Gwiazda PGA Tour Justin Thomas głosi Ewangelię o bezpieczeństwie słońca

Trzy lata temu Justin Thomas, obecnie ósmy w oficjalnym światowym rankingu golfa, zmagał się ze strachem przed czerniakiem. Dwukrotny mistrz major zauważył niezwykłego pieprzyka na lewej łydce i udał się na wizytę kontrolną do dermatologa. Tego wieczoru o 9:30 otrzymał wiadomość od swojego lekarza, w której prosił go, aby do niego zadzwonić. Wtedy potwierdziły się obawy JT. Powiedziano mu, że ma raka skóry we wczesnym stadium.

Na szczęście narośl jeszcze się nie rozprzestrzeniła i została usunięta chirurgicznie bez dalszych komplikacji. Ale starcie piętnastokrotnego zwycięzcy PGA Tour z Big C było dzwonkiem alarmowym. Thomas opublikował swój blizna pooperacyjna na Instagramie, zachęcając swoich obserwujących do sprawdzania. Kilka miesięcy temu posunął się jeszcze dalej w propagowaniu ochrony przeciwsłonecznej, uruchamiając linię kremów przeciwsłonecznych o nazwie NosićSPF.

„Zdaję sobie sprawę, że miałem szczęście złapać go tak wcześnie, jak to zrobiłem. To niewiarygodny czas, aby wykorzystać moją platformę do rozpowszechniania informacji nie tylko wśród moich przyjaciół i rówieśników golfa. Wprowadzając WearSPF, staramy się rozpowszechniać informacje na całym świecie” – mówi Thomas.

„Kiedy noszę szorty, wyglądam, jakby ugryzł mnie rekin. Szkoda, że ​​nie miałam wcześniej zdjęcia tego, jak ten kret wyglądał i jaki był mały, bo wszyscy są zdumieni i nie wierzą. Kiedy ludzie myślą o raku skóry, wyobrażają sobie to masywne coś na swoim ciele, co jest tak oczywiste, że warto je wskazać. Ten pieprzyk, który miałem, był bardzo, bardzo mały, ale mogłem po prostu powiedzieć, że wyglądał dziwnie. Kolory nie były takie same, krawędzie były postrzępione, a nie okrągłe i coś w tym nie wyglądało dobrze – dodaje.

Każdego dnia profesjonalni golfiści spędzają wiele godzin na działanie szkodliwych promieni ultrafioletowych, gdy przemierzają fairway podczas rund turniejowych i zatrzymują się na driving range podczas honowania strzałów. Kolekcja Thomasa WearSPF podwaja się jako ogłoszenie usług publicznych w zakresie ochrony przeciwsłonecznej z komunikatem marki promującym noszenie kremów przeciwsłonecznych — niezależnie od tego, czy jest to ich produkt, czy ktoś inny.

Nadanie priorytetu kwestii ochrony przeciwsłonecznej nad zyskami ma silne echa słynnej kampanii Patagonii „Nie kupuj tej kurtki”. Producent odzieży outdoorowej zachęcał konsumentów do wspierania działań na rzecz ochrony środowiska i kontrolowania swojego śladu węglowego poprzez kupowanie tylko tego, czego potrzebują, przy jednoczesnym zdobywaniu ogromnych nagród za public relations. Ten przekaz odbił się echem, ponieważ istniał autentyczny związek z ekologiczną historią marki, i tutaj mamy nadzieję, że wpływowe osobiste doświadczenie JT pomoże WearSPF wchłonąć podobną dobrą wolę.

„Justin Thomas stworzył markę, która sama w sobie jest sprawą społeczną. Thomas ma fascynującą historię o tym, dlaczego noszenie kremu przeciwsłonecznego jest dla niego ważne. Biorąc pod uwagę, że uprawia sport ze stałym słońcem i w młodym wieku zdiagnozowano u niego raka skóry, jego zaangażowanie jest autentyczne i pilne – mówi Anjali S. Bal, profesor nadzwyczajny marketingu w Babson College.

„Sama nazwa to metoda edukacji konsumentów. Działa jako informacyjne wezwanie do działania, które mówi konsumentowi dokładnie, co ceni” – kontynuuje.

Thomas często opowiada się za ochroną przeciwsłoneczną podczas rund treningowych, gdy jego rówieśnicy i partnerzy niezmiennie pytają go o dużą bliznę na nodze.

„Obiecuję ci, że nie ma jednej osoby, z którą rozmawiam o tym, która nie pozostawia wątpliwości, co robiła, czy to ludzie, którzy nigdy nie byli u dermatologa lub nie byli od X lat” Thomas mówi, dodając, że wczesne oznaki mogą być czymś, czego sam możesz nie zauważyć, chyba że zostaniesz sprawdzony.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/mikedojc/2022/10/12/pga-tour-star-justin-thomas-spreads-the-sun-safety-gospel/