Zaczęło się jako bajka o blockchainie, ale blockchain EOS dla wielu wkrótce stał się koszmarem. EOS, jeszcze zanim jeszcze został zbudowany, był pierwotnie chwalony jako jeden z najbardziej obiecujących i wydajnych blockchainów na papierze.
EOS w 2018 roku cieszył się monumentalnym ICO, w którym udało im się sprzedać tokeny o wartości około 4 miliardów dolarów przed uruchomieniem ich sieci. Ci, którzy zainwestowali w te tokeny, całkiem słusznie spodziewali się, że te środki zostaną wykorzystane w rozwoju blockchainu EOS. Ale zespół programistów stojący za EOS, Block.One, miał inne pomysły.
W rzeczywistości ich cel nie był zgodny z inwestorami i społecznością, ponieważ rzekomo wpadli na pomysł „ustawienia niezbędnego minimum oprogramowania, a następnie wyjścia”. Według byłego dyrektora, który powiedział, że od samego początku prezes firmy, Kokuei Yuan, bardzo wyraźnie zaznaczył, że Block.one jest „organizacją marketingową sprzedającą token”.
Zamiast wkładać te fundusze w określone funkcje, takie jak zdolność łańcucha do przetwarzania milionów transakcji na sekundę, Block.One wykorzystał je do inwestowania w inne produkty, a nawet do kupowania bitcoinów i obligacji.
Urodzony w próżni
I tak narodziła się Fundacja ENF, EOS Network. Stworzony przez społeczność EOS i kierowany przez Yves La Rose. Celem ENF była reanimacja łańcucha bloków i pociągnięcie Block.one do odpowiedzialności za upadek projektu. Według nich,
"The Fundacja sieci EOS koordynuje wsparcie finansowe i niefinansowe, aby zachęcić do wzrostu i rozwoju sieci EOS. Wykorzystujemy moc decentralizacji, aby wytyczyć skoordynowaną przyszłość dla sieci EOS jako siły prowadzącej do pozytywnych globalnych zmian”.
Niecałe 4 lata po ICO, EOS palił się wewnętrznie, z ogromnym spadkiem liczby użytkowników, bardzo małą liczbą aplikacji korzystających z łańcucha bloków do budowania, a główni programiści odchodzili, ponieważ nie spełniał żadnej ze swoich obietnic.
La Rose bardzo wierzy w możliwości EOS i dlatego chce, aby Block.one odszedł i przekazał cugle społeczności, której tak naprawdę zależy na pielęgnowaniu i ulepszaniu EOS. Ale Block.one nie ma na to ochoty. Członkowie ENF, z których wielu trzymało tokeny EOS na najwyższym poziomie 10 USD w czerwcu 2018 r., a następnie ich tokeny spadły do 4.40 USD do końca 2021 r., czują, że stali się ofiarami firmy, która skorzystali na ich imieniu. To dlatego, że firma nie wykonała prac niezbędnych do uczynienia EOS opłacalnym i raczej reinwestowała swoje fundusze w inne projekty zewnętrzne oraz w rozwój nowej giełdy, która ma zostać uruchomiona w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Według La Rose, „Block.one świadomie błędnie przedstawił swoje możliwości”, powiedział podczas spotkania 39-letni kanadyjski przedsiębiorca. „A to jest równoznaczne z zaniedbaniem i oszustwem”.
Ludzie kontra Block.One
Ostatecznie ENF po nieudanych negocjacjach z Block.One postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Jak ogłoszono przez ich Średnia strona, „zatrzymali wiodącą kanadyjską firmę prawniczą do zbadania przeszłych działań Block.one i obietnic wobec społeczności EOS i inwestorów EOS w celu ustalenia, jakie są dostępne możliwości prawne w celu uzyskania zadośćuczynienia. Obejmuje to przegląd wszystkich możliwych środków prawnych, w tym między innymi wszczęcie formalnego postępowania sądowego przeciwko Block.one. Będziemy na bieżąco informować społeczność w miarę postępów tego śledztwa”.
„Jesteśmy ofiarami” — mówi La Rose. „Społeczność odzyskuje łańcuch dla siebie”.
Źródło: https://zycrypto.com/the-story-of-the-eos-community-vs-block-one/