Dlaczego „Władca Pierścieni” Amazona jest daleki od hitu streamingowego Surefire

Amazon wypuścił najnowszy 2.5-minutowy zwiastun Władca Pierścieni: Pierścienie Mocy. Ambitny i nieprzyzwoicie drogi (podobno 465 milionów dolarów za pierwszy sezon) serial fantasy będący adaptacją „Drugiej epoki Śródziemia” JRR Tolkiena. Premiera odbędzie się 2 września, a nowe odcinki będą pojawiać się co tydzień. Budżet można zobaczyć pod kątem zakresu, skali i fantastycznych efektów. Kopię piekielne pływające zwłoki nakręcone w 1:15. Ale akcja rozgrywa się głównie w nowych (w przybliżeniu) światach, w których głównie nieznani aktorzy grają głównie nieznane postacie, a historia rozgrywa się tysiące lat przed wydarzeniami z Hobbit i Władca Pierścieni. Pytaniem wartym miliard dolarów jest to, czy poza początkową ciekawością kogokolwiek będzie obchodził serial, który jest jedynie w pewnym stopniu nawiązujący do niegdyś popularnego serialu filmowego. To stawianie na to, co ogólne i abstrakcyjne, zamiast na konkretne.

Książki Tolkiena pozostają popularnymi bestsellerami, kamieniami probierczymi pokoleń. Jednak Petera Jacksona Władca Pierścieni trylogia była nagrodzoną Oscarem serią hitów, częściowo ze względu na jej stosunkowo niespotykaną jakość. Dzięki temu zyskali nowych fanów spośród odbiorców, którzy nie czytali lub niewiele wiedzieli o materiale źródłowym. Drużyna pierścienia sprawiło, że ogólna publiczność, która być może nie zdawała sobie wcześniej sprawy, że Strider i Aragorn to ta sama osoba lub że pierwszy film zakończy się w klifie, stała się fanami tej konkretnej trylogii filmowej. Chodzi o zrobienie filmu lub programu, który będzie przemawiał do osób mających niewielki związek z własnością intelektualną. Chodzi o zaawansowaną koncepcję Jumanji film, który sprawdza się jako dobrze pomyślany komiks przygodowy z dobrą obsadą. Chodzi o Ant-Man film, który jest odtwarzany dla widzów nieświadomych, że Marvel zastąpił oryginalnego reżysera Edgara Wrighta Peytonem Reedem.

Drużyna pierścienia ukazał się pod koniec 2001 roku, oferując wspaniały przykład kina fantasy, jakiego nigdy wcześniej nie widziano. Nie wchodząc w lepsze/gorsze, obrazy i sceny akcji, wraz z praktyczną magią, dobrze zintegrowanym CGI i aktorami grającymi jak fikcję historyczną, stawiają go na równi z Gwiezdne Wojny trylogia i Excalibur. Sprzedawano ją jako przyjazną dla nowicjuszy, przepełnioną horrorem fantazję akcji. Zawierały postacie, które chcielibyśmy zagrać, przez aktorów, których w pewnym sensie rozpoznaliśmy. W roli głównej wystąpił „Sallah z Indiana Jones filmy, ten facet z Morderstwo doskonałe, ten dzieciak z Hucka Finna i Dobry Syn, Magneto z X-Men filmy i Liv Tyler! Kosztowałby 897 milionów dolarów na całym świecie i zostałby uznany za spektakl zmieniający zasady gry. Władca Pierścieni zarobił 2.93 miliarda dolarów przy łącznym budżecie wynoszącym 400 milionów dolarów. Powrót Króla zarobił 1.1 miliarda dolarów i zdobył Oscary w 2004 roku.

Ten sukces stworzył rzeszę fanów tej specyficznej trylogii teatralnej i jej głównych bohaterów. Pomijając nawet mieszany odbiór Hobbit trylogia prequel oferowała powracającego Petera Jacksona, niebotyczne wartości produkcyjne i kilku powracających ulubieńców. Jak George’a Lucasa Gwiezdne Wojny prequelową trylogię dziesięć lat wcześniej zadebiutował w świecie teatralnym, w którym filmy tej wielkości (wraz z filmem Michaela Baya Transformatory filmy) były na tyle rzadkie, że były zdarzeniami automatycznymi. Hobbit trylogia zarobiła 2.914 miliarda dolarów przy łącznym budżecie wynoszącym 750 milionów dolarów. Jednak teatry są obecnie niemal całkowicie zależne od megabudżetowych fantazji akcji. Dzięki wojnie streamingowej małe ekrany wypełniają wysokobudżetowe programy fantasy, takie jak HBO Gra o Tron (co poprzedziło to szaleństwo), Netflix's Wiedźmin i własność Amazona Koło Czasu. Pierścienie Mocy nie przybędzie jako olbrzym wśród owadów, ale po prostu kolejna ryba w morzu.

Czy świadomość IP, bez znaków markizowych, wystarczy? Publiczność pojawiła się Władca Pierścieni ponieważ lubili Froda, Sama, Gandolfa, Aragorna, Gimliego i Legolasa. Pojawili się Igrzyska Hunger dzięki Katniss Everdeen i Saga Zmierzch dla Belli, Edwarda i Jacoba. Widzowie, którzy dorastali z Harry Potter filmy uwielbiały głównych bohaterów (Harry'ego, Rona, Hermoine itp.) wraz z wysoką koncepcją „dziecko idzie do czarodziejskiej szkoły z internatem”. To samo z Netflixem Stranger Things i jego charakterystyczne znaki. Pomimo różnej jakości, zalew nieudanych franczyz trwa Harry Potter (Ciemność nadchodzi, Kroniki Spiderwick, itd.), Władca Pierścieni (Złoty kompas, Mortal Engines, itd.), Zmierzch (Gospodarz, Piękne Stworzenia, itp.) i Igrzyska Hunger (Rozbieżny, Dawca, itd.) przeważnie postaw na „wysokobudżetową fantazję, taką jak ta, którą lubisz” bez postaci z namiotu.

Obiecanie widzom nowej historii w słabo znajomym świecie przed popularną narracją nie wystarczy automatycznie. Większość widzów obejrzy zwiastun i zobaczy zakrojoną na szeroką skalę przygodową opowieść fantasy, w której nieznani aktorzy grają nieznane postacie z „Władca Pierścieni" w tytule. Przynajmniej mówiąc teatralnie, ta trasa nawet nie zawsze się sprawdzała Gwiezdne Wojny jak odkryliśmy z Serwico Solo (394 mln dolarów przy budżecie wynoszącym 275 mln dolarów w 2018 r.). Zadziałało tylko raz Fantastyczne bestie i gdzie jest znaleść (814 milionów dolarów na całym świecie w 2016 r.) zanim czynnik ciekawości zaczął słabnąć. Wyobrażam sobie, że wielu członków Amazon Prime spróbuje wczesnych odcinków Pierścienie Mocy. Jeśli jednak nie jest to naprawdę wspaniałe, wiele z nich wypłaci pieniądze po pobraniu próbki. Co ważniejsze, wiele osób, które ukończą pierwszy sezon, uzna, że ​​drugi sezon ich nie obchodzi.

Widzieliśmy to w erze transmisji strumieniowej, kiedy duży serial debiutuje z mnóstwem uwagi, relacji w mediach i aktywnej reklamy, podczas gdy drugi sezon debiutuje szeptem. Pomyśl, od razu, Polityk, Rosyjska lalka, Girls5Eva, Klub opiekunki, Uratowany przez dzwon i Załadowany. Nie mogą być wszyscy Mandalorianin, i ciekawi mnie, czy Paramount+ jest podobno popularny aureola może utrzymać dynamikę w drugim sezonie. Władca Pierścieni: Pierścienie Mocy to nadal znaczący serial oparty na abstrakcyjnym planie („nowa” historia z postaciami, których nie znasz, a która miała miejsce przed historią, którą lubisz), a nie oparty na konkretnych zainteresowaniach lub nawet na charakterystycznej postaci, jak „Henry Cavill jako Seksowny koleś, który chrząka i zabija potwory” lub „Mały Yoda”. Niektóre z tych nowych postaci muszą stać się tak popularne jak Jon Snow.

To kolejna szansa dla streamingu na pokazanie, że potrafi rozwijać własność intelektualną i zarządzać nią lepiej niż konwencjonalne studia. Cowboy Bebop i Dziedzictwo Jowisza były katastrofami krytycznymi i handlowymi. aureola nie był szczególnie krytyczny, kochanie. Netflix już popełnia hollywoodzki błąd, arbitralnie restartując adres IP (death Note), co już im się nie udało. Jeśli Amazon nie może „zrobić tego” lepiej niż studia, jaką wartość oferują, opracowując różne właściwości MGM (Robocop, Gwiezdne Wrota, itp.) w nowe programy i filmy? Ze wszystkich firm na rynku, łącznie z Apple, Amazon może sobie najwięcej pozwolić na podjęcie decyzji o takiej wielkości i mieć nadzieję, że się sprawdzi. Są znaki Władca Pierścieni: Pierścienie Mocy powtarza te same błędy, które skazały na porażkę filmy próbujące naśladować sukces oryginału Władca Pierścieni.

Pierścienie mocy wygląda na duży i drogi, a „po prostu obejrzyj w domu” ma przewagę nad „jeżdżeniem do kina” dla przypadkowych ciekawskich. Jednakże, Władca Pierścieni będzie konkurować z serialami inspirowanymi początkowym sukcesem. Jest w tym ironia: Pierścienie mocy to najnowsza próba platform streamingowych znalezienia następnej Gra o Tron, który został (komercyjnie) zainspirowany hitem kinowym Władca Pierścieni seria. Dowiedzieliśmy się, że „następny Władca Pierścieni” zwykle nie przypomina Władca Pierścieni. Netflix's Stranger Things w niczym nie przypominało HBO Gra o Tron, który w niczym nie przypominał Hulu Opowieść podręcznej, co w niczym nie przypominało Disney+ Mandalorianin, co w niczym nie przypominało Paramount Żółty kamień. Do diabła, twierdzę, że Amazon Prime ma już „następny”. Gra o Tron," to jest nazwane The Boys, i to nic podobnego Gra o Tron.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/scottmendelson/2022/07/15/amazon-lord-of-the-rings-rings-of-power-could-hit-like-hbo-game-of- trony-lub-bomba-netflix-jupiters-dziedzictwo/