Dlaczego potrzebujemy więcej opłat licencyjnych NFT i mniej rynków

W szybko rozwijającym się świecie NFT, decyzja przez wiodącą platformę rynkową OpenSea, aby tymczasowo znieść 2.5% opłatę od sprzedaży i zmniejszyć ochronę tantiem twórców w odpowiedzi na pojawienie się konkurencyjnej platformy, Blur, wywołało kontrowersyjną debatę.

Ale co by było, gdyby istniał inny świat, w którym artyści zostali uwolnieni z kajdan platformowych alfonsów?

Jednym z powodów, dla których zainteresowałem się kryptowalutami, była miłość do oprogramowania open source i decentralizacji. Pomysł, że każdy i wszędzie może uczestniczyć w gospodarce cyfrowej, w której artyści i tantiemy są traktowane priorytetowo, stał się ogromnym czynnikiem motywującym i zachęcającym twórców do przyjęcia NFT.

Rozmycie jest budowane przy użyciu opcjonalnego modelu opłat licencyjnych, który według niektórych jest pozytywny dla długoterminowej kondycji branży, ale moim zdaniem ostatecznie wyciska artystów jak tani sok pomarańczowy.

Stałe tantiemy, niegdyś postrzegane jako święty Graal zwolenników NFT, były reklamowane jako ważny powód dla artystów do przyjęcia technologii blockchain. Jednak wiele platform NFT, takich jak Blur i OpenSea, zdecydowało się na zniesienie wymogu płacenia przez kupujących tantiem, co zagraża tej zasadzie.

Jednak nie zawsze tak było, o czym świadczą liczne przykłady z historii sztuki.

W XVI wieku niemiecki artysta Albrecht Dürer przeszedł od malarstwa do grafiki komercyjnej, powołując się na tantiemy jako jedną z głównych motywacji. To było proste, rozumował Durer. Teraz mógł zrobić nie tylko jeden obraz, ale wiele. „Mój obraz jest dobrze wykończony i pięknie pokolorowany [ale] […] Niewielki mam z tego pożytek. Gdybym pozostał przy grawerowaniu, byłbym dziś bogatszy o 16 florenów”.

Dürer dodał istotne zastrzeżenie dotyczące tantiem. Groźba z zimną krwią dla potencjalnych naśladowców, którzy myśleli, że mogą po prostu drukować i sprzedawać kopie jego sztuki bez płacenia wcześniej uzgodnionych opłat (*ahem* OpenSea i Blur):

"Trzymać! Wy przebiegli, obcy w pracy i złodzieje mózgów innych ludzi! Nie myśl pochopnie, aby położyć swoje złodziejskie ręce na moich dziełach! Strzec się! Czy nie wiesz, że mam pozwolenie od najwspanialszego cesarza Maksymiliana, że ​​nikt w całym Cesarskim Dominium nie będzie mógł drukować ani sprzedawać fikcyjnych imitacji tych rycin?

Słuchać! I pamiętajcie, że jeśli to zrobicie, przez złośliwość lub przez chciwość, nie tylko wasze dobra zostaną skonfiskowane, ale także wasze ciała zostaną wystawione na śmiertelne niebezpieczeństwo!

Jednak egzekwowanie tantiem pojawiało się i znikało w całej historii sztuki, często z różnym skutkiem.

W 1973 roku Robert Scull, potentat taksówkarski i entuzjasta sztuki, sprzedał dzieło Roberta Rauschenberga „Odwilż” za 85,000 900 dolarów, które piętnaście lat wcześniej kupił za zaledwie XNUMX dolarów. Artysta był oburzony tą transakcją i wykrzyknął: „Pracowałem niestrudzenie, żebyś czerpał takie zyski?”

Przewińmy do przodu pięćdziesiąt lat i znowu tu jesteśmy.

„Nastąpiła ogromna zmiana w ekosystemie NFT”, OpenSea podsumowałem 17 lutego. „W październiku zaczęliśmy zauważać znaczący wolumen, a użytkownicy przenoszą się na rynki NFT, które nie w pełni egzekwują zarobki twórców. Dziś ta zmiana dramatycznie przyspieszyła, pomimo naszych najlepszych starań”.

Posunięcie to, jak można było przewidzieć, wywołało konsternację wśród wielu członków społeczności NFT, a niektórzy argumentowali, że popierają opcjonalne platformy licencyjne.

Tweet z @FuegoApps (źródło: Twitter)
Tweet z @FuegoApps (źródło: Twitter)

Jednak nagłe odwrócenie polityki OpenSea sprawiło, że wielu zastanawia się, jaki może być przyszły wynik dla twórców NFT, którzy polegają na opłatach licencyjnych w gospodarce cyfrowej Web3.

Tweet @harmvddorpel (źródło: Twitter)
Tweet @harmvddorpel (źródło: Twitter)

Jednak inni przyjęli bardziej zniuansowany pogląd, zastanawiając się, czy inna dynamika w grze może zrównoważyć potrzeby zarówno twórców, jak i platform.

Tweet od @FrankdeGods (Źródło Twitter)
Tweet od @FrankdeGods (Źródło Twitter)

Jednak jako społeczność kryptograficzna uważam, że możemy zrobić to lepiej. Wierzę, że tantiemy są ważną siłą napędową każdego kreatywnego ekosystemu, niezależnie od tego, czy jest to grafika, czy sztuka cyfrowa. To, że są teraz zagrożone, wydaje się być momentem zrobienia dwóch kroków do przodu i jednego kroku do tyłu.

Mam nadzieję, że pojawi się otwarty, bardziej zdecentralizowany rynek NFT. Że wyścig szczurów na dno cyfrowej twórczości zawraca. Artyści zasługują na coś lepszego.

Źródło: https://cryptoslate.com/op-ed-why-we-need-more-nft-royalties-and-less-marketplaces/