Mój zakład na Twitterze opłacił się… tak jakby

Nieczęsto dziennikarze piszą o firmach lub aktywach, w które osobiście zainwestowali. I jest ku temu bardzo dobry powód, a mianowicie wyraźny konflikt interesów, na który naraża dziennikarza posiadanie aktywów.

Nagle dziennikarz ma więcej uprzedzeń niż zaczynał – dokładnie to, czego nie chcemy, gdy szukamy całkowitej obiektywności.

Dlatego konieczne jest rozpoczęcie tego artykułu od stwierdzenia, że ​​obecnie posiadam akcje Twittera o wartości poniżej 2,000 USD.

Kupiłem je 18 kwietnia 2022 za średnią cenę 44.52 $ na akcję.

Emocjonalny żywopłot

Brzmi to głupio, ale rzeczywistość jest taka, że ​​założyłem na Twitterze z troski i wsparcia, a nie dla spekulacji.

Poczyniłem podobne zakłady przeciwko moim ulubionym drużynom sportowym. W ten sposób, jeśli przegrają, dostaję rekompensatę pieniężną, a jeśli wygrają, ogarnia mnie taka radość, że strata materialna szybko się zapomina. Czy to dobra strategia? Absolutnie nie. Czy to ma dla mnie sens? TAk.

Twitter zapewnił mi platformę, na której mogłem spotkać się z niektórymi z moich najlepszych przyjaciół, pozwolić sobie na niezliczone godziny śmiechu (i równych ilości gniewnych wrzasków), dotrzeć do globalnej publiczności podcastów, a nawet pomógł mi znaleźć moją obecną pracę. Mogę swobodnie przyznać, że mam pewien poziom przywiązania.

Rollercoaster

Kwiecień był szalonym czasem dla Elona Muska i Twittera. 4 kwietnia ogłoszono, że Musk kupił dziewięć procent akcji na Twitterze. Następnego dnia został ogłoszony jako nowy członek zarządu. Niecały tydzień później postanowił porzucić. Wreszcie, kilka dni później, zaproponował: zakup firma dla 54.20 $ na akcję żeby mógł wziąć to do siebie.

Twitter sprzedawał w tej wiadomości od 45 dolarów do 48.50 dolarów za akcję, a niewiele osób — w tym ja — poważnie traktowało gesty Elona.

Ale wciąż sapał i sapał, nawet wiodący dyrektor generalny Parag Agrawal prosił pracowników, aby ignorowali „rozpraszacze uwagi”. Nagle, licytacja dowcipu wydawała się bardzo realną próbą przejęcia.

Zakład jest dokonany

W poniedziałek 18 kwietnia zdecydowałem, że nadszedł czas, aby zrobić mój „emocjonalny żywopłot”.

Okoliczności brzmią mniej więcej tak: biorąc pod uwagę, że Elon Musk jest miliarderem, który prawie nie słyszy „nie”, regularnie podejmuje odruchowe decyzje i ma kontakty i kapitał, aby zrealizować swoją ofertę przejęcia, nadszedł czas, aby:

1. wspierać obecnych menedżerów kupując część akcji, oraz

2. Postawiłem się w sytuacji, w której mógłbym zarobić, gdyby Elon Musk odniósł sukces w swojej ofercie przejęcia.

Zalogowałem się więc na swoje konto maklerskie i wcisnąłem przycisk zakupu.

Przegrana pozycja jest jak wygrana

Chociaż moja średnia cena zakupu 44.52 USD była przez krótki czas pozytywną finansowo transakcją – a Twitter wspiął się do ponad 54 USD za akcję zaledwie cztery dni później – ten sukces był krótkotrwały. Rzeczywiście, używając ceny akcji Twittera jako miernika, dokładnie widać, kiedy Elon Musk dał jasno do zrozumienia, że ​​nie jest już zainteresowany kupnem firmy: 12-13 maja

Mój handel, który był ponad 20% na zielonym, był ponad 25% na minusie pod koniec lipca.

Co zabawne, w tym momencie zacząłem więcej dyskutować o handlu; Byłem prawie podekscytowany tym, że zostałem przymusowym posiadaczem firmy Poprzysiągłem, że będę popierał wrogie przejęcie — handlarz diamentami, taki sam jak ludzie, z których wyśmiewałem, że trzymają się GameStop lub Bed, Bath i Beyond.

Było to głupie miejsce do odnalezienia się iw pewien przewrotny sposób sprawiło mi ogromną radość: wiedziałem, że handel odbywa się na zasadzie i trzymałem się broni, mimo strat. To było tak, jakbym wreszcie zrozumiał absurdalność tłumów r/WallStreetBets czy #SilverSqueeze.

Ale i ta chwila byłaby ulotna.

Postępowanie sądowe i to już nie jest zabawne

Kiedy wykup został odwołany, a Twitter ogłosił, że pozwą Elona Muska przed sądem, aby upewnić się, że dotrzymuje swoich obietnic, obserwowanie moich notowań giełdowych na Twitterze stało się… mniej zabawne.

Nagle zdałem sobie sprawę, że obecni dyrektorzy Twittera nie chcą niczego więcej niż sprzedaży platformy. Firma, która zadebiutowała w 2013 r., po raz pierwszy sprzedała około 45 dolarów za akcję i nigdy nie zmieniła się zbytnio od tego momentu.

Powtórzę: gdybyś kupił udziały w Blue Bird w dniu debiutu giełdowego, straciłbyś pieniądze w cenie, w której kupiłem. To źle. Tak jak, gorsze niż konto oszczędnościowe zły.

Ze stanowiska kierowniczego — innymi słowy, Twoim zadaniem jest określenie wartości dla akcjonariuszy — sprzedawanie Twittera za 54.20 USD za akcję było jak kocimiętka.

Nie miałem już kucyka w wyścigu. Zamiast ekscytacji w tę i z powrotem, widzenie tweetów Elona wyszydzających Twittera i Paraga robiącego wszystko, co w jego mocy, aby przejęcie stało się rzeczywistością, stało się… smutne i żałosne. Postanowiłem przestać śledzić akcję cenową.

Czytaj więcej: Elon Musk przygląda się większej liczbie akcji na Twitterze po odrzuceniu miejsca w zarządzie

I oto jesteśmy

Jak stare powiedzenie „na obserwowanym garnku nigdy się nie gotuje”, gdy tylko zmęczyły mnie głupie argumenty o botach, szczegółach kancelarii i że Elon jest Elonem, to się skończyło. Kilka dni temu Elon ustąpił i wysłał list, w którym sugerował, że rzeczywiście kupiłby Twittera za swoją pierwotną cenę ofertową 54.20 USD za akcję.

Matt Levine z Bloomberg wykonał świetną robotę podążania za zawiłościami klastra, z jego najbardziej niedawny artykuł omawiający sposoby, w jakie przejęcie może się nie powieść, w tym możliwe problemy finansowe dla Muska.

To znaczy, że chociaż miałem mocne opinie, były one luźne i jestem cholernie zmęczony, aby dłużej utrzymywać akcje Twittera lub, jeśli o to chodzi, moje opinie. Jeśli transakcja nie zostanie sfinalizowana w ciągu kilku dni – a podejrzewam, że tak się nie stanie, po prostu z powodu Elona Muska – rzucę swoje udziały i pozwolę sobie cieszyć się ulgą, że nie daję już gówna.

Pod koniec dnia, chociaż cieszę się, że zarobiłem kilkaset dolców na bardzo głupim hazardzie, to dla mnie oczywiste, że Elon Musk i Twitter zasługują na siebie.

Aby uzyskać więcej informacji, śledź nas na Twitter i wiadomości Google lub posłuchaj naszego podcastu śledczego Innowacja: Miasto Blockchain.

Źródło: https://protos.com/opinion-my-bet-on-twitter-paid-off-sort-of/