Notatka dyrektora generalnego Snap spowodowała kolejny spadek akcji technologicznych — i najgorszą jednodniową stratę w historii firmy. Oto dlaczego wszystkich przeraziło

We wtorek akcje spółek technologicznych zanotowały kolejny fatalny wynik, ale nie było to spowodowane publikacją nowych danych ekonomicznych czy złym raportem o wynikach. Ten ciemny dzień był w dużej mierze efektem pojedynczej notatki dyrektora generalnego Snap, Evana Spiegela.

W poniedziałek Spiegel napisał do swoich pracowników, ostrzegając, że wyzwania makroekonomiczne prowadzą do spowolnienia wzrostu gospodarczego Snapchat, a spółce prawdopodobnie nie zostaną udostępnione własne szacunki wzrostu przychodów i zysków w drugim kwartale, które sporządził zaledwie miesiąc temu.

Jego słowa natychmiast wywołały dreszcze na plecach inwestorów w mediach społecznościowych i zwróciły uwagę każdej firmy polegającej na reklamie cyfrowej.

„Myślę, że Snap był w pewnym sensie wiodącym wskaźnikiem początku pewnej słabości reklamy internetowej” – analityk Rosenblatt, Barton Crockett powiedział CNBC we wtorek. „Myślę, że w drugim kwartale wyprzedzili konkurencję, twierdząc, że sytuacja staje się nieco słabsza”.

Akcje Snap spadły o 43% po tym niezwykłym ogłoszeniu, odnotowując najgorszy dzień w historii, a wraz z nim zatonęli inni giganci mediów społecznościowych i reklamy.

Udziały Pinterest zanurkował 23%, Google spadła o 5%, a Twitter i Meta straciły odpowiednio 5.5% i 7.6%.

Chociaż firmy technologiczne zazwyczaj nie poświęcają dużo czasu na omawianie wyzwań makroekonomicznych w swoich raportach o wynikach finansowych lub w listach otwartych do swoich pracowników, Spiegel poświęcił znaczną część poniedziałkowej notatki na omówienie niestabilnego otoczenia biznesowego, przed którym stoi Snapc – i, zasadniczo, amerykańska gospodarka. Z tyle mówi się o zbliżającej się recesji, zabolało.

Dyrektor generalny powiedział, że nastąpiły znaczne cięcia w wydatkach na reklamę cyfrową ze względu na toksyczne połączenie rosnących stóp procentowych, niebotycznie wysokiej inflacji, wyzwań w łańcuchu dostaw i wojny na Ukrainie.

„Od czasu wydania wytycznych 21 kwietnia 2022 r. otoczenie makroekonomiczne pogorszyło się bardziej i szybciej, niż przewidywano. W rezultacie uważamy, że prawdopodobne jest, że zaprezentujemy przychody i skorygowaną EBITDA poniżej dolnej granicy naszego zakresu prognoz na drugi kwartał 2 r.” – napisał Spiegel w części pisma przesłanego do Papierów Wartościowych i Giełd.

Dodał, że Snap zacznie spowalniać proces zatrudniania ze względu na trudne otoczenie.

„Najbardziej znaczące zyski w nadchodzących miesiącach będą efektem zwiększonej produktywności naszych obecnych członków zespołu” – napisał.

Niedźwiedzia zapowiedź zysków

Inwestorzy odebrali wiadomość Snapa jako kolejny sygnał wzrostu zysków amerykańskich spółek, który miał miejsce dotychczas gwiazdorsko przez cały 2021 rok, ma spaść w nadchodzących kwartałach w miarę pogorszenia się warunków gospodarczych.

„Wydanie to pojawiło się zaledwie miesiąc po wydaniu wytycznych i wydawałoby się uwydatniać obecne szybkie tempo zmian podstawowych warunków gospodarczych” – napisali we wtorek analitycy Atlantic Equities, według CNBC. „Ostrzeżenie Snapa jest wyraźnie negatywne dla wszystkich konkurentów wspieranych przez reklamy”.

Pomimo dobrego sezonu wyników za pierwszy kwartał banki inwestycyjne od tygodni ostrzegają, że wzrost zysków wykazuje oznaki spowolnienia.

Bank Ameryki Stratedzy ds. badań pod przewodnictwem Savity Subramanian stwierdzili w nocie z 9 maja, że ​​oznaki spowolnienia wzrostu są „wyraźne”, a wskaźniki wyprzedzające „gwałtownie spadają”.

Teraz list Spiegla stanowi kolejny dowód na to, że sezon wyników za drugi kwartał może rozczarować inwestorów.

Analitycy Bank of America, pod przewodnictwem Justina Posta, obniżyli cenę docelową akcji Snap z 50 do 30 dolarów po upublicznieniu „niespodziewanego” listu, argumentując, że jego komentarze prawdopodobnie wskazują, że „obawy związane z recesją w branży reklamowej staną się rzeczywistością”.

Firma zajmująca się badaniami inwestycyjnymi CFRA poszła jeszcze dalej, obniżywszy ocenę całego sektora usług komunikacyjnych po piśmie Speigela, argumentując, że „nie oczekuje się szybkiego ożywienia w jakimkolwiek obszarze napędzanym reklamą i wydatkami konsumenckimi w najbliższej lub średnioterminowej perspektywie”.

To tylko kolejny znak ostrzegawczy

Niedźwiedzie wiadomości dla akcji spółek technologicznych są następstwem słabych wyników zeszłotygodniowych sprzedawców detalicznych, w tym m.in cel i Walmart, co może także świadczyć o spowolnieniu wzrostu zysków.

Obserwatorzy rynku byli zaskoczeni, gdy obaj giganci handlu detalicznego ujawnili, że na ich zyski wpływają rosnące koszty, bieżące problemy w łańcuchu dostaw i rosnące poziomy zapasów. Wskazali także na nowe trendy w sprzedaży produktów, które wzbudziły obawy o spowolnienie wydatków konsumenckich.

„Chociaż Walmart i Target przypisały tę pomyłkę rosnącym kosztom produkcji i przeszkodom w łańcuchu dostaw, zauważyły ​​również zmieniające się wzorce wydatków konsumenckich. Konsumenci wydają więcej na artykuły pierwszej potrzeby (np. żywność), a mniej na towary uznaniowe” – powiedziała Megan Horneman, dyrektor ds. inwestycji w Verdence Capital Advisors Majątek poprzez e-mail.

Horneman zauważył, że konsumenci zwracają się ku kredytom i uszczuplają swoje oszczędności, aby utrzymać tempo wydatków uznaniowych powyżej średniej rocznej. Może to skutkować spowolnieniem wzrostu w kolejnych kwartałach, ale jednocześnie zwiększa ryzyko popadnięcia amerykańskiej gospodarki w recesję.

„Rosną szanse na recesję i narastają kolejne przeciwności. Konsument jest najważniejszym składnikiem PKB i widzimy, że wyzwania dla konsumentów związane z wysokimi cenami energii i żywności oraz niższymi oszczędnościami nadal występują” – stwierdziła.

Ta historia została pierwotnie przedstawiona na fortune.com

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/snap-ceo-memo-caused-another-214921212.html