Dlaczego chińska „zimna wojna” nie może się skończyć

Prezydent Joe Biden spotyka się w poniedziałek z przywódcą Chin Xi Jinpingiem na marginesie spotkania G20 na Bali. O czym będą rozmawiać? Tajwan? Xinjiang? Zmiana klimatu? Tak, do wszystkich trzech. Taryfy na wojnę handlową Trumpa? Może. Rosja? Zdecydowanie. Ale niezależnie od tematów, bardziej prawdopodobne jest, że Chiny i Stany Zjednoczone pozostaną w sprzeczności po spotkaniu.

Czemu? Ponieważ pod wieloma względami muszą.

Nazwijmy to nową zimną wojną lub wojną ekonomiczną, Biden nie może być postrzegany jako jaskinia w Chinach. A gospodarka USA nie może sobie pozwolić na zagłębienie się w Chiny, co oznacza, że ​​Chiny mogą pozostać głównym producentem wszystkich sprzedawanych tutaj rzeczy — czy to blendera KitchenAid, czy paneli słonecznych na dachu.

Chiny nie ufają Zachodowi, nie mówiąc już o Waszyngtonie. Dla Chin, które od wieków toczyły bitwy kolonialne z Frechami, Brytyjczykami i Japończykami, Stany Zjednoczone nie różnią się od dawnych wrogów. KPCh nie chce, aby amerykańska miękka siła panowała na sąsiednich rynkach i nie chce zostać przyłapana na płaskim stopie na Morzu Południowochińskim. Więc buduje swoje wojsko. Jeśli chodzi o Pekin, Stany Zjednoczone mogą tłuc piasek. Chiny nadal będą budować siłę ognia swojej marynarki wojennej, bez względu na to, co proponują w tym tygodniu rozświetlone słońcem operacje fotograficzne.

Napięcia geopolityczne pozostaną. Chiny już się tym nie przejmują. Do Pekinu USA chcą dyktować stosunki. Inwestycje w Chinach się nie opłacają.

Co najmniej dwie duże firmy z Wall Street niedawno wycofały się z rynku chińskiego. Tiger Capital jest jednym z nich, mówiąc, że wstrzyma dalsze inwestowanie w chińskie akcje. I Czarna SkałaBLK
odłożył swój chiński fundusz obligacji ETF. Obligacje Chin mają rating inwestycyjny. Ich wydajność jest lepsza niż to, co płacą Stany Zjednoczone. Są płynne. Chiński rynek obligacji jest od lat pożądany przez Wall Street. Wygląda na to, że BlackRock wycofał się z powodu presji Waszyngtonu i grup aktywistów, które wypychają niektóre z najwyższych uczelni wyższych do pozbycia się z Chin.

Korporacje nie są tak uparty w Chinach. We wrześniu, Apple podobno przeniósł produkcję z jednego chińskiego miasta do Indii.

Sklep odzieżowy Gap zostaje zamknięty w Chinach, który popadł w konflikt z chińską polityką. Byli ofiarą chińskiej kultury anulacyjnej. Wszyscy prędzej czy później się z tym zmierzą, nawet Disney. Jest jak jest.

Poza militarną rywalizacją między USA i Chinami, wzrost gospodarczy Chin oznacza, że ​​pewnego dnia mogą one ustanowić standardy budowy rzeczy (ten widżet musi mieć grubość jednego i ćwierć cala, a ten gadżet musi być pomalowany na czerwono przy użyciu tej głównie substancji chemicznej w Chinach, aby było to proste).

W warunkach delikatna siła, Dominują chińskie firmy technologiczne. Ich marki telefonów komórkowych rywalizują z AppleAAPL
oraz Motorola w obu Amerykach, gdzie trzej najwięksi chińscy gracze łącznie mają większy udział w rynku w regionie niż Apple i Motorola razem wzięte.

Następna jest chińska motoryzacja. Produkcja Forda jest poza Brazylią. Chińskie BYD i Great Wall Motors wchodzą.

WIĘCEJ OD FORBESPogłębia się ślad finansowy Chin w Ameryce Łacińskiej

Aby Stany Zjednoczone mogły konkurować, będą musiały zaoferować zachęty i stworzyć środowisko, w którym producenci chcą tu produkować, ponieważ jest to opłacalne. Jeśli nie, wyprodukują go w Meksyku lub Azji, najlepiej w Chinach, które mają największe porty na świecie i najbardziej zaawansowaną logistykę dzięki dziesięcioleciom Chin jako centrum produkcyjnego świata zachodniego.

Wszystko, co sprawia, że ​​prowadzenie działalności gospodarczej w Stanach Zjednoczonych jest bardziej kosztowne, na przykład wysokie koszty energii lub przepisy dotyczące ochrony środowiska, sprawia, że ​​outsourcing staje się bardziej interesujący.

W miarę deindustrializacji Stanów Zjednoczonych, zwycięzca idą łupy. Tym zwycięzcą będą Chiny.

Rynki obstawiają to od lat. Jedynym powodem, dla którego nie są tego teraz tacy pewni, jest to, że Trump wysadził to wszystko w powietrze. Biden do tej pory się z tym zgadzał. A w krótkim okresie polityka „zero covid” Xi Jinpinga stała się dystopijnym koszmarem, jeszcze bardziej odpychającym inwestorów.

Chiny x USA: wojna gospodarcza będzie trwać dalej

Kongresowi świta, że ​​Chiny są nie tylko przeciwnikiem militarnym, ale gospodarczym. Oba kraje toczą wojnę o prymat zarówno pod względem innowacyjności, jak i potęgi produkcyjnej. Zyski gospodarcze Pekinu w zaawansowanych gałęziach przemysłu, takich jak półprzewodniki, często wiążą się ze stratą Ameryki. Ten trend prawdopodobnie się utrzyma, mówi Robert D. Atkinsonzałożyciel i prezes Fundacji Informatyki i Innowacji, pisanie w czasopiśmie Foreign Policy w listopadzie 8.

„Polityka krajowa mająca na celu zwiększenie konkurencyjności USA w kluczowych branżach – i spowolnienie przeciwnika poprzez ograniczenie nakładów gospodarczych, jakie otrzymuje ze Stanów Zjednoczonych i utrudnianie dostępu do rynków amerykańskich przez chińskie firmy, które czerpią korzyści z nieuczciwych praktyk handlowych” jest nieodłączną częścią ochrony USA potęga ekonomiczna, pisze Atkinson.

Na początek chińskie jastrzębie od dawna argumentują, że Wall Street finansuje chińskich wykonawców usług obronnych notowanych na giełdzie w Szanghaju, Hongkongu i Nowym Jorku. Od sierpnia ubiegłego roku Biden zakazał firmom posiadania dziesiątek niedostępnych akcji chińskiego przemysłu wojskowego i obronnego. Jest też lista podmiotów Departamentu Handlu, która ogranicza chińskim firmom dostęp do kluczowego amerykańskiego sprzętu komputerowego lub zakazuje ich importu z powodu pracy przymusowej. Wall Street z jakiegoś powodu nadal może kupować te akcje.

Zdaniem Atkinsona nowy Kongres musi zrewidować politykę w wielu dziedzinach — w tym w dziedzinie podatków, handlu, prawa antymonopolowego, spraw zagranicznych, nauki i technologii oraz produkcji.

„Innymi słowy, praktycznie wszystkie elementy polityki gospodarczej i zagranicznej USA muszą być dostosowane, aby wygrać wojnę gospodarczą z Chinami” – mówi Atkinson.

Wybory skupiające się na kwestiach „wojny kulturowej” często wybierają liderów, którzy nie widzą gospodarki USA w tym świetle. Bardziej interesują ich godziny opowiadania o drag queen niż ekonomiczne pustynie pełne ośrodków odwykowych.

Chiny to historia wzrostu. Jeśli Waszyngton nie skoncentruje się na tym, a zamiast tego skupi się na przepisach środowiskowych sprzedawanych wyborcom zmian klimatycznych, wtedy Waszyngton skończy z większym outsourcingiem produkcji amerykańskiej – dobrodziejstwem dla dużych, międzynarodowych korporacji. W rezultacie import azjatycki rośnie. Nie ma znaczenia, czy pochodzą z Chin, czy z chińskiej firmy w Sajgonie.

W niektórych sektorach chińskie firmy zostały ogłoszone. Czysta energia to jedno. Jest to niezwykle ważny sektor produkcyjny dla Chin. Dominują w słonecznej i są zdobywanie na Europę w produkcji turbin wiatrowych i marki energii wiatrowej wirujące na wietrze na całym świecie.

W ciągu ostatniego roku, Customs and Border Protection (CBP) otrzymał zadanie poszukiwania produktów przywożonych do USA, wykonanych z towarów pochodzących od firm, które są tu zakazane. Jedna firma nazywa się Hoshine Silicon Industry, która jest notowana na giełdzie i część funduszu Vanguard Emerging Markets Fund na dzień 31 października.

11 listopada CBP przejęło import energii słonecznej od Longiego, Triny i Jinko. Chociaż Hoshine nie został nazwany, to Hoshine był prawdopodobnie przyczyną zajęcia. Zdarzyło się to już wcześniej i produkty są zwykle wypuszczane. Importerzy z Chin muszą tego nienawidzić. Ale takie jest życie, gdy mamy do czynienia z rynkiem, który, jak się uważa, korzysta z pracy więźniów w Xinjiang, daleko na zachodzie chińskiej prowincji, która jest domem dla muzułmańskiej populacji Ujgurów.

Biden podpisał w tym roku ujgurską ustawę o zapobieganiu pracy przymusowej. Rozmowy G20 tego nie zmienią. Nadal będzie to problem dla chińskich importerów, o czym świadczy niedawna konfiskata energii słonecznej.

Zero Covid: do czego służy?

Nie jest jasne, czy Waszyngton (a także Bruksela) postrzega chińską politykę Zero Covid jako taktykę zastraszania zaprojektowaną dla Zachodu. Przypomnijmy, że blokady świata zachodniego były wzorowane na Chinach po wybuchu SARS2 w Wuhan. Zimą 2020 r. Chiny miały całkiem niezły teatr w pracy. Przypomnij sobie ludzi, którzy padali losowo, umierając na coś, co wtedy nazywano „grypą z Wuhan”. Od tamtego czasu nigdzie na świecie tak się nie stało, ale wystarczyło, aby przestraszyć Zachód i przekonać masy, że Chiny są najlepszą drogą naprzód.

Pod pewnymi względami Zero Covid w równym stopniu polega na tym, że Xi Jinping jest niezwykle czujny (w najlepszym przypadku), jak i na przypominaniu chińskim partnerom handlowym, że Chiny są niezastąpionym narodem. Kiedy zamykamy, pękają twoje łańcuchy dostaw, a jeśli chcemy, możemy je łamać wielokrotnie. To jest całkiem hazard Xi. Taka postawa, jeśli zostanie przyjęta, tylko wzmacnia determinację USA do przeniesienia łańcuchów dostaw z Chin. (Przeniesienie ich do Wietnamu i Tajlandii jest dobre dla różnorodności łańcucha dostaw, ale nic nie wpływa na uprzemysłowienie USA).

Zero Covid atakuje teraz Kanton.

Jeden z najważniejszych chińskich centrów eksportowych wszedł w ponownie częściowa blokada lw zeszłym tygodniu. Pomimo niedawnego złagodzenia ograniczeń dotyczących zdrowia publicznego w Hongkongu, chińska polityka Zero Covid nie została odłożona na półkę, ostrzegł Bloomberg w artykuł w listopadzie 11.

Nie zapominajmy, Waszyngtonie, gdzie zaczęła się nasza pandemia.

Biden nie może tak po prostu pozwolić na to, co minęło. Nie sądzę, że będzie.

Politycznie jest niepopularny wśród elektoratu, nawet jeśli elektorat koncentruje się na łatwych do uchwycenia kwestiach wojny kulturowej. Nie może cofnąć czasu do stanu sprzed Trumpa, ponieważ Stany Zjednoczone przestają być gospodarką wzrostu, jeśli zniosą ograniczenia nałożone na Chiny, a jednocześnie wprowadzą surowe przepisy dotyczące ochrony środowiska w kraju. Moja wola wypłynie stąd do Azji.

Niestety, dla chińskiego jastrzębia wszystkie drogi nadal prowadzą do Chin.

Tegoroczny deficyt handlowy z Chinami będzie jednym z największych. Xi jest również zaniepokojony ogromnym uzależnieniem swojego kraju od gospodarki amerykańskiej w zakresie eksportu. Najlepszym wyjściem może być sytuacja patowa. Rzeczywiście, powrót do stosunków amerykańsko-chińskich sprzed wojny handlowej jest tanim zakładem dla inwestorów, zarówno inwestorów portfelowych, jak i korporacji. Jeśli tak się stanie, zysk dla korporacyjnej Ameryki, Wall Street i Chin z pewnością będzie duży. Dla Main Street USA — to handel kryptowalutami FTX.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/kenrapoza/2022/11/13/biden-meets-xi-why-the-china-cold-war-cannot-end/