Morgan Stanley chce edukować inwestorów na temat Ethereum

Nieczęsto zdarza się, że jedna z głównych sieci teleinformatycznych mówi klientom, aby zwracali uwagę na kryptowaluty, więc kiedy

Morgan Stanley

Warto zauważyć, że Wealth Management wprowadza 20-stronicowy elementarz na temat kryptowaluty Ether.

Raport, którego autorem jest strateg inwestycyjny Denny Galindo, dowodzi, że Ether ma wystarczająco dużo, aby odróżnić go od innych kryptowalut, aby warto go było rozważyć jako inwestycję oddzielną i oddzieloną od znacznie bardziej znanego Bitcoina.


Dreamstime

Raport podkreśla z góry, że „nie wydajemy rekomendacji, czy kupować, czy sprzedawać Ether”, przedstawiając raczej opinię, że „nie widzimy, aby ta klasa aktywów zanikała”, a więc doradzając, „im szybciej możemy się kształcić, tym szybciej możemy zrozumieć, w jaki sposób kryptowaluta może pasować do niektórych, choć nie wszystkich, portfeli”.

Raport przedstawia podstawy: Ether jest drugą co do wielkości kryptowalutą po Bitcoinie, a nowe monety są tworzone przez „łańcuch bloków”. W przypadku Etheru blockchain jest znany jako Ethereum. A Ether ma te same dwie podstawowe cechy, co Bitcoin. Po pierwsze, waluta jest zdecentralizowana, stworzona przez każdego, kto ustawia się z komputerami do bicia monet za pomocą Ethereum, a nie przez bank centralny. Po drugie, promuje cyfrowy „niedostatek”, sprawiając, że jakiś fragment kodu, taki jak plik, jest jednoznacznie identyfikowalny, a zatem może być przypisany komuś jako własność.  

Prawdziwym celem raportu jest jednak to, w jaki sposób Ether, a nie Bitcoin, przywiązuje się do większego zbioru działań niż tylko płatności i przechowywanie wartości, dwie funkcje Bitcoina. Ether i blockchain Ethereum przyciągnęły najwięcej użytkowników jako podstawa nowej klasy programów zwanych aplikacjami zdecentralizowanymi lub „Dappami”. 

Ethereum działa jak sklep z aplikacjami, który nie jest własnością nikogo, i umożliwia takie rzeczy, jak zdecentralizowane aplikacje finansowe lub DeFi, takie jak banki, giełdy, a nawet fundusze inwestycyjne, które nie mają centralnego operatora, ale są kontrolowane przez praktycznie niezniszczalny blockchain Ethereum szyfrowanie. Umożliwia również popularne ostatnio „NFT” lub „niezamienne tokeny”, które są kopiami dzieła cyfrowego, takiego jak obraz, które mogą być posiadane w unikalny sposób i sprzedawane jak przedmioty kolekcjonerskie.

Zastanawiając się nad pytaniem „Czy Ethereum mieści się w portfelu”, Galindo po prostu wymienia argumenty za i przeciw. Ethereum, tworząc duży rynek dla Dapps, ma większą potencjalną użyteczność, a zatem potencjalnie większy rynek niż Bitcoin. Co więcej, może istnieć pewna wartość niedoboru, gdy Ethereum przechodzi do tak zwanego stakingu, w którym nowe monety są tworzone przez pożyczki zabezpieczone istniejącymi monetami Ether, zmniejszając płynność Etheru. 

Negatywną stroną bilansu są te same kwestie regulacyjne, z którymi boryka się Bitcoin. W żadnym wypadku nie jest to jasne w odniesieniu do prawa dotyczącego papierów wartościowych i polityki pieniężnej. 

Ponadto Ether nie jest zabezpieczeniem dla akcji, wbrew temu, co niektórzy mogą sądzić. 

„Podczas gdy Ethereum i Bitcoin mają ze sobą korelację 0.70 od grudnia 2018 r., Ethereum było prawie dwukrotnie bardziej skorelowane z S&P 500, na poziomie 0.26, w porównaniu z 0.14 dla Bitcoin” – stwierdza raport. „Jeśli te korelacje się utrzymają, zastąpienie części ekspozycji na Bitcoina Etherem może sprawić, że portfel będzie bardziej skorelowany z akcjami”.

Jak zawsze w przypadku kryptowalut, przyszłość wydaje się jasna, a teraźniejszość obarczona ryzykiem. 

Tiernana Raya jest nowojorskim pisarzem technicznym i redaktorem List technologiczny, bezpłatny codzienny biuletyn zawierający wywiady z dyrektorami generalnymi i dyrektorami finansowymi firm technologicznych, a także aktualności i analizy akcji spółek technologicznych.

Źródło: https://www.barrons.com/advisor/articles/morgan-stanley-educate-investors-ethereum-51644439486?siteid=yhoof2&yptr=yahoo