W kryzysie La Liga Sevilla czerpie ogromne zyski z globalnej chwały Argentyny

Przed przekształceniem kary za presję, by miliony rodaków Argentyńczyków wpadały w zachwyt na wiele dni, 25-letni Gonzalo Montiel był – no cóż – po prostu kolejnym piłkarzem.

Oczywiście były obrońca River Plate był znany w Buenos Aires i całej Ameryce Południowej, a także w południowej Andaluzji jako sumienny, jeśli nie spektakularny, boczny obrońca Sevilli. Szybko do przodu do jednej nocy w połowie grudnia, kiedy rzut karny w Pucharze Świata przeniósł jego profil do zupełnie innego wymiaru.

Piłka nożna La Liga powraca pod koniec roku, a Sevilla potrzebuje 2023 roku, aby rozpalić nowy świt. Zaczynając jako uczestnik Ligi Mistrzów, późniejsza eliminacja drużyny oznacza, że ​​piłka nożna Ligi Europy jest na razie w menu. Bardziej niepokojący jest słabnący poziom przed mistrzostwami świata w lidze, w wyniku którego drużyna spadła na 18. miejsce – tuż za strefą spadkową. To wszystko jest dalekie od tego, czego oczekują jego fani, którzy co dwa tygodnie pakują metro w atrakcyjnym mieście w drodze na mecze.

Na szczęście Montiel i Argentyna stają się gwiazdami, co stanowi doskonały tonik dla Sevilli, by mogła wrócić na właściwe tory.

Sevilla, szeregowo jedna z najlepszych drużyn w Hiszpanii, choć raz wygląda na trochę zagubioną pod wodzą dyrektora sportowego Monchiego, którego mózgi i know-how na rynku transferowym utrzymywały go przez tak długi czas na wysokim poziomie. Znakiem czasu jest utalentowany, wybitny pomocnik Isco – wcześniej w dziczy w Realu Madryt – a teraz bez klubu, a Sevilla rozwiązała jego kontrakt niecałe pięć miesięcy po rekrutacji. Zupełnie nie jak Sevilla. Statystycznie zespół przegrał połowę meczów ligowych w tym sezonie, zdobywając nędzną średnią nieco poniżej bramki na mecz. Nie bardzo Sevilla obaj.

Strona może jednak zachować pewien optymizm. Kłopoty doprowadziły również do nowego trenera – lub starego – po tym, jak Julen Lopetegui odszedł i został zastąpiony przez byłego szefa Jorge Sampaoli, który był wystarczająco stabilny w swoim ostatnim okresie w Ramón Sánchez Pizjuan, co dobrze wróży odbudowie.

Jeszcze lepszą wróżbą Sevilli jest to, że mając w swoim składzie garstkę zdobywców Pucharu Świata Argentyńczyków, może czerpać z ich sukcesów i pewności siebie, aby na nowo odkryć swoje mojo zarówno w lidze, jak i innych rozgrywkach pucharowych.

Mając nadzieję, że poprowadzi ten powrót do zdrowia, Montiel poczuje się wysoki na dziesięć stóp po zakończeniu 36-letniego oczekiwania Argentyny na najbardziej pożądaną nagrodę w międzynarodowej piłce nożnej. Również obrońca Marcos Acuña i napastnicy Alejandro „Papu” Gómez i Erik Lamela, chętnie wykorzystają zwycięstwo w Pucharze Świata jako katalizator do uratowania sezonu Sevilli, chociaż ten ostatni nie dostał się do ostatecznego składu.

Podsumowując, mistrzostwa świata mogą całkowicie przynieść klubowi korzyści. Maroko – niespodziewany półfinalista – zaszło daleko dzięki innemu ze swoich graczy, strzelcowi bramki Youssefowi En-Nesyriemu. Podobnie Yassine Bounou lub Bono był bramkarzem instrumentalnym i będzie potrzebny, aby pomóc Sevilli w zapewnieniu bardzo potrzebnych zwycięstw po wznowieniu meczów.

Oczywiście Sevilla nie jest jedyną drużyną, która czerpie korzyści z globalnej rywalizacji. Rodrigo de Paul i Ángel Correa z Atlético Madryt są teraz mistrzami świata, podczas gdy najszczęśliwszym molochem za granicą będzie Paris Saint-Germain. Zdobywca Ligue 1 będzie miał radosnego Messiego z powrotem w składzie obok Kyliana Mbappé, obecnie jednego z zaledwie dwóch graczy, którzy strzelili trzy gole w finale Mistrzostw Świata, obok wspaniałego Geoffa Hursta.

Dla byłej ikony Barcelony, Messiego, jego pianie przynosi efekt fali. Może to być tylko dobra rzecz dla marki jego PSG, a także dla rozpędu na boisku we Francji i pogoni za nieuchwytnym pierwszym tytułem Ligi Mistrzów, którego tak pragnie. A potem jest wartość akcji sponsorów, takich jak Pepsi, prosperujących dzięki jego sukcesowi.

Ale Sevilla może być prawdziwym zwycięzcą, jeśli jej gracze – niektórzy ze sprężystością w kroku – zaczną grać. Poza samym statusem, pozostanie w La Liga oznacza większą siłę finansową na rynku transferowym i zaspokojenie żądań płacowych dla kluczowych członków drużyny. Przed kwalifikacjami do Europy bezpieczeństwo ekonomiczne wynikające z bycia wśród 20 najlepszych klubów w kraju jest zawsze najważniejszym fundamentem, na którym można budować. Na ten sezon 2022/23 La Liga przyznała Sevilli limit wydatków w wysokości około 199 milionów euro (212 milionów dolarów). Powstrzymanie tego przed spadkiem, co miałoby miejsce w przypadku spadku, jest znaczną zachętą, nawet jeśli ten sezon nie potoczył się zgodnie z oczekiwaniami.

Następny mecz dla drużyny Sampaolego to trudny, ale możliwy do wygrania mecz w Asturii z Celtą de Vigo, który powinien być prostą wygraną z Deportivo w ostatnich 32. hiszpańskich rozgrywkach Copa del Rey. Jąkająca się kampania Sevilli sugeruje, że może dalej się potknąć, ale mile widziana przerwa i powracająca grupa zwycięzców oznaczają, że nadchodzą lepsze dni.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/henryflynn/2022/12/23/in-a-la-liga-crisis-sevilla-profits-handsomely-from-argentinas-global-glory/