Unikalna kolekcja NFT pomoże w walce ze skutkami udaru mózgu – jak mieszkaniec Tomska stworzył rewolucyjny projekt w dziedzinie medycyny rehabilitacyjnej

Często pomysły, które mogą zmienić życie wielu ludzi, rodzą się w wyniku tragicznych wydarzeń. Tak jest w przypadku dewelopera z Tomska, Nikołaja Murawjowa. Młody człowiek przeżył ciężką traumę, która nie tylko nie złamała go na duchu, ale także pomogła mu znaleźć sposób na pomoc wielu ludziom, którzy mają problemy z poruszaniem się. Nikolay Muravyov wyjaśnił naszej redakcji, jak udało mu się stworzyć projekt mający na celu usprawnienie rehabilitacji po udarze mózgu.

Jak narodził się pomysł na VR GO?

Samo życie pchnęło mnie do urzeczywistnienia tego pomysłu. Jak zapewne zauważyłeś, poruszam się na wózku inwalidzkim. W 2010 roku podczas urodzin kolegi bezskutecznie zjechałem na zjeżdżalni sportowymi saniami i uderzyłem plecami w grupę drzew. W efekcie – doznałem złamania kręgosłupa, trzech operacji i długiego procesu rehabilitacji.

W wyniku kontuzji straciłem możliwość poruszania nogami. Neurochirurg poradził mi, abym tutaj użył wyobraźni. Musiałem sobie wyobrazić, że poruszam nogami. W tym miejscu fanom twórczości Quentina Tarantino powinien przypomnieć się fragment z „Kill Billa”, w którym Uma Thurman próbuje poruszać palcami u nóg po długiej śpiączce, leżąc na tylnym siedzeniu samochodu zaparkowanego na szpitalnym parkingu. To są zadania, które zgodnie z zaleceniami lekarzy wykonuję już od jakiegoś czasu. Rzeczywiście, jest to bardzo energochłonne. Ponadto nie jest łatwo zapamiętać ruchy, o których zapomniałeś. Wtedy wpadłem na pomysł stworzenia VR GO.

Jaka jest istota technologii Twojego startupu?

W VR GO wykorzystujemy możliwości wirtualnej rzeczywistości do poprawy efektywności rehabilitacji osób po udarze mózgu. Nasze rozwiązania pomagają uczynić mentalną reprezentację bardziej świadomą i interesującą, dzięki gamifikowanemu formatowi i anatomicznie poprawnej transmisji ruchu.

Pacjenci będą mogli kontrolować ruchy swojej cyfrowej wersji, a dzięki wysokiej szczegółowości każdego wirtualnego świata, wziąć je za własne.

Aplikację przetestowało już ponad 60 osób i każda z nich zostawiła same pozytywne opinie. Zdarzały się przypadki, gdy krewni pacjentów, którym pomogły nasze rozwiązania, od razu oferowali dużą sumę pieniędzy za takie narzędzia.

Do tworzenia alternatywnej, cyfrowej rzeczywistości wykorzystujemy najnowocześniejsze gogle VR, a także niebanalne rozwiązania w tworzeniu własnej aplikacji. Staramy się, aby technologia była jak najbardziej dostępna dla wszystkich.

Kto Ci pomaga w tym projekcie?

Nie mógłbym tego zrobić sam. W pracy pomaga mi mój przyjaciel i doświadczony biznesmen Maxim Zhdanov oraz cybernetyk Herman Schneider, których poznaliśmy na jednym z akceleratorów. Zespół projektu skompletowałem w 2017 roku – po udziale w hackatonie wirtualnej rzeczywistości. Posiadamy również sztab programistów odpowiedzialnych za techniczną część rozwoju.

Jakie są obecnie wyniki VR GO i jak widzisz przyszłość projektu?

Udowodniliśmy skuteczność naszego projektu – to chyba główne osiągnięcie. Ponadto pozyskaliśmy koneksje, a nawet otrzymaliśmy wsparcie zagranicznych władz. Na przykład zaoferowano nam pomoc przy wydaniu projektu na rynek europejski. Wszystkie te szczegóły układanki pomagają w promocji projektu.

Planujemy również uruchomienie aplikacji mobilnej. Na tym etapie użytkownicy VR GO będą mogli pracować nawet przez kartonowe wycięcia – zwykłe okulary do kart Google, w których można zainstalować smartfon. Wystarczy nowoczesny telefon i niedroga wycinanka z kartonu kosztująca od 10 do 20 dolarów.

Jak zaczęła się twoja fascynacja Gwiezdnymi Wojnami?

Moja pasja do Gwiezdnych Wojen sięga daleko wstecz. Katalizowała się moja fascynacja w momencie, gdy zdałem sobie sprawę, że moja renta nie wystarcza na życie. Aby zarobić, zacząłem robić na zamówienie hełmy i kostiumy z filmów fantasy. Nawiasem mówiąc, nie ograniczam się do Gwiezdnych Wojen. W mojej kolekcji znajdują się również prace inspirowane innymi filmami, na przykład Iron Man.

Dziś moje hobby nabrało formatu cyfrowego i niedawno wszedłem na rynek NFT. Moje prace są teraz prezentowane na rynku OpenSea. Cały dochód ze sprzedaży NFT przeznaczony jest na finansowanie projektu. Tych, którzy chcą nam pomóc w tworzeniu narzędzi do rehabilitacji osób z problemami ruchowymi – zapraszamy na mój stronę OpenSea.

Jak przebiega proces od pomysłu do realizacji?

Tworzenie kasków to niezwykle żmudna praca, w której ważny jest każdy szczegół. Najpierw opracowuję pomysł, a potem szukam sposobów jego realizacji. W trakcie pracy mogę dopracować pomysł lub go zmienić, aż uzyskam coś naprawdę fajnego. Ważnym miejscem w procesie jest wybór projektu.

Niektóre prace mogą trwać od sześciu miesięcy do półtora roku, ale warto. Każdy kask jest wyjątkowy. Nie ma drugiej takiej samej na świecie. Kupujący hełmy otrzymują wyjątkową okazję do interakcji z uniwersum Gwiezdnych Wojen i stania się jego wyjątkową częścią. I tak narodził się pomysł projektu STAR MASTER TROOPER.

Czy zdarzają Ci się nietypowe zamówienia? Jeśli tak, jaki był najbardziej niezwykły obiekt, który stworzyłeś?

Jedną z najciekawszych prac był wykonany z metalu robot R2–D2. Porusza głową i mówi we własnym języku „pilik pili piuu”. Zrobiliśmy go dla kadry pedagogicznej w dziecięcym technoparku „Quantorium”, w którym faktycznie pracowałem jako asystent laboratoryjny.

Nasz R2-D2 był na Street Vision Street Art Festival. Następnie oddajemy robota w ręce osoby, która sfinansowała prace.

Opowiedz nam o powstaniu kasków STAR MASTER TROOPER. Jaka jest główna idea kolekcji?

STAR MASTER TROOPER to częściowo fantazja o tym, jak mogliby wyglądać szturmowcy. Jednocześnie w kolekcji NFT oddałem hołd klasycznemu wyglądowi bohaterów.

Nawiasem mówiąc, pierwszy kask w formie cyfrowej i fizycznej trafił do nabywcy z Australii jeszcze przed rozpoczęciem sprzedaży.

Czym są NFT i czym różnią się od ogromnej liczby obrazów przesyłanych do OpenSea?

Format niezamiennych tokenów pomaga potwierdzić własność unikalnego obrazu poprzez utrwalenie informacji w łańcuchu bloków. Jednocześnie rynek NFT oferuje jedne z najprostszych warunków sprzedaży i zakupu dzieł sztuki cyfrowej.

Wszystkie obrazy, które stanowiły podstawę moich tokenów, są chronione prawem autorskim; prezentowane są w jednym egzemplarzu. Nawiasem mówiąc, wszystkie NFT to nie tylko grafika, ale prawdziwe fizyczne hełmy uchwycone na wideo. Takie podejście pozwala kupującemu na zakup zarówno cyfrowej, jak i fizycznej formy kasku.

Masz plany ekspansji na rynku NFT?

Na pewno są plany stworzenia nowych kolekcje. Rynek NFT stale rośnie. Analitycy przewidują, że do 2025 r. branża NFT osiągnie wartość 80 miliardów dolarów. Ekspansji rynkowej sprzyja także rozwój wielu dużych firm, w tym Meta (Facebook).

Planuję rozwijać swoją inicjatywę NFT, aby wykorzystać ją do skalowania projektu VR GO, poprzez który będziemy pomagać osobom, które utraciły zdolność poruszania się.

Co powiedziałbyś ludziom, którzy stracili nadzieję na radość z ruchu?

Powiedziałbym z własnego doświadczenia – utrata nadziei to droga donikąd. Dam ci przykład. Gdybym zrelaksował się w szpitalu i nie zaczął myśleć o alternatywnych sposobach poprawy swojej kondycji, nie byłoby projektu VR GO, który dla wielu stał się nadzieją na szczęśliwą przyszłość.

Czy jest możliwość skontaktowania się z Tobą, aby wypróbować Twoją technologię lub włączyć się w swoją kreatywność?

Jasne. Zawsze jestem otwarty na komunikację. Możesz się ze mną skontaktować np Twitter or Instagram. Lubię komunikować się z ludźmi, z którymi jesteśmy podobni energetycznie.

Źródło: https://www.newsbtc.com/news/company/a-unique-collection-of-nfts-will-help-in-the-fight-against-the-consequences-of-a-stroke-how- mieszkaniec-tomska-stworzyl-rewolucyjny-projekt-w-dziedzinie-medycyny-rehabilitacyjnej/