Jak Venture Capital ewoluuje dzięki Web3

Z pewnością można dostrzec podobieństwa pomiędzy boomem ICO a dzisiejszą gorączką złota w Web3.

Pięć lat temu, w okresie boomu na rynku kryptowalut, inwestorzy gonili za dzikimi zwrotami z mało znanych aktywów cyfrowych, które zostały wprowadzone na rynek za pośrednictwem tak zwanych początkowych ofert monet (ICO). W tamtych czasach wydawało się, że projekty nie potrzebowały nic więcej niż zgrabną białą księgę i niezbyt prawdopodobny plan działania, aby zebrać siedmio- i ośmiocyfrowe sumy. Jednak impreza nieuchronnie zakończyła się wraz z pogorszeniem się rynku, a niezliczone projekty, które kiedyś znajdowały się w centrum rund przekroczenia subskrypcji, od tego czasu nie osiągnęły założonych celów.

Mimo to kapitał zebrany w drodze pierwszych ofert monet w 2017 r. wydaje się obecnie zdecydowanie skromny. Podczas gdy w 4.9 r. wygenerowano około 2017 miliarda dolarów, start-upy blockchain i kryptowaluty powitały dwukrotnie więcej w ostatnim kwartale 2021 r., co daje łączną kwotę 33 miliardów dolarów rocznie. Duża część napływu wynika z rozwoju projektów Web3, takich jak tokeny niewymienne (NFT) i finanse oparte na grywalizacji (gamefi), a także z udziału funduszy o dużych kieszeniach wspierających firmy przedproduktowe i osiągające przychody przed osiągnięciem przychodów. przy wysokich wycenach. Ale czy te szalone wyceny odzwierciedlają rzeczywistość czy fantazję?

Inwestycja w infrastrukturę przyszłości

Z pewnością można dostrzec podobieństwa pomiędzy boomem ICO a dzisiejszą gorączką złota w Web3. Po pierwsze, apetyt inwestorów na rynku private equity jest tak duży, że rozbudowana prezentacja w dalszym ciągu znacznie przyczynia się do zabezpieczenia kapitału. Obecnie jednak większy nacisk kładzie się na znalezienie konkretnych protokołów, które można wdrożyć w najbliższej przyszłości: cyfrowe światy oparte na metaverse, zdecentralizowane sieci społecznościowe, narzędzia DAO, mosty między protokołami oraz rynki i kolekcje NFT.

W 2017 r. projekty mogły przebiegać bezproblemowo, przyciągając kapitał obietnicą przełomowego protokołu, który zostanie uruchomiony… och, kiedyś w przyszłości. Jednak wraz z pojawieniem się niezwykle dużych funduszy w przedziale od 100 milionów do 1 miliarda dolarów takie pochlebstwa nie są już dłużej akceptowane. Podstawy znów są w modzie, z naciskiem na realne przypadki użycia i silne społeczności. Jednocześnie same projekty zaczęły bardziej rozważnie weryfikować inwestorów, ponieważ ich założyciele starają się połączyć siły z tymi, którzy ich zdaniem mogą wnieść największą wartość.

Niezależnie od tego, jak na to spojrzeć, to dobry czas na start-up Web3 na wczesnym etapie: nie tylko inwestorzy instytucjonalni zaczynają wkraczać na rynek, ale także kryptowalutowe fundusze venture capital ogłosiły ogromne fundusze venture capital, które należy przeznaczyć, przygotowując grunt pod szaleńcza aktywność związana z transakcjami. W styczniu Andreessen Horowitz ogłosił utworzenie funduszu o wartości 1 miliarda dolarów na inwestycje zalążkowe Web3, a kwotę tę przebiła później członkini zarządu Coinbase Katie Haun, której 1.5 miliarda dolarów rozdzielono na dwie skrzynie wojenne skupione na Web3.

Pojawienie się takich funduszy w dalszym ciągu podnosi oferty i zawyża wyceny start-upów, które w wielu przypadkach nie wygenerowały jeszcze żadnych przychodów, nie mówiąc już o wprowadzeniu na rynek działającego produktu. Częściowo jest to konsekwencja niepewnych warunków rynkowych – obecnie istnieje ponad 900 startupów technologicznych wartych co najmniej miliard dolarów – a częściowo jest to odpowiedź na włączenie metaświata do głównego nurtu, który wprowadził nowe i ekscytujące przypadki użycia kryptowalut: gry, gry na żywo wydarzenia, ulepszone doświadczenia klientów w rzeczywistości wirtualnej, możliwości reklamowe itp. Co więcej, te przypadki użycia są obecnie doceniane przez największe marki: w grudniu Nike ogłosiło przejęcie RTFKT, twórcy „wirtualnych tenisówek, przedmiotów kolekcjonerskich i doświadczeń”. posunięcie to, jak twierdzi, „przyspieszy cyfrową transformację firmy”.

Gdzie teraz?

Ostatecznie zarządzający aktywami i aniołowie biznesu chcą wykorzystać dzień i płynąć na fali, przekonani, że biorą udział w czymś wyjątkowym. Urok stosu technologii Web3, wraz z obietnicą przywrócenia kontroli nad Internetem i własności małemu człowiekowi, jest nie do odparcia, a napływ talentów z innych sektorów (twórcy gier, artyści, konstruktorzy) przekonał VC, że są w czołówce jego ewolucja. Mimo to istnieje poczucie, że pęd w kierunku projektów Web3 powoduje upadek wielu inwestorów.

Nie wynika to po prostu z pełzającego poczucia, że ​​startupy są przeceniane. Niepewność regulacyjna nadal przenika rynek aktywów cyfrowych, a obawy dotyczące wpływu wydobycia na środowisko nie zniknęły. Co więcej, jeśli rynek się załamie, z pewnością nadejdzie okres zaciskania pasa, a projekty będą musiały ograniczyć swoje ambicje.

Jeśli Web3 spełni swoją obietnicę, zapewniając większą prywatność, większe bezpieczeństwo danych i bogatsze doświadczenia użytkowników, istnieje szansa, że ​​podobnie jak w przypadku boomu ICO w 2017 r., dzisiejsze inwestycje ostatecznie uznamy za małe piwo. Ale to duże „jeśli”. Na obecnym etapie istnieją powody zarówno do optymizmu, jak i do niepokoju w miarę stopniowego tworzenia podwalin pod przyszłość Internetu.

Posts

Julia Sakowicz
Autor: Jareda Politesa

Jared jest partnerem w Rarestone Capital, aktywnym funduszu Web3, oraz Raresone Labs, dziale marketingowym funduszu. Często pisze o Web3, technologii i przedsiębiorczości dla witryn takich jak Entrepreneur, Benzinga, Hackernoon i innych. Jako podwójny inwestor/marketer Jared pomaga firmom na wczesnym etapie rozwoju we wszystkim, od marketingu i strategii wejścia na rynek, po wymierną realizację PR i doradztwo strategiczne.

Źródło: https://www.coinspeaker.com/venture-capital-web3/