Konopie indyjskie, sex tech i psychodeliki zasługują na coś więcej niż piętno

Witamy w The TechCrunch Exchange, cotygodniowym biuletynie poświęconym startupom i rynkom. Jest inspirowany codzienna kolumna TechCrunch+ skąd bierze swoją nazwę. Chcesz go mieć w swojej skrzynce odbiorczej w każdą sobotę? Zapisz się tutaj.

Konopie indyjskie, technologie seksualne i psychodeliki często zalicza się do kategorii „występków” – jest to cecha, która uniemożliwia wielu VC inwestowanie w te przestrzenie. Ale czy to ma sens? Odkryjmy. — Anna

To (nie) grzech

Czy konopie indyjskie nie są w rzeczywistości podobne do kawy, wina i alkoholi mocnych? Taki argument przedstawiła Emily Paxhia w przestrzeni na Twitterze prowadzonej przez TechCrunch+ na początku tego tygodnia, aby omówić naszą najnowszą ankietę dla inwestorów zajmujących się konopiami indyjskimi w USA.

Paxhia, dyrektor zarządzająca funduszu hedgingowego Poseidon Asset Management zajmującego się konopiami indyjskimi, argumentowała, że ​​produkty na bazie marihuany mają znacznie więcej wspólnego ze zdrowiem niż z kategorią „grzechu”, do której często się zaliczają.

„Klauzula grzechu” i „klauzula występku” to terminy używane przez inwestorów kapitału podwyższonego ryzyka w odniesieniu do ich niezdolności do inwestowania w określone kategorie działalności, od porno i hazardu po alkohol i tytoń. Kiedy badałem strategie pozyskiwania funduszy dla startupów z branży technologii seksualnych na początku tego roku dowiedziałem się, że weto to zazwyczaj pochodzi od komandytariuszy funduszu, czyli spółek LP.

Zrozumiałe jest, dlaczego inwestorzy nie chcieliby inwestować w określone rodzaje przedsiębiorstw, nie mówiąc już o tym, aby być z tego znanym. Istnieje jednak cienka granica pomiędzy postawami moralnymi a napiętnowaniem.

„W ogóle nie utożsamiam się ze słowem „występek”” – powiedziała mi Andrea Barrica. Barrica jest założycielką O.School, którą opisuje jako platformę medialną na rzecz dobrego samopoczucia seksualnego. „Wellness” jest popularnym terminem zarówno w branży technologii seksualnych, jak i konopi indyjskich — z pewnością dlatego, że sprawia, że ​​są one smaczniejsze, ale także dlatego, że naprawdę odzwierciedla wpływ, jaki mają nadzieję wywrzeć przedsiębiorcy.

Warto pamiętać, że marihuana to nie tylko rekreacyjny haj. W Europie my słyszałem od inwestorów, to marihuana medyczna ma największą dynamikę. To właśnie perspektywa korzyści zdrowotnych motywuje wielu przedsiębiorców, którzy zasługują na coś lepszego niż tanie śmiechy.

Podobnie głębokie zanurzenie się w psychodeliki nauczyło mnie, że chodzi tu o znacznie więcej niż tylko narkotyki i zabawę. Ponieważ inwestorzy czasami wkraczają w tę przestrzeń po osobistych podróżach z depresją lub wypaleniem, a założyciele mają nadzieję, że uda im się zaradzić światowemu kryzysowi zdrowia psychicznego, łatwe żarty szybko wydają się nie na miejscu.

Brakuje

Klauzula zastępcza dotyczy tylko niektórych typów inwestorów, co również jest problematyczne. Fundusz obsługujący Twoją emeryturę może przekazać inwestycje w konopie indyjskie, ale wiele biur rodzinnych tego nie robi. Oznacza to, że zyski z tych potencjalnie lukratywnych zakładów będą skoncentrowane w rękach już bogatych.

Niektórzy zarządzający funduszami inwestują także indywidualnie, stwierdził Paxhia, i to oni odniosą korzyści. Tymczasem powiernicy z arbitralnych powodów nie dostrzegają zysków ani wpływu, jaki mogą wywrzeć. W końcu to, co legalne, nie zawsze jest moralne i odwrotnie.

Najbardziej rażącym paradoksem jest to, że przemysł tytoniowy, nikotynowy i alkoholowy tak naprawdę jest uważne śledzenie konopi indyjskich i czy konsumpcja może się zmienić. Czy zmiana ta będzie negatywna dla społeczeństwa? Może nie. Jeśli chodzi o psychedeliki, trwają badania nad wykorzystaniem ich pochodnych niehalucynogennych w leczeniu uzależnienia od opioidów. W przypadku zgonów spowodowanych przedawkowaniem fentanylu i metamfetaminy rośnie w USA, czy to wada? Nie sądzę. Czy ty?

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/cannabis-sex-tech-psychedelics-startups-170102166.html