DLT sprawia, że ​​przemysł diamentowy jest bardziej przejrzysty

Diamenty są jednymi z najbardziej cenionych kamieni szlachetnych na świecie, a światowy przemysł diamentowy zdołał utrzymać się na powierzchni, mimo że został częściowo przyćmiony pojawieniem się nowoczesnych akcji i nowatorskich aktywów wirtualnych.

Wydaje się jednak, że branża diamentowa przechodzi w ostatnich czasach zmianę paradygmatu – wprowadzając nowoczesną technologię, taką jak blockchain, w celu poprawy produkcji diamentów, śledzenia i ostatecznej sprzedaży.

Leanne Kemp, dyrektor generalny niezależnej firmy technologicznej EverLedger, podkreślił potrzebę integracji blockchain w branży w celu poprawy śledzenia pochodzenia kamienia.

Wypowiadając się na temat manipulacji danymi dotyczącymi pochodzenia diamentu cztery lata temu, Kemp zauważyć że „widzimy manipulowanie dokumentami, gdy jeden kamień został zgłoszony w podobnych ramach czasowych u wielu ubezpieczycieli”.

Chociaż nie ma jeszcze bezpośredniego rozwiązania wszystkich problemów branży diamentowej, blockchain jest używany do rozwiązania kilku z nich poprzez ułatwienie przejrzystości, która pomaga śledzić pochodzenie diamentów. Ma to na celu przede wszystkim powstrzymanie sprzedaży „diamentów konfliktu”. Korporacja wydobywcza diamentów De Beers Group ma wskazał potencjał blockchain w branży dla zwiększenia dokładności, zaufania i przejrzystości w odniesieniu do określania pochodzenia diamentu.

Branża diamentowa utrzymuje swoje wyróżnienie

Mimo że wpływ do Wielkiej Recesji w 2008 roku, kiedy to nastąpiło ogólne załamanie na giełdzie o bezprecedensowy margines, przemysł diamentowy zdołał utrzymać swoją pozycję pomimo zauważalnego spadku światowej produkcji surowca diamentowego.

Pomysł integracji blockchain z branżą — który został wprowadzony dopiero w ostatnich latach — prawdopodobnie ponownie obudzi zainteresowanie głównego nurtu i jeszcze bardziej poprawi globalną produkcję.

Lata poprzedzające rok 2008 przyniosły stały wzrost produkcji surowca diamentowego. Stosownie Według danych niemieckiej firmy statystycznej Statista, w latach 2005-2008 światowa produkcja surowca diamentowego nigdy nie spadła poniżej 160 milionów karatów.

Jednak po kryzysie gospodarczym w 2008 r. średnia produkcja w ostatniej dekadzie wyniosła średnio 142 miliony karatów, przy 116 milionach karatów wyprodukowanych w 2021 r. Rok 2017 przyniósł największy obrót w tej dekadzie, kiedy wyprodukowano 152 miliony karatów diamentów.

Około 99% światowego procesu wydobycia diamentów odbywa się w dziewięciu krajach, z których za pięć największych zaangażowanych krajów uznaje się odpowiednio Rosję, Botswanę, Demokratyczną Republikę Konga, Australię i Kanadę. Wydobycie diamentów jest prawie zmonopolizowane, a firmy takie jak ALROSA i De Beers kontrolują dużą część przemysłu.

Obawy etyczne dotyczące branży diamentowej są obfite

Jest kilka powodów, dla których inwestorzy nie wydają się przyciągać do 68-miliardowego przedsięwzięcia, jakim jest przemysł diamentowy, zwłaszcza w ostatnich czasach.

Choć jest to lukratywne, obawy etyczne dotyczące kręgosłupa przemysłu diamentowego są powszechne. Odstraszyło to potencjalnych inwestorów, zwłaszcza w takich czasach, jak te, w których na zachowanie inwestorów coraz większy wpływ mają postawy moralne i etyczne konsumentów.

Według Johannesa Schweifera, dyrektora generalnego CoreLedger Crypto Valley, wyzwania związane z bezpieczeństwem i przejrzystością, a także obawy etyczne nękają branżę diamentową. Od ponad dekady pojawiły się twierdzenia o związku między wydobyciem diamentów a regionalnymi działaniami wojennymi, jak zauważono w niektórych częściach Afryki. Schweifer powiedział Cointelegraph:

„Największym problemem w branży diamentowej zawsze była przejrzystość. Większość kamieni szlachetnych nie jest w stanie opowiedzieć o ich pochodzeniu. Ale co, jeśli kamień na twojej obrączce jest w rzeczywistości krwawym diamentem, czy nie chciałbyś tego wiedzieć? Znajomość pochodzenia i zapewnienie przejrzystości od „kopalni do palca” może nie tylko pomóc ci lepiej spać, ale może także uratować życie”. 

Diamenty konfliktu, inaczej zwane krwawymi diamentami, to diamenty zaminowany na terytoriach kontrolowanych przez rebeliantów sprzeciwiających się legalnemu rządowi, a następnie wykorzystywane do finansowania tych ruchów rebeliantów. 

Poszukiwacze diamentów w Sierra Leone. Źródło: AP

Niektóre przykłady nieetycznego wykorzystania krwawych diamentów były widoczne w latach 1990. w krajach takich jak Demokratyczna Republika Konga, Angola i Sierra Leone. Dowody wykazały, że diamenty te były wydobywane i wykorzystywane do zakupu broni i amunicji dla ruchów wojskowych i paramilitarnych.

Oprócz sprzedaży diamentów w celu podsycania konfliktu, liczne doniesienia o pozbawionych skrupułów taktykach pracy były używane do: wykorzystać robotnicy w kopalniach wynurzyli się. Wydaje się, że w większości tych obszarów powszechna jest praca dzieci.

Ponadto przemysł diamentowy znalazł się pod ostrzałem z powodu monopolu patentowego, który istnieje w zakresie kontroli procesów wydobywczych, dystrybucji i sprzedaży diamentów. To podsyciło obawy istniejącego kartelu, który dyktuje przepływ branży.

Ponadto wydaje się, że przemysł jest pełen problemów, takich jak problemy środowiskowe związane z górnictwem, niebezpieczna atmosfera pracy i brak bezpieczeństwa, żeby wymienić tylko kilka.

Najnowsze: Jak archiwa blockchain mogą zmienić sposób, w jaki zapisujemy historię w czasie wojny

Tam, gdzie kończą się tradycyjne metody, zaczyna się blockchain

W obliczu problemu krwawych diamentów światowy gigant górniczy De Beers ogłosił pilot programu blockchain Tracr, który zapewni, że firma nie będzie miała do czynienia z krwawymi diamentami, szczególnie w dystrybucji i sprzedaży. Niniejsze ogłoszenie zostało ogłoszone w styczniu 2018 roku.

Jednak De Beers nie byłby pierwszym, który planował śledzenie diamentów w celu rozwiązania problemu konfliktu w dystrybucji diamentów.

Prawie 20 lat temu w 2003 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanowiony Program Certyfikatu Procesu Kimberley, którego celem jest zahamowanie napływu krwawych diamentów na światowy rynek diamentów. Ta decyzja została podjęta po raporcie Fowlera z 2000 r., który wykazał, że krwawe diamenty nadal były wykorzystywane w finansowaniu konfliktów przez Narodowy Związek Całkowitej Niepodległości Angoli.

Proces Kimberley został jednak potępiony przez organizacje takie jak kanadyjska organizacja pozarządowa IMPACT oraz Global Witness, organizacja pozarządowa z siedzibą w Londynie, która stara się zapobiegać między innymi eksploatacji zasobów naturalnych i łamaniu praw człowieka. Zarzucali nieefektywność.

Przemawiając w rozmowie z BBC w 2011 r. dyrektor założyciel Global Witness Charmian Gooch zauważył, że „prawie dziewięć lat po uruchomieniu procesu Kimberley smutna prawda jest taka, że ​​większość konsumentów wciąż nie może być pewna, skąd pochodzą ich diamenty”.

Gooch zauważyła, że ​​inicjatywa nie przeszła trzech oddzielnych testów, zwłaszcza w rozwiązywaniu wyjątkowych problemów na Wybrzeżu Kości Słoniowej, Wenezueli i Zimbabwe, gdy jej organizacja pozarządowa opuściła proces.

Co więcej, IMPACT podał brak dokładnych raportów o pochodzeniu diamentów i „fałszywe zaufanie” konsumentów jako powody swojej krytyki Procesu Kimberley. Joanne Lebert, dyrektor wykonawczy IMPACT, zauważyła to, gdy organizacja pozarządowa wycofała się z inicjatywy w styczniu 2018 roku.

IMPACT wycofał się z procesu kilka dni po ogłoszeniu Tracr De Beers. Tracr był pilotowany na początku maja 2018 r. ze wstępnymi planami uruchomienia jeszcze w tym samym roku i wizją udostępnienia platformy dla globalnego rynku diamentów.

W programie pilotażowym De Beers ogłosił, że był w stanie z powodzeniem wyśledzić 100 diamentów o wysokiej wartości, gdy przeszły one konwencjonalną podróż od miejsca urodzenia, kopalni do ostatecznego sprzedawcy.

„Technologia Blockchain i tokenizacja mogą zapewnić sposób na ułamek własności — zamiast decydować się na pełne ryzyko na jednym kamieniu, można rozłożyć ryzyko na wielu inwestorów. Nawet proces oceny i ewaluacji może być zlecony na zewnątrz lub udostępniony. Z perspektywy inwestycyjnej tokenizacja to świetny sposób na otwarcie diamentów dla przeciętnej osoby” – dodał Schweifer.

Trac zastosowania identyfikator, który De Beers nazwał Global Diamond ID, przypisany do każdego diamentu, który identyfikuje indywidualne cechy diamentu, takie jak czystość, kolor i waga w karatach. Unikalne informacje charakterystyczne dla konkretnego diamentu, zgodnie z jego identyfikatorem, są następnie rejestrowane w publicznej księdze, której Tracr używa do śledzenia postępu diamentu w łańcuchu dystrybucji.

Tracr był oficjalnie uruchomiona wcześniej w maju De Beers zauważa, że ​​inicjatywa jest już zintegrowana z jej modułem biznesowym na całym świecie. Około jedna czwarta produkcji De Beers pod względem wartości została już zarejestrowana w Tracr w pierwszych trzech Celach z 2022 roku. Celownik to termin określający wydarzenie wyprzedaży z odpowiednią partią diamentów, które są wystawione na sprzedaż.

De Beers zwrócił również uwagę na niektóre z kluczowych zalet wykorzystywanego łańcucha bloków, które obejmują niezmienność, bezpieczeństwo, bezpieczeństwo danych, prywatność, przejrzystość i szybkość. Według De Beers oczekuje się, że blockchain będzie w stanie „zarejestrować na platformie milion diamentów tygodniowo”.

Blockchain zwiększa przejrzystość dla każdej zaangażowanej strony

De Beers nie jest jedyną firmą, która pracuje nad rozwiązaniami do śledzenia pochodzenia diamentów. IBM zaprezentował inicjatywę TrustChain w kwietniu 2018 roku we współpracy ze stowarzyszeniem firm jubilerskich.

Inicjatywa TrustChain była stworzony w celu zwiększenia przejrzystości dla konsumentów poprzez śledzenie pochodzenia biżuterii za pomocą platformy IBM blockchain.

12 stycznia 2021 r. Targi diamentów Rare Carat partner z EverLedger, aby zapewnić większą przejrzystość pochodzenia diamentów na swojej platformie, korzystając z łańcucha bloków EverLedger.

Najnowsze: Rosnąca globalna adopcja kryptowalut doskonale nadaje się do użytku w handlu detalicznym

Światowy przemysł diamentowy jest na najwyższym poziomie pomimo wielu wyzwań i ponurej przeszłości. Podobnie jak finanse i wiele innych sektorów, blockchain okazał się przydatny w ulepszaniu branży diamentowej, zwłaszcza w rozwiązywaniu problemów związanych z pochodzeniem diamentów.

Właściwa księga, której należy używać do śledzenia pochodzenia biżuterii, powinna być niezmienna i przejrzysta, dlatego należy zastosować księgę publiczną bez centralnego punktu kontroli. W przeciwnym razie cała idea przejrzystej oceny jest martwa po przybyciu, jak rzekomo odnotowano w procesie Kimberley.

„Jeśli chodzi o przejrzystość, największymi beneficjentami blockchain są konsumenci i władze. Ostatecznie podniesie to branżę na wyższym poziomie i, miejmy nadzieję, poprawi również warunki pracy górników. W biznesie tak mrocznym i niebezpiecznym jak diamenty można to naprawdę postrzegać jako korzyść” – powiedział Schweifer.

Dodał, że diamenty są aktywami o wysokiej wartości i gęstości, więc „prawie niemożliwe jest, aby przeciętny człowiek posiadał duży kamień o jakości inwestycyjnej”. Nawet dla tych, którzy mogą sobie na nie pozwolić, diamenty są trudną inwestycją, ponieważ wymagane jest duże doświadczenie, aby uniknąć oszustwa lub utraty pieniędzy.