WWE podobno wystawia Steve Austin WrestleMania 39 Match przeciwko LA Knight

WWE zrobiło kolejny duży krok w lądowaniu „Stone Colda” Steve'a Austina na mecz na WrestleMania 39 po dwóch hitach.

Zgodnie z Walczący Wybierz (h/t No DQ), WWE zaproponowało legendarnemu wykonawcy walkę z wschodzącą gwiazdą LA Knight na flagowym pay-per-view WWE: „Ostatnio słyszeliśmy, że bardzo w formie Steve Austin wykonano dodatkowe rzuty, aby dostać się do programu, ale niekoniecznie na mecze namiotowe. LA Knight było nazwiskiem, o którym krążyły plotki w Internecie i możemy potwierdzić, że przynajmniej zostało podane. Jednak nikt bliski Austinowi ani w WWE nie był jeszcze w stanie zweryfikować, czy to się dzieje.”

Wcześniej w tym roku Austin podobno odrzucił duże kontrakty na dwa głośne mecze, z Brockiem Lesnarem i Romanem Reignsem wyidealizowanymi jako potencjalni przeciwnicy prawdopodobnie największej gwiazdy w historii WWE. Więc dlaczego, u licha, Austin – po odrzuceniu tych dwóch wymarzonych pojedynków – zgodziłby się zmierzyć z gwiazdą środkowej karty, taką jak Knight?

Cóż, odpowiedź jest prosta, naprawdę. Walka z Knightem jest znacznie prostszym zadaniem.

WIĘCEJ OD FORBESBrock Lesnar i John Cena muszą przekazać pochodnię na WWE WrestleMania 39

Na WrestleManii 38 w zeszłym roku, Austin – który podobno jest „otwarty” na temat wrestlingu – zrobił coś nie do pomyślenia i zakończył prawie dwudziestoletnią emeryturę, wracając na ring, by zmierzyć się z Kevinem Owensem w głównym wydarzeniu pierwszego wieczoru programu. Biorąc pod uwagę długą nieobecność Austina, oczekiwania co do tego nie były zbyt wysokie, a Austin zdmuchnął ich z wody. Jego mecz z Owensem był szalenie zabawny i zakończył pierwszą noc WrestleManii w pamiętny sposób zwycięstwem „The Texas Rattlesnake”.

Być może równie ważne jest jednak to, że mistrzowsko wykonany mecz pokazał, że Austin wciąż ma trochę paliwa w zbiorniku i może potencjalnie zostać wykorzystany jako atrakcja w niepełnym wymiarze godzin dla WWE, jeśli zdecyduje się ponownie zasznurować buty. Firma zaoferowała nawet Austinowi kolejny mecz w zeszłym roku, który oczywiście nigdy nie doszedł do skutku, ale Austin kontra Knight pod pewnymi względami idealnie pasowałby do „Stone Cold”.

Oczywiście, Austin vs. Lesnar lub Austin vs. Reigns, dwa nigdy wcześniej niewidziane pojedynki marzeń, byłyby absolutnymi spektaklami, ale oczekiwania co do obu tych pojedynków byłyby niebotyczne, zwłaszcza biorąc pod uwagę niesamowicie imponujący występ Austina na WrestleManii 38 Mecz z Knightem byłby jednak praktycznie bezciśnieniowy.

Knight jest niesamowity przy mikrofonie i ponadprzeciętny w ringu, ale wcale nie jest znany z tego, że stawia na klasyki w ringu. W zeszłym roku WWE zbudowało feud między Owensem i Austinem na absurdalnym założeniu, że Owens nagle znienawidził stan Teksas. Rycerz kontra Austin nie potrzebowałby wiele historii, tak jak Knight już jest drażniąc ten pomysł że WWE nie może mieć WrestleManii w Los Angeles – czyli LA – bez niego. I oczywiście Knight mógłby wykorzystać mecz z Austinem, aby rozpalić zgłoszony push, który jest planowany dla elitarnego promotora.

Historia pisze się sama, a Austin jest idealnym człowiekiem, aby odpowiedzieć na wezwanie, podobnie jak w zeszłym roku przeciwko Owensowi, kiedy dał fanom niezapomnianą chwilę na WrestleManii i bójkę, która kradnie show. Austin nie musiałby wchodzić na ring z Knightem na dłużej niż kilka minut, aby dać fanom to, co przede wszystkim chcieli tam zobaczyć: Stone Cold Stunner.

Weź pod uwagę, że jedyny głośny mecz Knighta do tej pory odbył się z Brayem Wyattem w wypełnionej sztuczkami walce na Royal Rumble, która trwała zaledwie pięć minut, i staje się jasne, że Knight nie musi być na ringu nawet tak długo, aby osiągnąć to, co Austin byłby tam do zrobienia, czyli odesłania tłumu do domu szczęśliwego.

Z drugiej strony Austin kontra Lesnar lub Reigns mieliby znacznie wyższe oczekiwania. W końcu Lesnar kontra Austin to jeden z najczęściej omawianych meczów marzeń, które nigdy się nie wydarzyły, wielkie starcie, które można było zbudować wokół bardzo rzeczywistych okoliczności, w których najlepszy Austin odszedł z WWE, zamiast przegrać z nowicjuszem Lesnar w losowym meczu Raw z zerową kompilacją.

Austin vs. Lesnar byłby zabawną fabułą do oglądania, ale jest to również taka, która już by się zaczęła, gdyby miała się wydarzyć. Lesnar na tym etapie swojej kariery również nie byłby idealnym przeciwnikiem dla Austina, który ma 58 lat i może mieć trudności z rozegraniem meczu z czystą fizycznością typową dla Lesnara.

Podczas gdy Reigns vs. Austin brzmi równie atrakcyjnie na papierze, jest to również mecz, który nie pasuje do historii, które WWE próbuje opowiedzieć w The Bloodline, chociaż sama walka prawdopodobnie byłaby solidna. Tak więc najlepszą opcją WWE jest wyjęcie strony z własnego podręcznika i zrobienie tego, co zrobiło z gwiazdami takimi jak John Cena i The Rock w przeszłości.

Pamiętasz, jak Cena nie walczył na WrestleManii 35, ale po prostu uderzył Eliasa Dostosowaniem Attitude? Co powiesz na to, kiedy The Rock pokonał Ericka Rowana w zaledwie sześć sekund na WrestleManii 32? Te chwile pamięta się do dziś i nie wymagały one 10 czy 20 minutowego meczu z bliskimi spadkami i wysokimi punktami.

WWE mogłoby i powinno użyć dokładnie tej samej formuły z Austinem, jeśli obie strony dojdą do porozumienia w sprawie warunków finansowych pojawienia się byłego headlinera WrestleManii. Ta sytuacja jest najlepsza z obu światów, ponieważ nie zablokowałaby karty kolejnym długim meczem w niepełnym wymiarze godzin, ale dodałaby trochę bardzo potrzebnej mocy gwiazdy do serialu, tworząc jednocześnie magiczną chwilę Mania, której fani nie będą wkrótce zapomnieć.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/blakeoestriecher/2023/03/15/wwe-reportedly-pitches-steve-austin-wrestlemania-39-match-against-la-knight/