Inwestorzy technologiczni właśnie przetrwali najbardziej burzliwy okres zysków, jaki kiedykolwiek widzieliśmy.
Teraz, gdy mamy kilka minut na odetchnięcie, oto kilka przemyśleń na temat szalonego tygodnia w branży technologicznej:
Strategia dywersyfikacji Amazona się opłaca: To był kwartał, w którym Amazon wyraźnie pokazał, że jest czymś więcej niż tylko sprzedawcą internetowym. Jej działalność w chmurze Amazon Web Services płonie — jest to prawdopodobnie bardziej wartościowy (i znacznie mniej cykliczny) biznes niż dotychczasowe ramię firmy zajmujące się handlem elektronicznym. To nie przypadek, że założyciel Jeff Bezos wybrał Andy’ego Jassy’ego – który zbudował i zarządzał AWS – na swojego następcę na stanowisku dyrektora generalnego.
Ale w tym kwartale jest coś więcej. Działalność reklamowa Amazona wygenerowała w ostatnim okresie sprzedaż o wartości 10 miliardów dolarów, co oznacza podwojenie sprzedaży w ciągu nieco ponad roku. Generuje teraz więcej dolarów z reklam niż Google YouTube. Ludzie przychodzą do sklepu Amazon z konkretnym zamiarem — bez względu na to, czego szukasz, zobaczysz asortyment ofert sponsorowanych, czyli reklam. Aby to udowodnić, wyszukałem hasło „zszywacz” i w wynikach znalazło się kilkanaście sponsorowanych ofert.
Tymczasem działalność Amazona w zakresie usług zewnętrznych osiąga obecnie roczne obroty przekraczające 120 miliardów dolarów. Dzięki usługom magazynowania i dostaw firma stała się niezbędnym kanałem dla wszelkiego rodzaju dostawców.
Amazon zbudował jedną z najskuteczniejszych sieci logistycznych na Ziemi — według szacunków niektórych analityków Amazon dostarczy w tym roku więcej paczek, niż wynosi wartość rynkowa wynosząca 200 miliardów dolarów
United Parcel Service (UPS). Nawet po piątkowym wzroście o 14%, od początku roku akcje Amazona nadal spadają, po zaledwie minimalnym wzroście w 2021 r. Akcje wyglądają jak okazja.
Nie można przecenić znaczenia przetwarzania w chmurze: Jednym z najważniejszych tematów ostatnich dwóch tygodni jest to, że biznesy chmurowe w Amazon, Microsoft i Alphabet po prostu stale się rozwijają. Cała trójka uzyskała wyniki lepsze od oczekiwanych. Microsoft odnotował 46% wzrost swojej działalności związanej z platformą Azure w grudniu i przewidywał jeszcze szybszy wzrost w kwartale marcowym. Przychody z Google Cloud wzrosły o 45% drugi kwartał z rzędu. AWS pomógł zrównoważyć braki w podstawowej działalności Amazona w zakresie handlu elektronicznego, zwiększając wzrost przychodów do 40% z 39%, co oznacza przyspieszenie czwartego kwartału z rzędu. Chmurowe ramiona tych trzech gigantów to najlepsze na rynku firmy zajmujące się komputerami dla przedsiębiorstw.
Podnoszenie stawki: W zeszłym tygodniu Amazon podniósł miesięczną stawkę w Amazon Prime o 15% dla płatników miesięcznych do 15.99 USD; roczna subskrypcja wzrośnie o 17% do 139 USD. Ostatni raz firma podniosła stawkę abonamentu Prime w 2018 roku, a koszty robocizny i dostawy rosną, więc podwyżka cenowa wydaje się racjonalna.
Przeprowadzka następuje zaledwie kilka tygodni później
Netflix (NFLX) wprowadziła podwyżkę cen dla swoich abonentów w USA i Kanadzie. Ciekawie będzie zobaczyć reakcję konsumentów, ale podejrzewam, że elastyczność jest wysoka – usługi są wartościowe i nie ma łatwych substytutów.
Podwyżki cen pokazują, jak pewne są Amazon i Netflix co do swoich subskrypcji. Oto mała perspektywa:
New York Times (NYT), która w ostatnich tygodniach ogłosiła transakcje nabycia serwisu z wiadomościami sportowymi Athletic i popularnej gry słownej Wordle, postawiła sobie za cel zdobycie 15 milionów abonentów do 2027 roku. Zarówno Amazon, jak i Netflix mają ponad 200 milionów abonentów każdy.
Wydawaj mądrze: W zeszłym tygodniu Alphabet ogłosił podział akcji w stosunku 20 do 1, co obniży cenę akcji do poziomu około 150 dolarów. Ale to, czego nie robią, to płacenie rzeczywistych dywidend. Oni powinni. Firma posiada 140 miliardów dolarów w gotówce i ekwiwalentach; w ostatnim kwartale wygenerował wolne przepływy pieniężne o wartości 18.6 miliarda dolarów.
Meta właśnie podkreśliła ryzyko wyboru wykupu zamiast dywidend. Tylko w ciągu ostatnich dwóch kwartałów spółka dominująca Facebooka odkupiła akcje o wartości 33 miliardów dolarów. Biorąc pod uwagę wyprzedaż Meta w zeszłym tygodniu, ta gotówka została w zasadzie podpalona. Gdyby zamiast tego spółka zadeklarowała specjalną dywidendę, mogłaby wypłacić posiadaczom blisko 14 dolarów za akcję.
To jeszcze nie koniec wstrząsów: Podstawowe problemy, które od miesięcy nękają akcje spółek technologicznych, nadal występują. Stopy procentowe będą nadal rosły. Chipsów nadal brakuje. Inflacja jest nieprzyjemnie wysoka. Apetyt rynku na nazwy spekulacyjne jest niewielki. Jest powód, dla którego spółki technologiczne osiągające najlepsze wyniki w tym roku są tanie – na przykład stare nazwy szkolne
VMware (VMW), Hewlett Packard Enterprise (HPE), Dell Technologies (DELL) i
IBM (IBM'a).
W ciągu ostatnich dwóch tygodni przekonaliśmy się, że rynek bardziej niż kiedykolwiek lubi konsekwentność. To właśnie sprawiło, że zyski i perspektywy Meta w zeszłym tygodniu były tak niepokojące: Facebook nie jest już wiarygodnym wykonawcą, jakiego oczekują inwestorzy. Ale reszta Big Tech nadal pasuje do rachunku. Apple i Microsoft konsekwentnie przekraczają oczekiwania dzięki produktom, których oczekują klienci. To samo możesz powiedzieć o Google i Amazonie. Po raz kolejny zwycięzcą sezonu zarobkowego został Big Tech.
Napisz do Eric J. Savitz w [email chroniony]