Właściciel ładowarki, Dean Spanos, nie będzie musiał sięgać głęboko do kieszeni, gdy Los Angeles awansuje do playoffów

W szatni Los Angeles Chargers można było wyczuć to niezaprzeczalne uczucie, które towarzyszy wygranej, która daje drużynie awans do playoffów.

Było połączenie potu, dumy i ulotnego poczucia sukcesu, które wisiało w powietrzu po tym, jak Chargers pokonali Indianapolis Colts w poniedziałkowy wieczór, wprowadzając Los Angeles do postseason po raz pierwszy od 2018 roku.

To, że pojawił się w Indy, było właściwe, ponieważ flaga w szachownicę została zrzucona na kosztowną propozycję, która potencjalnie spotkała właściciela Chargers, Deana Spanosa.

Brandon Staley, debiutant Spanosa w swoim trzecim sezonie, czuł gorąco. Nie do tego stopnia, że ​​pieczenie w ustach można spotkać w St. Elmo's, kiedy zanurza się w kultowej restauracji Indy z chrzanem, który nie ma litości.

Ale dla wielu Staley był na gorącym miejscu.

Status Staleya, tak jak powinien być, był przedmiotem dyskusji, gdy Chargers, stojący za sensacyjnym rozgrywającym Justinem Herbertem, w różnych momentach tego roku pojawili się w kolejnym sezonie poza sezonem, aby dowiedzieć się, co poszło nie tak.

Krążyły pogłoski, że Sean Payton zastąpi Staleya. Lub jakikolwiek inny trener, który mógłby przekonać Chargers, że mogą zrobić siano, podczas gdy Herbert był na swoim przyjaznym dla zespołu kontrakcie debiutanta.

Kiedy więc Spanos wszedł do szatni tego parnego i hałaśliwego gościa w Naptown, wyszedł z otwierającym oczy prezentem. Była to piłka do gry podarowana mu przez Staleya, przedmiot detaliczny za 170 dolarów, który miał wartość milionów dolarów.

Szepty o przybyciu Paytona nie będą już podążać za Chargers, jak te, które wciąż niezdarnie nazywają ich „San Diego” tyle lat później.

Innowacyjne sposoby Staleya nie powodowałyby już kolejnej szokującej reakcji.

Spanos nie musiałby już obliczać, ile kosztowałby zwycięzca Super Bowl Payton, najgorętszy dostępny kandydat na rynku, i jego personel. Plus wydatki, które Spanos musiałby ponieść, pokazując Staleyowi i jego załodze drzwi.

Wszystko to zostało zmyte w wygranej 20-3, która była stosunkowo łatwa dla Chargers (9-6). Zmierzenie się z drużyną Colts z trenerem z jeszcze mniejszym doświadczeniem niż Staley było dziecinnie proste. Magia Herberta w późnej fazie gry nie byłaby potrzebna, a teraz dotyczy to Paytona i innych możliwych zastępców.

Drugie miejsce Chargers idą do play-offów, a Staley nigdzie się nie wybiera. Ci, którzy znają LA i sposób, w jaki prowadzi swoją działalność, mogą być zaskoczeni pierwszym pojęciem, ale nie drugim.

Wygrywając lub przegrywając w Indy, było mało prawdopodobne, by Spanos sięgnął tak głęboko do kieszeni, by znaleźć tak błyskotliwego pracownika jak Payton. Spanos wybiera trenerów za to, czego nie zrobili, za to, co osiągnęli.

Po prostu, Chargers rozwijają się dzięki idei oszczędności, kiedy namaszczają swojego szefa. Staley dołączył do długiej listy debiutujących, tj. tańszych, głównych trenerów, którzy złamali pieczęcie NFL z Bolts.

Przed Staleyem, Chargers pod wodzą rodziny Spanos pokonali Anthony'ego Lynna (33-31), Mike'a McCoya (27-37), Mike'a Rileya (14-34), Kevina Gilbride'a (6-16), Bobby'ego Rossa (50-36) i Al Saunders (17-22).

Tylko dwa razy Spanoses zatrudnili pełnoetatowych trenerów z obszernymi życiorysami NFL: Marty Schottenhimer (47-33) i Norv Turner (56-40).

Schottenheimer, poprowadził zespół do rekordu 14-2 w 2006 roku, a następnie został wycofany z gry po porażce w play-offach.

Turner zabrał Bolts na mecz o mistrzostwo AFC, który przegrali w następnym sezonie. Ale nigdy nie dorównał tym wyżynom w kadencji, która zakończyła się w 2012 roku.

Więc kiedy Spanos, którego ojciec, Alex, kiedyś zwolnił, powinien być Hall-of-Famer Don Coryell, miał tę gładką, skórzaną piłkę nożną NFL włożoną do swoich rękawic z jednym palcem przez Staleya, oznaczało to coś więcej niż kolejną pamiątkę dla płaszcza Spanosa.

Chociaż nie było gwarancji, że Spanos trafi na pierwsze strony gazet w tym sezonie poza sezonem, wprowadzając znanego i kosztownego nowego trenera, poniedziałkowa wygrana przypieczętowała umowę, której nie zrobi.

Staley (18-14) powraca, a Chargers również wracają do playoffów.

Ta piłka do gry mogła mieć znak dolara obok nazwiska komisarza Rogera Goodella, ponieważ potencjalnie uratowała franczyzę miliony.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/jayparis/2022/12/28/chargers-owner-dean-spanos-wont-have-to-reach-deep-into-his-pockets-with-la- kwalifikacje-do-play-offów/