Czego można się spodziewać po najcięższej walce o utrzymanie w Premier League od dekady

Na dwanaście meczów do końca sezonu Premier League 2022/23 zaledwie pięć punktów dzieli Crystal Palace na 12. miejscu i Southampton na 20. miejscu.

Krótko mówiąc, każda z dziewięciu drużyn od Crystal Palace w dół jest zagrożona spadkiem.

W ciągu ostatniej dekady żaden zespół, który w tym momencie sezonu zajmował w tabeli więcej niż 15. miejsce, nie spadł z ligi. W tym czasie Hull City było najlepszą drużyną po 26 meczach z przegrywaniem. W sezonie 15/2014 Hull zajmował 15. miejsce z 26 punktami, ale wygrał tylko dwa z ostatnich kilkunastu meczów, zdobywając 35 punktów. Leicester City, które w tym roku było na dole po 26 meczach, przetrwało i rok później wygrało ligę.

W siedmiu z ostatnich dziesięciu sezonów drużyny, które spadły, albo znajdowały się już w pierwszej trójce na tym etapie, albo znajdowały się poza pierwszą trójką pod względem różnicy bramek.

W ciągu ostatnich dziesięciu sezonów różnica między 12. a najniższym miejscem po 26 meczach wynosiła średnio 12.8 punktu, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w tym sezonie.

W ciągu zaledwie trzech sezonów różnica wynosiła dziesięć lub mniej punktów, a najbardziej wyrównana bitwa miała miejsce w sezonie 2017/18, kiedy zaledwie siedem punktów podzieliło dziewiątkę najsłabszych drużyn po 26 meczach, ale nawet wtedy trzy z czterech najsłabszych drużyn po 26 meczach nadal spadały.

Czterdzieści punktów uchodzi za magiczną liczbę gwarantującą bezpieczeństwo, ale w ośmiu z ostatnich dziesięciu sezonów wystarczyłoby 36 punktów.

Ten sezon nie jest jednak zwykłym sezonem. Bardziej przypomina to sezon 2010/11 Premier League, kiedy zaledwie sześć punktów dzieliło pierwszą dziewiątkę na tym etapie, a drużyny z 14. miejsca (Birmingham City) i 16. miejsca (Blackpool) po 26 meczach spadły z ligi. Drużyna Wolverhampton Wanderers ostatecznie przetrwała, osiągając magiczne 40 punktów i zajmując 17. miejsce, wyprzedzając Birmingham City o jeden punkt.

Czy ten sezon może być jak 2010/11, kiedy do przeżycia potrzeba było czterdziestu punktów? Prawdopodobnie nie, ponieważ 27 punktów po 26 meczach w tym sezonie wystarczyło tylko na 17. miejsce, a nie 12. jak Crystal Palace w tym sezonie.

Przy tak niewielkich różnicach dzielących obecnie dolną połowę Premier League, forma i mecze są ważniejsze niż kiedykolwiek.

Crystal Palace to prawdopodobnie najbardziej niesprawna drużyna w pierwszej dziewiątce, bez wygranej w ostatnich jedenastu meczach. Ta seria meczów była jednak trudna, a Palace ma teraz znacznie atrakcyjniejszą listę meczów niż drużyny poniżej, zmierzy się z każdą drużyną z dolnej ósemki od teraz do końca sezonu, z pięcioma meczami u siebie.

Leicester City, pomimo przegranych ostatnich czterech meczów, ma również uspokajającą rundę, w której zmierzy się z sześcioma z dolnej dziewiątki, z czterema meczami u siebie.

Leeds United również zmierzy się z sześcioma z pierwszej dziewiątki, z trzema meczami na Elland Road, w tym meczami u siebie z Nottingham Forest i Crystal Palace. Ich straszna passa jednej wygranej na trzynaście jest prawdopodobnie najgorsza po Palace.

Po uwzględnieniu spotkań dolna część tabeli wygląda raczej inaczej. Jednym ze sposobów na to jest „The Other 14” śledzenie linii bazowej, która bazuje na wygranych u siebie z klubami spoza „wielkiej szóstki” i porażkach w co drugim meczu.

Ten tracker pokazuje, że West Ham United, Southampton i Everton zajmują ostatnie trzy miejsca, wszystkie pięć lub sześć punktów za 39-punktową linią bazową.

Biorąc pod uwagę zmagania Liverpoolu i Chelsea w tym sezonie, śledzenie oparte na „wielkiej szóstce” może nie być najlepszym sposobem spojrzenia na sezon drużyny, zwłaszcza w świetle świetnych wyników Bournemouth i Southampton w ten weekend przeciwko odpowiednio Liverpoolowi i Manchesterowi United . Ale narzędzie do śledzenia linii bazowej pokazuje, że mimo że obecnie nie znajdują się w pierwszej trójce, Everton i West Ham są w prawdziwym niebezpieczeństwie.

Od tego czasu Everton radzi sobie dobrze Sean Dyche zastąpił Franka Lamparda, wygrywając trzy mecze w siedmiu meczach. Jednak The Toffees mają przed sobą ciężką passę i pozostało im tylko jedno spotkanie u siebie z klubem z najniższej dziewiątki, ich mecz z Bournemouth w ostatnim dniu sezonu.

To prawdopodobnie najtrudniejszy terminarz ze wszystkich drużyn z pierwszej dziewiątki, a Everton rozegrał mecz więcej niż wszyscy oprócz Wilków.

Southampton i Nottingham Forest mają kolejne najtrudniejsze harmonogramy. Każdy z nich ma tylko cztery mecze przeciwko najniższej dziewiątce, z czego dwa u siebie i dwa na wyjeździe.

Forest mają najlepszą formę domową w dolnej połowie, ale najgorsza forma na wyjeździe w lidze, więc remisy u siebie z Wilkami i Southampton będą szczególnie ważne w ich walce o przetrwanie.

West Ham jest jednym z tych klubów, które remisują z Forestem pod względem najgorszej formy na wyjeździe i od teraz do końca sezonu zmierzą się u siebie tylko z dwoma zespołami z dolnej dziewiątki. Pierwszym z nich jest Southampton w następny weekend, który będzie wielkim meczem o szanse przetrwania West Ham.

Ostatnia forma Southampton i Bournemouth dała im duże szanse na pozostanie w Premier League, tworząc jedną z najbardziej ekscytujących walk spadkowych w najnowszej historii.

Najmniejsze marże mogą zadecydować, kto przeżyje na 17. miejscu, a kto spadnie, a posiadanie tylko jednego lub dwóch kluczowych meczów u siebie z innymi pretendentami do spadku może zrobić różnicę.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/steveprice/2023/03/13/what-to-expect-in-the-tightest-premier-league-relegation-battle-in-a-decade/