, dlaczego ma to dla niego sens:

„Twórcy, dzięki którym możliwe są wyniki wyszukiwania, zasługują na wynagrodzenie za swoją pracę. Widzieliśmy, jak model podziału zysków YouTube przyczynił się do rozkwitu całej branży tworzenia filmów. Dzieląc zyski z reklam w proporcji 90/10 z autorami treści, chcemy dać impuls do sprawiedliwego traktowania talentów w branży wyszukiwania” – mówi założyciel i dyrektor generalny Ahrefs, Dmytro Gerasymenko, i nadal podkreśla, że ​​jego wyszukiwarka ma być w dużym stopniu prywatność. „Zapisujemy pewne dane podczas wyszukiwań, ale nigdy w sposób umożliwiający identyfikację użytkownika. Na przykład będziemy śledzić, ile razy wyszukiwane było dane słowo i gdzie znajduje się link generujący najwięcej kliknięć. Ale nie utworzymy Twojego profilu na potrzeby reklam ukierunkowanych.”

Być może brzmi to trochę idealistycznie, ale do cholery, właśnie to sprawiło, że tak się ekscytowałem. Reprezentuje najsłabsze echa z sieci bardziej niewinnej i bardziej optymistycznej niż zatrute mediami społecznościowymi szambo chaosu i fałszywych wiadomości, w których często się dzisiaj znajdujemy.

Byłem trochę zaskoczony, gdy dowiedziałem się, że firma zdecydowała się uruchomić własne centra danych — twierdzi, że ma już uruchomionych ponad 1,000 serwerów przechowujących ponad 100 petabajtów danych. To dziwny wybór, biorąc pod uwagę, że rozwiązania oparte na chmurze są zwykle bardziej elastyczne, ale Gerasymenko też ma na to plan, twierdząc, że są one znacznie droższe w przypadku tak rozbudowanej infrastruktury, której celem są setki lub tysiące wysokiej klasy serwerów działających pod pełnym obciążeniem 24/7.

Oczywiście cały projekt nie zaczął się od wyszukiwarki — firma dysponowała już ogromnym zbiorem danych na temat swojej codziennej działalności. Ahrefs przeszukuje i przechowuje dane w sieci od 12 lat, aby zapewnić swoim klientom swój podstawowy produkt: zestaw narzędzi SEO. Wyniki wyszukiwania są generowane przez własnego robota – AhrefsBot – który według firmy odwiedza ponad 8 miliardów stron internetowych co 24 godziny. Firma twierdzi, że nowa wyszukiwarka będzie dostępna we wszystkich krajach i w większości języków.

Więc, hm, 60 milionów dolarów bez inwestycji zewnętrznych? To mnóstwo forsy – skąd to wszystko się wzięło? Firma wyjaśnia, że ​​reinwestowała przychody z płatnych subskrypcji. Firma twierdzi, że obecnie osiąga 100 milionów dolarów przychodów rocznie od ponad 50,000 90 klientów i jak dotąd unikała inwestycji zewnętrznych. Firma zatrudnia 11 pracowników i ma siedzibę w Singapurze. W projekcie wyszukiwarki bierze udział XNUMX osób — w tym badacze danych, inżynierowie backendu i programiści front-endu. Firma twierdzi, że sam Gerasymenko odgrywa aktywną rolę w budowaniu wyszukiwarki.

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/seo-tool-ahrefs-invests-60m-211159200.html