Mulberry krytykuje „nieopłacalny” Londyn, obwinia podatek za zamknięcie Bond Street

Brytyjski detalista luksusowych sklepów Mulberry ma zamknąć drzwi swojego sklepu na Bond Street w Londynie i uderzył w system podatku od sprzedaży, który czyni Londyn „nieopłacalnym”.

Mulberry twierdzi, że padła ofiarą tak zwanego podatku turystycznego, zgodnie z którym międzynarodowi goście nie mogą już ubiegać się o zwrot 20% podatku od sprzedaży po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Ponieważ oświadczenia liderów detalistów, luksusowej organizacji detalicznej Walpole i londyńskiej organizacji biznesowej New West End Company nie zostały wysłuchane, pytanie brzmi, ilu innych luksusowych detalistów może podążyć za szokującą decyzją Mulberry?

W rzeczywistości była to kronika zapowiedzianej śmierci.

Ogłaszając zatrważające wyniki w listopadzie zeszłego roku, szef Mulberry, Thierry Andretta, po raz pierwszy ostrzegł, że ekskluzywna londyńska sprzedaż detaliczna stała się „nieopłacalna” i wezwał wówczas rząd do przywrócenia zakupów bez VAT (podatek od sprzedaży nazywa się podatkiem od wartości dodanej). [VAT] w Wielkiej Brytanii) dla turystów międzynarodowych.

Andretta powiedział, że handel w stolicy Wielkiej Brytanii, w jej sklepach na Bond Street i Regent St, gwałtownie spadł.

Andretta dodała: „Wielka Brytania, a szczególnie Londyn, nie odnotowała poziomu ożywienia, jakim cieszą się inne kraje i miasta europejskie, częściowo z powodu braku zakupów bezcłowych. Wzywamy rząd do ponownego rozważenia swojego stanowiska w sprawie zakupów bezcłowych, aby pomóc Wielkiej Brytanii konkurować z jej europejskimi sąsiadami”.

Historia podatku od sprzedaży w Wielkiej Brytanii

Turyści odwiedzający Wielką Brytanię mogli odzyskać podatek obrotowy od zakupów do stycznia 2021 r., kiedy to ulga podatkowa została zlikwidowana przez ówczesnego kanclerza, obecnie premiera, Rishi Sunaka.

Od tego czasu niestabilna scena polityczna w Wielkiej Brytanii prawie nie pomogła, a trzech przywódców i trzech kanclerzy przewodniczyło tej decyzji.

Jako następca Sunaka na stanowisku kanclerza, Kwasi Kwarteng próbował ponownie wprowadzić bodziec w swoim katastrofalnym „minibudżecie”, który zamiast tego szybko go obalił. Jednak nowy i urzędujący kanclerz, Jeremy Hunt, zmienił decyzję zaledwie miesiąc później.

Ministerstwo Skarbu Wielkiej Brytanii twierdzi, że decyzja pozwoli krajowi zaoszczędzić 2.4 miliarda dolarów rocznie, co jest kwotą zaciekle kwestionowaną przez niektórych ekonomistów oraz przez detalistów luksusowych i organizację marek Walpole, która opracowała dane pokazujące, że twierdzi, że polityka faktycznie uderzy w kasę publiczną.

Zachęta jest nadal oferowana w Europie kontynentalnej, a kupujący zamiast tego napływają do Paryża, Mediolanu i Madrytu, a efekt domina dla Londynu jest druzgocący, ostrzega Andretta z Mulberry.

„Nie chodzi tylko o zachęcenie turystów do zakupów, ale także o poznanie wszystkiego, co Londyn i Wielka Brytania mają do zaoferowania – od światowej klasy hoteli, restauracji i teatrów, po muzea i miejsca historyczne” – dodał.

Góra strat morwy

Mulberry szacuje, że prawie połowa jej handlu pochodziła od międzynarodowych turystów w Londynie, ale luksusowa torebka Mulberry jest teraz znacznie tańsza w zakupie za granicą.

W najnowszej aktualizacji brytyjska marka odnotowała spadek sprzedaży za rok do października 2022 r. o 1% do 78.8 mln USD. Sprzedaż w Wielkiej Brytanii spadła o 10% do 41.2 mln USD, co doprowadziło do straty w wysokości 4.6 mln USD w porównaniu z zyskiem w wysokości 12.4 mln USD w poprzednim roku.

O decyzji o zamknięciu sklepu na Bond Street rzecznik Mulberry powiedział: „Brak zakupów bez podatku VAT w Wielkiej Brytanii był szczególnie odczuwalny na Bond Street, która zawsze była kultowym miejscem zakupów dla turystów. Spadek liczby odwiedzających wpłynął na odwiedzalność i sprzedaż”.

Mulberry dodał, że wysokie czynsze i stawki biznesowe również sprzysięgły się, aby „sklep był nieopłacalny komercyjnie, co spowodowało, że podjęliśmy trudną decyzję o zamknięciu”.

W grudniu szefowie zarówno w Harrods, jak i Selfridges również poparli wezwania do przeglądu podatku.

A w zeszłym miesiącu szefowa finansów w Burberry, Julie Brown, powiedziała, że ​​postpandemiczny popyt ze strony zagranicznych turystów w Londynie odbił się znacznie wolniej niż w Europie. Największy wzrost wydatków odnotowali goście z Bliskiego Wschodu, którzy w europejskich placówkach wzrosły o 122%, ale tylko o 14% w Wielkiej Brytanii

Źródło: https://www.forbes.com/sites/markfaithfull/2023/02/13/mulberry-slams-unviable-london-blames-tax-for-bond-street-closure/