Rick Flair współpracuje z Mike'iem Tysonem nad nową linią konopi indyjskich, ich „Wspólną pasją”

Ric Flair i Mike Tyson poznali się w latach 1980.

„Było tak fajnie, jak spotkanie Muhammada Alego” – powiedział Flair. „Jesteśmy przyjaciółmi od lat. Kiedy [Tyson] został wprowadzony do WWE Hall Of Fame w 2012 roku, ponownie byłem w The Four Horsemen. To był dla nas wszystkich wielki zaszczyt być z Mikiem.”

Szybko do przodu, trzydzieści lat, a teraz oboje pracują razem, aby celebrować swoją wspólną pasję: konopie indyjskie.

Ich nowe partnerstwo z Tyson 2.0, firmą produkującą konopie Tysona, będzie składać się z koncentratów, kwiatów i materiałów eksploatacyjnych z motywem Ric Flair (oczywiście wszystkie testowane przez samego dyrektora ds. marki Mike'a Tysona).

Zapytałem Flaira o początki nowego partnerstwa.

„Wspólnym mianownikiem jest Czad” – powiedział Flair. Chad Bronstein jest współzałożycielem i prezesem Tyson 2.0, który w ubiegłym roku zebrała ponad 100 mln dolarów dla swoich firm Fyllo, Wesana i Tyson 2.0 (Bronstein jest także menadżerem i agentem mistrzyni kobiet UFC w wadze koguciej Julianny Peny, którą poznał przez swoją żonę).

„Spędziłem czas z Rickiem w Tampie i widziałem, jak traktuje swoich fanów, tak jak Mike traktuje swoich fanów. Tyson był fanem Ricka i właśnie dostrzegłem szansę. Więc usiadłem z Rickiem i powiedziałem, że powinniśmy stworzyć linię konopi indyjskich” – powiedział Chad.

Podziw jest wzajemny.

Wypowiadając się na temat partnerstwa Tyson 2.0 z Riciem Flairem, Tyson powiedział, że jest to „połączenie dwóch legend i naszej wspólnej pasji do konopi indyjskich i ich zalet”.

Korzyści, którymi oboje prawdopodobnie się rozkoszują, tak jak powinni. To rodzaj partnerstwa między dwoma mistrzami, który powinniśmy świętować.

Ponieważ poza ekscytacją, którą odczuwaliśmy, oglądając ich występy w poprzednich latach, lub nostalgią, którą odczuwamy, widząc ich teraz, kryje się coś głębszego.

Każdy wojownik chciał walczyć jak Tyson i mieć pewność siebie i charyzmę Flaira. Nagłówki gazet podkreślały rozbłysk, sławę, fortunę i okrucieństwo, ale pomijały cegły, z których zbudowano ich dziedzictwo: ból i umiejętność jego przetrwania.

Odejmij żniwo, jakie poniosły ich ciała –Ric Flair walczył 757 razy w ciągu ostatnich 40 lat Tyson spakował 225 nabojów w ciągu swojej 20-letniej kariery zawodowej – pozostało mu tylko słowo. Ale ci dwaj nie są tylko mówcami. Oboje są naprawdę wartościowi.

Flair zdobył dziesiątki pasów mistrzowskich, podczas gdy Tyson był najmłodszym niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej w historii i obaj przeszli prawdziwy ból, aby tu dotrzeć. Gdyby konopie indyjskie nie pojawiły się na zdjęciu, kto wie, gdzie by były?

Ich trauma, nasza nostalgia

„W moim biznesie doświadczasz bólu i bólu. Czasami w nocy trudno jest zasnąć. Nawet w moim wieku jestem napięty. Mam mnóstwo energii, one mnie uspokajają i sprawiają, że jestem szczęśliwy. I myślę, że cały świat powinien być teraz szczęśliwy” – powiedział Flair.

Część anegdotycznych doświadczeń Flaira pokrywa się z najnowszymi badaniami.

Zgodnie z Harvard Medical School, najpowszechniejszym zastosowaniem marihuany medycznej w Stanach Zjednoczonych jest zwalczanie bólu.

Bezsenność to kolejna częsta przyczyna, a konopie indyjskie są „znacznie bezpieczniejszą alternatywą” dla opioidów – grupy narkotyków, z której korzystają zawodowi zawodnicy i zapaśnicy. szczególnie podatne na uzależnienie.

Flair i Tyson, obaj mistrzowie swoich dyscyplin sportowych, byliby uważani za szczególnie ryzykownych, biorąc pod uwagę ich nieproporcjonalny czas na ringu.

Dla kontekstu: podczas walki z Frankiem Bruno w 1989 r. Tyson był oszołomiony i zobaczył „białe światła” po kombinacji lewego haka i prawej ręki z boku głowy.

Trzy lata przed ich pojedynkiem badacze ustalili, że należy do Bruna rzeczywista siła uderzenia była równa 1,420 funtów. Według badań siła uderzenia Bruna była równa uderzeniu młotka o masie 13 funtów wymachiwanego z prędkością 20 km/h.

A to tylko jedna kombinacja w jednej walce przeciwko jednemu wojownikowi.

Kiedy pomnożysz to przez liczbę ciosów, które przyjął Tyson, fakt, że wciąż tu jest, jest cudowny. Tymczasem Flair, który prawdopodobnie upadł na głowę setki razy na przestrzeni kilkudziesięciu lat, w wieku 73 lat nadal walczy.

Feniks Powstaje Z… Popielniczki

Część trwałego dziedzictwa Tysona i Flaira przypisuję nostalgii, jaką budzą w nas te dwie postacie. Poczułem to, gdy zobaczyłem Rica Flaira w Offset, Metro Boomin i teledysku 21 Savage z 2018 roku „Ric Flair Drip”.

Poczułem to ponownie, gdy Tyson wszedł na ring po 15-letniej przerwie, aby w 2020 roku zmierzyć się z Royem Jonesem Jr. w meczu pokazowym. Nie zapominajmy jednak o fundamencie, na którym zbudowano ich dziedzictwo.

Tyson zawsze kochał ptaki, a zwłaszcza gołębie. Więc słuszne jest, że czcimy Tysona, który niczym feniks powstał z popiołów. Albo raczej popielniczka. Oraz Ric, który pokonał wiele trudności, aby tu dotrzeć.

Pozdrawiamy ich obu i wznieśmy toast – lub wznieśmy toast – za wiele kolejnych lat noszenia zegarków Rolex, pierścionków z brylantami, kradnięcia pocałunków, jazdy na kółkach i handlu nimi obojgiem.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/brianroberts/2022/03/25/why-you-should-celebrate-ric-flair–mike-tysons-new-cannabis-line/