Hakerzy próbują sprzedać NFT rzekomo skradzionego paszportu białoruskiego przywódcy

Grupa haktywistów zwana Białoruskimi Cyberpartyzantami próbuje sprzedać token niewymienny (NFT) z rzekomymi danymi paszportowymi prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.

Białoruscy cyberpartyzanci twierdzą, że ruch ten jest częścią oddolnej kampanii zbierania funduszy na walkę z „krwawymi reżimami w Mińsku i Moskwie”.

Członkowie twierdzą, że włamali się do rządowej bazy danych zawierającej dane paszportowe każdego obywatela Białorusi, co pozwoliło im uruchomić kolekcję NFT o nazwie Białoruski Paszporty, która obejmuje paszport cyfrowy, który rzekomo zawiera rzeczywiste informacje Łukaszenki.

Niektórzy obserwatorzy oskarżyli informacje w paszporcie cyfrowym o fałszerstwo, ze względu na literówkę na pierwszej stronie słowa „Republika” i błędną pisownię „Aleksandr”.

Hakerzy na Twitterze powiedzieli, że próbowali sprzedać kolekcję NFT w urodziny Łukaszenki we wtorek przez rynek OpenSea. Oświadczyli jednak, że sprzedaż została natychmiast zamknięta, a teraz rozważają inne opcje:

„Dyktator ma dziś urodziny — pomóż nam je dla niego zrujnować! Zdobądź nasze dzieło sztuki już dziś. Specjalna oferta – paszport nowej Białorusi dla Łukaszenki, gdzie przebywa za kratkami”.

Rzecznik OpenSea powiedział Gizmodo, że projekt złamał zasady firmy dotyczące „doxxingu i ujawniania danych osobowych innej osoby bez jej zgody”.

Białoruscy Cyber ​​Partyzanci ujawnili również, że zamierzają sprzedać NFT z danymi paszportowymi innych urzędników państwowych ściśle związanych z Łukaszenką.

„Oferujemy również paszporty jego najbliższych sojuszników i zdrajców narodu #Białoruś i #Ukraina. Wszystkie fundusze zostaną przeznaczone na wsparcie naszej pracy w uderzaniu w krwawe reżimy w #mińsku i #moskwie” – napisała grupa.

Łukaszenka jest postacią dość kontrowersyjną i był na czele na Białorusi od powstania kraju w 1994 roku. Pomimo tego, że został wybrany w celu wykorzenienia korupcji, opisane przez organizacje takie jak Organize Crime and Corruption Reporting Project jako mające w przeszłości „fałszowanie wyborów, torturowanie krytyków oraz aresztowanie i bicie protestujących”.

Haktywiści twierdzą, że stanowczo sprzeciwiają się temu, co uważają za skorumpowany reżim Łukaszenki, który również zirytował grupę swoim poparcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Związane z: Pomoc dla ukraińskiego funduszu kryptograficznego o wartości 54 mln USD kupuje kamizelki, lunety i UAV

W lutym białoruscy Cyberpartyzanci uruchomiona szersza kampania zbierania funduszy pod nazwą „Ruch Oporu Białorusi”, której celem jest ostatecznie uzurpacja władzy Łukaszenki za pośrednictwem własnych sił samoobrony. Kampania przyjmuje głównie darowizny za pośrednictwem aktywów kryptograficznych, takich jak Bitcoin (BTC).

„My, wolni obywatele Białorusi, odmawiamy poddania się temu państwu i tworzenia samoobrony, jako odpowiedź ludu na rozpętany terror. Naszym ostatecznym celem jest wyeliminowanie dyktatorskiego reżimu” – napisała grupa.