Jak marki Animoca zbudowały fortunę NFT o wartości 5 miliardów dolarów

Yat Siu jest dyrektorem zarządzającym i prezesem wykonawczym Animoca Brands, spółki notowanej na giełdzie z siedzibą w Australii, która stała się prawdopodobnie najbardziej płodnym inwestorem w branży tokenów niewymiennych (NFT) i metaverse na świecie. Firma wcześnie zainwestowała w największe spółki, takie jak Sky Mavis, OpenSea, Decentraland i Sandbox, a każda z nich odnotowała dramatyczny wzrost w 2021 r. wraz ze wzrostem znaczenia branży. W związku z tym firma właśnie zakończyła rundę finansowania o wartości ponad 350 milionów dolarów i wycenie na 5 miliardów dolarów.

Podczas tej rozmowy Siu omawia, w jaki sposób Animoca napędza branżę NFT i czego się spodziewać w nadchodzących latach.

Forbes: Czy możesz mi opowiedzieć historię Animocy?

Siu: Tak naprawdę zaczynaliśmy jako firma zajmująca się grami mobilnymi i byliśmy jedną z największych firm zajmujących się grami mobilnymi w Azji, zanim Apple w 2012 roku haniebnie wycofał nas z platformy po tym, jak nie spodobał mu się sposób, w jaki wzajemnie promowaliśmy aplikacje tej firmy. W tym momencie mieliśmy znacznie ponad 40 milionów instalacji i 20 milionów dolarów rocznych przychodów. 

Forbes: Co skłoniło Cię do skupienia się na kryptowalutach?

Siu: Zainteresowaliśmy się blockchainem i NFT pod koniec 2017 roku dzięki CryptoKitties (gra, w której kolekcjonujesz, hodujesz i sprzedajesz wirtualne koty). Byliśmy w trakcie kończenia przejęcia studia w Kanadzie o nazwie Fuel Powered, które dzieliło biuro z inną firmą o nazwie Axiom Zen. Współtworzyli tę małą rzecz o nazwie CryptoKitties. Wystartował w listopadzie 2017 r. i nie spodziewano się, że zmieni zasady gry tak bardzo, jak się okazało, ale wtedy po prostu zyskał na popularności. Współzałożyciel Fuel Powered został poproszony o dołączenie do Dapper Labs jako współzałożyciel. I w tej sytuacji w styczniu 2018 roku staliśmy się udziałowcami Dapper Labs i wydawcami CryptoKitties. Kiedy zobaczyliśmy potencjał, jaki mogą stanowić NFT, co dla nas oznaczało prawa własności cyfrowej, w zasadzie weszliśmy na całość i nigdy nie oglądaliśmy się za siebie. Dlatego właśnie tak dużo zainwestowaliśmy we wszystkie te firmy zajmujące się Web3. 

Forbes: Jak zbudowałeś swoje wczesne portfolio?

Siu: Zainwestowaliśmy w Sky Mavis, twórcę Axie Infinity, OpenSea (największego na świecie rynku NFT), Wax i Decentraland. Nabyliśmy także Sandbox. Wszystko to działo się w latach 2018-2019. To były bardzo, bardzo wczesne dni i byliśmy trochę samotnymi strażnikami w terenie. Jeśli pamiętacie, w 2018 r., a szczególnie pod koniec 2018 r., wszyscy uciekali od sceny tokenów zamiennych, a tutaj mówimy o tokenie niewymiennym. Możesz sobie wyobrazić, jak ciężko było nam (lub komukolwiek) na tej scenie. Byliśmy wówczas jednymi z niewielu, którzy naprawdę to realizowali. Myślę, że jednym z ważnych czynników dla nas było to, że trochę spóźniliśmy się z tradycyjną grą w kryptowaluty. Wiedzieliśmy o Bitcoinie i wiedzieliśmy o decentralizacji jako technologii. Jednak tym, co naprawdę poruszyło naszą wyobraźnię, nie były żetony zamienne, ponieważ skupiały się bardziej na pieniądzach. Najbardziej ekscytowało nas to, co reprezentowały NFT. Zasadniczo dlatego zdecydowaliśmy się wejść all-in i myślę, że weszliśmy w czas, kiedy rynek naprawdę się miażdżył – mam na myśli szerzej rozumiany krypto, co, patrząc z perspektywy czasu, dało nam wiele możliwości. 

Forbes: Jaki to miało wpływ na Twoje finansowanie? Jak stać Cię na te wszystkie przejęcia?

Siu: Przed tym wszystkim byliśmy spółką notowaną na australijskiej giełdzie papierów wartościowych. Skończyło się na tym, że straciliśmy nasz status notowany na ASX, ponieważ zagłębiliśmy się w NFT i kryptowaluty. To był inny rodzaj deplatformacji. W 2018 roku, kiedy dostrzegliśmy potencjał NFT, byliśmy bardzo małą spółką notowaną na giełdzie w Australii. Jako prezes poprowadziłem firmę w tym kierunku i dokapitalizowaliśmy ją kwotą 500,000 3 dolarów. Nasza kapitalizacja rynkowa wyniosła zaledwie 2020 miliony dolarów. Do czasu wycofania nas z giełdy, czyli w 2019 r. (choć zawieszono nas w 100 r.), nasza firma była warta około XNUMX milionów dolarów. Walczyliśmy z zawieszeniem przez siedem lub osiem miesięcy, więc przez ten czas nie handlowaliśmy i ostatecznie wyrzucono nas z giełdy głównie za handel kryptowalutami, do których Australijska Giełda Papierów Wartościowych była wówczas słynna wrogo nastawiona. 

Mimo to w miarę upływu czasu zbieraliśmy pieniądze, ale były to małe zbiórki. Zanim po raz pierwszy osiągnęliśmy status jednorożca, zebraliśmy jedynie około 20 milionów dolarów. Zatem jednym ze sposobów zawierania transakcji – co częściowo wpędziło nas w kłopoty – są częste zamiany akcji. Oznacza to, że w przypadku transakcji ze Sky Mavis i OpenSea staliśmy się dla siebie udziałowcami. Ale nasze ostatnie oficjalne podwyższenie kapitału miało miejsce w październiku, kiedy to zebraliśmy, jak sądzę, 65 milionów dolarów przy wycenie 2.2 miliarda dolarów. Nota wydawcy: 18 stycznia Animoca sfinalizowała podwyżkę o 350 milionów dolarów przy wycenie 5 miliardów dolarów.

Forbes: Jaki jest Twój ulubiony punkt, jeśli chodzi o wielkość inwestycji?

Siu: Jeśli chodzi o zasoby kapitałowe, z pewnością jesteśmy w stanie konkurować z dużymi graczami, jeśli zajdzie taka potrzeba, ale nie tak gramy. Jeśli spojrzeć na firmę venture capital Andreessen Horowitz, którą darzymy wielkim szacunkiem, można zauważyć, że stosunkowo późno wchodzą na rynek. Na przykład firma poprowadziła ostatnią rundę dla Axie Infinity i dołączyła do OpenSea w zeszłym roku. Byliśmy w tych przedsiębiorstwach wiele lat wcześniej podczas wyceny nasion. Skończyło się na tym, że w 800,000 roku zainwestowaliśmy w Sky Mavis niecałe 2019 XNUMX dolarów. Ktoś taki jak Andreessen przepłaca, aby się dostać. Nie sądzę, że jest nieodpowiedzialny, ale musi wydać więcej, aby dostać się do klubu później. Jesteśmy inwestorami typu zalążkowego i serii A, ponieważ jesteśmy kapitałem operacyjnym, a nie finansowym.

Forbes: Porozmawiajmy trochę o tym, jak ewoluowało Twoje podejście do inwestycji w ciągu ostatnich kilku lat. Widzę, że rozszerzacie swoją działalność na infrastrukturę, taką jak depozyty i portfele, i pełnicie rolę walidatorów sieci.

Siu: Jesteśmy walidatorami wielu sieci, w tym Przepływ (PRZEPŁYW). Dla nas, ogólnie rzecz biorąc, kiedy myślimy o wszystkim, co inwestujemy, aby pomóc w budowie metaświata/Web3, każdy z nich ma na celu położenie nacisku na prawa własności w tym metaświecie, którym dla nas są NFT. Aby to ułatwić, musimy stworzyć rzeczy, które pomogą zbudować efekt sieciowy wszystkich tych NFT. Oznacza to na przykład inwestowanie w inne sposoby łatwiejszego wdrażania pracowników. Inwestowaliśmy w platformy takie jak Kikitrade, które są w zasadzie bardzo łatwym krokiem dla kryptowalut, aby mogły na przykład ostatecznie przejść na posiadanie NFT, a także inwestujemy w takie rzeczy, jak walidatory i mamy tokeny w ekosystemie. To właśnie nazywamy strategią zabezpieczania paliwa. Jesteśmy dużymi posiadaczami FLOW dzięki naszej inwestycji w Dapper Labs; jesteśmy dużymi posiadaczami w AXS i ponad 100 dodatkowymi tokenami w przestrzeni. Dla nas to nie tylko sposób na inwestowanie, to sposób na zabezpieczenie się i pomoc w rozwoju ekosystemu. Jesteśmy na przykład dużymi producentami eter (ETH) poprzez plonowanie. Robimy to dlatego, że generując eter, możemy wybić NFT przy zerowym koszcie. Jeśli wierzymy, że przyszłość jest w metaświecie, musimy posiadać coraz więcej waluty, która zasadniczo rośnie w tej przestrzeni. Nie ma sensu inwestować w świat fizyczny, skoro powrót do niego jest kosztowny. 

Forbes: Sandbox zyskał ostatnio wiele uwagi, zwłaszcza dzięki partnerstwu z niektórymi markami, takimi jak Adidas i Budweiser. Jak wygląda taka strategia partnerstwa? Mówiąc bardziej ogólnie, jak podchodzisz do partnerstwa?

Siu: Pomocne było to, że na początku mieliśmy relacje z markami cyfrowymi, począwszy od gier itp., które mogliśmy wykorzystać do wprowadzenia ich do NFT i blockchain. Czasami nam mówili: „Jasne. Tak, ufamy ci. Prowadzimy interesy już od dłuższego czasu. Chodźmy naprzód." Ale tak naprawdę nie do końca wiedzieli, co się dzieje. W rezultacie wprowadziliśmy do piaskownicy kilka dużych marek, takich jak Formuła XNUMX, Carebears i Smerfy. Dziś współpracujemy z setkami marek, niektóre są ogłaszane, inne nie. 

W przypadku Adidasa skupiono się szczególnie na Sandboxie, który stał się swego rodzaju platformą samą w sobie. Ale pozostałe relacje z naszą marką często mają charakter odgórny, gdzie udzielamy licencji na współpracę, partnerstwo lub czasami spółkę joint venture, a następnie współpracujemy ze wszystkimi firmami. Powiedziałbym, że Sandbox stał się wyjątkowy, ponieważ naprawdę uchwycił ideę stania się cyfrowym Manhattanem. Każdy chce posiadać kawałek ziemi. A jeśli spojrzysz na Adidasa, nie są oni jedyni; strategia polega na tym, aby najpierw zainwestować w metaświat, aby pokazać, że działają w branży. Zatem nie tylko kupili ziemię i zaistnieli, ale także kupili Bored Apes i zasadniczo współpracowali z innymi stronami. Wynik uzyskany przez firmę jest naprawdę mądry. Bo myślę, że taki jest etos całej przestrzeni, który polega na tym, żeby wejść z nami w przestrzeń i wtedy podzielimy się z Wami efektem sieci.

Forbes: Pomimo szumu wokół NFT, który znajduje odzwierciedlenie we wzroście cen, wykorzystanie jest nadal na niższym poziomie. Co musi się wydarzyć, żeby urósł?

Siu: Myślę, że pierwszą częścią do rozważenia – a generalnie myślę, że tokenowe infrastruktury są w stanie zrobić – jest odblokowanie tego rodzaju martwego kapitału, który był już obecny w społeczności. To, czy wartość, którą dzisiaj widzimy, jest godziwa, czy nie, jest względne. Na przykład gra ma podłoże ekonomiczne i ludzie lubią, gdy w nią grają i z kimś rywalizują. Zwiększasz efekt sieciowy, prawda? Rzecz w tym, że wszyscy ludzie, którzy grają za darmo, nie dostrzegają tej wartości, ponieważ zasadniczo trafia ona do platformy lub studia gier. Jest to również ogólnie bardzo mała wartość, ponieważ nie wiemy, jak dodać do niej wartość. Zasadniczo masz wszystkie te społeczności. A kiedy spojrzysz na cenę symboliczną SAND lub cenę AXS, wydaje się to fantastyczną wartością w porównaniu z samymi użytkownikami. Ale kiedy spojrzysz na rodzaj ekonomicznej substancji, którą reprezentuje w sensie globalnym, prawda? Wtedy zaczynasz mówić: poczekaj, poczekaj chwilę. W rzeczywistości Piaskownica nie reprezentuje samej Piaskownicy, ale reprezentuje jednostkę całej przestrzeni Metawersu. A potencjał całej przestrzeni Metaverse jako być może bardziej znaczącego gracza w tej przestrzeni, to nie jest tylko premia. 

Forbes: Dziękuję za poświęcony czas.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/stevenehrlich/2022/01/27/how-animoca-brands-built-a-5-billion-nft-fortune/