Czas wymienić Johna Collinsa, żeby mógł rozwijać się gdzie indziej

Kiedy Atlanta Hawks ponownie podpisał Johna Collinsa do pięcioletniego kontraktu o wartości 125 milionów dolarów, musieli mieć plan dotyczący jego przyszłego rozwoju.

Przynajmniej wydawało się to wtedy konsensusem, biorąc pod uwagę, że żadna drużyna przy zdrowych zmysłach nie wydałaby tak dużo pieniędzy, tylko po to, by pozostawić jednego z najbardziej dynamicznych ofensywnych napastników w NBA jako rekwizyt w tle.

Jednak gdy strony kalendarza się odwróciły, Hawks udowodnili, że rzeczywiście nie mieli planu z Collinsem. Lub, jeśli nic więcej, ich plany się zmieniły.

Collins, pomimo średnio ponad 21 punktów i 10 zbiórek na mecz w sezonie 2019-2020, został zredukowany do poziomu małego gracza, zdobywając zaledwie 12.4 punktu na mecz i notując najniższy w karierze wskaźnik prób strzałów na minutę skala.

Nie trzeba dodawać, że poza sezonem przejęcie Dejounte Murray odgrywa pewną rolę, ponieważ jego i Trae Young na polu obrony Hawksa przejmują 42 strzały na mecz i dominują w koszykówce. Można by pomyśleć, że posiadanie dwóch elitarnych rozgrywających odblokuje Collinsa do punktu, w którym mógłby zaprezentować swoje umiejętności ofensywne, ale tak się nie stało.

Zamiast tego Jastrzębie zwróciły się w stronę De'Andre Hunter jako ich trzecią opcję. To samo w sobie nie jest złe, ponieważ Hunter jest świetnym graczem, który oferuje większą wszechstronność piłki niż Collins i szczerze mówiąc bardziej pasuje do formy napastnika nowej ery.

Jednak ewolucja Huntera i użycie przez Younga i Murraya wystarczająco długo pozostawiły Collinsa na lodzie. Od wspomnianego sezonu 2019-2020 Collins z każdym sezonem zmniejszał swoje zaangażowanie.

Komu więc przydałby się napastnik, który nie tylko wyróżnia się wybitną skutecznością ofensywną (TS Kariery na poziomie 63.1%), ale także niezawodnym rzutem za trzy punkty i jakościowymi zbiórkami?

Wejdź do Golden State Warriors.

W tej chwili obrońcy tytułu wydają się przytłoczeni. Stracili kluczowych graczy z ławki rezerwowych, takich jak Otto Porter Jr i Gary Payton II, z poprzedniego sezonu i mieli nadzieję wyrównać szalę dzięki wewnętrznemu rozwojowi Jamesa Wisemana, Jonathana Kumingi i Mosesa Moody'ego.

To się jeszcze nie wydarzyło i może nie nastąpić w tym roku. Chociaż wszyscy z nich nadal mogą stać się niezawodnymi, a nawet ważnymi graczami NBA, najwyraźniej wszyscy są za kilka lat, co nie wyświadcza Warriors żadnej przysługi.

W końcu Stephen Curry skończy w marcu 35 lat. Draymond Green i Klay Thompson skończą 33 lata, pozostawiając Andrew Wigginsa (27 l.) i Jordana Poole'a (23 l.) jako jedynych graczy o dużym wpływie na liście w wieku poniżej 30 lat.

Krótko mówiąc, potrzebują zastrzyku talentu. I tak dalej.

Collins, który w tym sezonie zarobi 23.5 miliona dolarów, jest bardziej opłacalnym rozwiązaniem niż na przykład były wojownik Kevin Durant i jego 44.1 miliona dolarów, który również podobno jako kandydat do handlu odkąd latem wyjechałem z Brooklynu.

Dopasowanie wynagrodzenia byłoby dość proste, ponieważ Wiseman, Kuminga i Kevon Looney wynoszą 22.3 miliona dolarów. Chociaż zwiększa to podatek od luksusu Golden State, przejęcie Collinsa znacznie zwiększyłoby ich szanse na powtórzenie się mistrzami w tym sezonie.

Wyzwaniem dla Hawks jest to, czy byliby zainteresowani dodaniem kilku długoterminowych projektów do ich listy, kiedy właśnie nabyli Murraya latem.

Oczywiście do wymiany można dodać trzeci zespół, aby przekierować Wisemana i Kumingę do zespołu bardziej skłonnego do skoncentrowania się na dłuższej perspektywie.

Tutaj zespół taki jak Sacramento Kings może mieć sens, zwłaszcza jeśli ostatecznie zaakceptują, że nie mają dużych szans na awans do play-off w tym sezonie.

Odejście od Harrisona Barnesa, który ma wygasający kontrakt, nie byłoby najgorszą rzeczą na świecie, gdyby skłonili się do ruchu młodzieżowego. Barnes byłby mocno teoretycznie dopasowany do Huntera w Atlancie, ponieważ duet byłby całkowicie wymienny na przednich automatach.

Oczywiście uzyskanie zgody trzech zespołów na parametry dużej transakcji jest zawsze trudne. Ale to rozwiązałoby wiele problemów każdej franczyzy.

Co najważniejsze, Collins ma szansę zrealizować swój ogromny potencjał.

O ile nie zaznaczono inaczej, wszystkie statystyki za pośrednictwem NBA.com, PBPSstats, Czyszczenie szkła or Koszykówka-Referencja. Wszystkie informacje o wynagrodzeniu za pośrednictwem Spotrac. Wszystkie kursy przez Zakłady sportowe FanDuel.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/mortenjensen/2022/11/13/its-time-to-trade-john-collins-so-he-can-grow-elsewhere/