Kanadyjska księgowa została zobowiązana do zwrotu pracodawcy za „kradzież czasu” po tym, jak oprogramowanie śledzące firmy ustaliło, że wykonywała zadania osobiste, podczas gdy twierdziła, że pracuje. Orzeczenie sądu jest jednym z pierwszych przypadków, w których taka technologia została wykorzystana do nakazania pracownikowi zwrotu pieniędzy pracodawcy za obijanie się w pracy.
Karlee Besse, pracownica firmy księgowej Reach CPA z wyspy Vancouver, początkowo twierdziła, że została niesłusznie zwolniona, a jej pracodawca jest jej winien 5,000 dolarów niewypłaconego wynagrodzenia i odprawy. Pracodawca Besse powiedział, że zwolnił ją, ponieważ brała udział w kradzieży czasu i złożyła pozew wzajemny, domagając się nieco ponad 2,600 dolarów wynagrodzenia, które jej wypłacił, podczas gdy rzekomo nie pracowała, a także część zaliczki, którą otrzymała przed rozpoczęciem zatrudnienia.
Decyzja sądu pojawia się, gdy coraz więcej firm instaluje oprogramowanie śledzące na komputerach pracowników, aby wykrywać naciśnięcia klawiszy i kliknięcia, aby upewnić się, że koncentrują się oni na zadaniach związanych z pracą podczas wykonywania swoich zadań zdalnie. Niektórzy krytycy twierdzą, że tego rodzaju inwigilacja jest równoznaczna ze szpiegostwem i narusza podstawowe prawa pracowników.
W październiku ubiegłego roku Krajowa Rada ds. Stosunków Pracy wyraziła zaniepokojenie rosnącą inwigilacją pracowników przez pracodawców i możliwością ingerencji w ich prawa do prywatności. Radca prawny NLRB Jennifer Abruzzo ogłosił jej zamiarem jest „ochrona pracowników, w największym możliwym stopniu, przed natrętnym lub obraźliwym monitorowaniem elektronicznym i zautomatyzowanymi praktykami zarządzania, które miałyby tendencję do ingerowania w prawa wynikające z sekcji 7”.
Sekcja 7 chroni zdolność pracowników do zachowania poufności niektórych działań przed pracodawcą.
Złapany na wideo
Besse powiedziała, że w lutym 2022 roku zainicjowała spotkania ze swoim przełożonym, aby poprawić swoją produktywność. Jej pracodawca zainstalował następnie oprogramowanie do śledzenia czasu o nazwie TimeCamp na jej służbowym laptopie.
Miesiąc później Reach powiedział, że okazało się, że Besse spóźnia się z pracą. Firma zauważyła również rozbieżność między rejestracją jej aktywności w oprogramowaniu do śledzenia czasu a sposobem, w jaki ręcznie rejestrowała swój czas. Firma stwierdziła, że między 22 lutego a 25 marca Besse zarejestrowała prawie 51 godzin w swoich kartach czasu pracy, podczas których nie angażowała się w zadania związane z pracą, na podstawie dziennika oprogramowania śledzącego.
Filmy z przechwytywania ekranu nagrane przez TimeCamp ostatecznie dowiodły, że była zaangażowana w kradzież czasu, zgodnie z Sąd Rozstrzygnięć Cywilnych, pierwszy internetowy sąd w Kanadzie. Filmy pokazują, które dokumenty otwiera użytkownik i jak długo z nimi wchodzi w interakcję, podczas gdy oprogramowanie rozróżnia czynności służbowe i niezwiązane z pracą, takie jak strumieniowe przesyłanie wideo. Sklasyfikował również takie działania jako „osobiste” i „aktywność zawodowa”.
Besse twierdziła, że wydrukowała przedmiotowe dokumenty i pracowała na wydrukach, ale nigdy nie poinformowała o tym Reacha. Jej pracodawca powiedział, że jej działalność drukarska była ograniczona i że nie była w stanie wydrukować dużej ilości dokumentów wymaganych do wykonywania swojej pracy.
Ale sąd oddalił jej powództwo i nakazał jej spłatę Reach 1,506.34 USD w oparciu o jej wynagrodzenie.
Źródło: https://finance.yahoo.com/news/remote-worker-ordered-repay-employer-195400582.html