Jakie opcje mają Indiana Pacers ze swoim otwartym składem?

Indiana Pacers pozostał miesiąc wyniszczającego sezonu 2021–22, a ostatni etap będzie polegał na eksperymentowaniu i ocenie nowego wyglądu składu.

Pacers odpadli z wyścigu play-off, co jest nietypową sytuacją dla drużyny, która zawsze dąży do sukcesu. Front office dokonał kilku dramatycznych transakcji w środku sezonu, co stanowi strategię budowania zespołu rzadko stosowaną w filarze Konferencji Wschodniej. Teraz patrzą w przyszłość.

W ostatnich meczach częściej pojawiali się młodzi gracze, co mogło być jeszcze częstsze w przypadku ostatnich 14 bitew w Indianie. Jednym ze sposobów, w jaki Pacers mogą zwrócić uwagę i ocenić innego młodego zawodnika, jest zapisanie go do składu, co zespół może zrobić po odejściu z Tristana Thompsona w lutym.

Wykupienie Thompsona zapewniło niebiesko-złotym dodatkowe miejsce w składzie, które prawie miesiąc później nadal nie zostało wykorzystane. Jeszcze w lutym Pacers borykali się z problemami związanymi z podatkiem od luksusu, więc mieli powody finansowe, aby przez jakiś czas nie dodawać nowego zawodnika. Jednak ten moment minął i teraz Indiana może dodać zawodnika do swojego składu i nadal nie przekraczać kwoty podatku wynoszącej 136 milionów dolarów, nawet jeśli kilku weteranów otrzyma premie w ramach swoich kontraktów.

„Prawie wszystko jest teraz otwartą rozmową” – powiedział główny trener Pacers, Rick Carlisle, o skorzystaniu z miejsca w składzie po treningu na początku tygodnia. według Jamesa Boyda z Indianapolis Star. Chociaż ten fragment nie daje wglądu w to, co Pacers ostatecznie zrobią z wolnym miejscem w swoim zespole, niejasny charakter cytatu wzmacnia fakt, że Pacers mają kilka ścieżek, którymi mogliby obrać, aby wypełnić to miejsce w składzie.

Konwersja umowy dwustronnej

Jedną z opcji, jaką ma biuro w stanie Indiana w związku z wolnym miejscem w składzie, jest zamiana kontraktu dwustronnego gracza na standardową umowę. Obecnie Pacers mają dwóch utalentowanych debiutantów, Duane’a Washingtona Jr. i Terry’ego Taylora, na dwustronnych kontraktach i obaj mają powód do zmiany kontraktu.

Waszyngton zajmuje obecnie 15. miejsce wśród debiutantów pod względem punktów na mecz. Jego szybkie podejmowanie decyzji i imponujące rzuty za trzy punkty były cenne dla niebiesko-złotych przez cały rok, a od prawie trzech miesięcy jest członkiem rotacji Carlisle'a. Jego umiejętności ofensywne dobrze komponują się z dynamicznym stylem gry głównego trenera.

„Zrobił mnóstwo dobrych rzeczy. Jak to często robią pierwszoroczni gracze, popełni on pewne błędy. Ale on jest nieustraszony” – powiedział Carlisle o Waszyngtonie na początku tego sezonu. „Potrafi przejść od złego zagrania do następnego, co jest niezwykle ważne dla młodych zawodników”.

Z drugiej strony Taylor jest prawdopodobnie najlepszym zbierającym w lidze w swoim wieku. Zajmuje szóste miejsce w całej NBA pod względem zbiórek w ataku na 36 minut, a jego zdolność do kończenia meczu wokół krawędzi jest niesamowita jak na napastnika mierzącego 6 stóp i 5 metrów. Jego niezrównane umiejętności gry na szkle zapewniły mu już jeden awans w barwach Pacers na początku tego sezonu i może być gotowy na standardową umowę, jeśli Pacers będą chcieli w dalszym ciągu nagradzać jego dobrą grę.

Przekształcenie Taylora lub Washingtona w standardową umowę otworzyłoby dwukierunkową okazję dla Pacers, więc biuro obsługi mogłoby zastąpić miejsce utworzone w wyniku konwersji zawodnika z innym nabytkiem, jeśli wyraziłby na to ochotę. W takim przypadku dowolna liczba utalentowanych młodych ludzi mogłaby otrzymać dwustronną umowę. Ktoś z filii Pacers G League, Fort Wayne Mad Ants, miałby sens.

Podpisanie standardowej umowy z którymkolwiek dwustronnym graczem prawdopodobnie zostałoby dokonane przez Pacers tylko wtedy, gdyby udało im się podpisać wieloletnią umowę z Waszyngtonem lub Taylorem, która zapewniałaby pewną elastyczność zespołu. W przeciwnym razie Pacers nie będą mieli zbyt dużej motywacji do zmiany umowy – obaj gracze zasługują na podwyżkę, ale na obecnym etapie obaj gracze mogą grać dla Pacers w każdym meczu przez resztę kampanii, i Indiana mogą po zakończeniu sezonu uczynić z nich wolnych agentów z ograniczeniami. Jeśli Pacers chcą powrotu Washingtona lub Taylora w przyszłym sezonie, mają na to środki. Na chwilę obecną ryzyko utraty któregokolwiek z graczy jest niewielkie, więc jakakolwiek konwersja kontraktu prawdopodobnie zapewni Pacers pewną elastyczność w przyszłości. Jednak konwersja umowy może nadal mieć sens dla obu stron.

Podpisanie zawodnika 10-dniowego kontraktu

Jeśli Pacers w związku z wolnym miejscem w składzie skupiają się na ocenie zawodników, wówczas najlepszym rozwiązaniem dla front office będzie podpisanie 10-dniowego kontraktu z jednym lub kilkoma zawodnikami.

„Ponieważ niektórzy goście nie grają, zawsze jest szansa, że ​​moglibyśmy zagrać przez 10 dni” – powiedział w tym tygodniu Carlisle.

10-dniowe kontrakty są dokładnie tym, co sugeruje ich nazwa – umową, która obowiązuje przez dziesięć dni i zapewnia graczowi proporcjonalną pensję minimalną. Na początku tego sezonu drużyna Pacers podpisała z Lance’em Stephensonem dwa 10-dniowe kontrakty, a napastnik Oshae Brissett spędził trochę czasu na 10-dniowych kontraktach w zeszłym sezonie.

Zarówno Stephenson, jak i Brissett wykorzystali swoją szansę i udowodnili, że pasują do błękitu i złota. Jednak nie każdy zawodnik podpisując taki kontrakt pokazuje, że jest materiałem na NBA i dlatego podpisanie z zawodnikiem krótszego kontraktu jest świetnym rozwiązaniem dla drużyny, która chce ocenić talent.

Pacers mogliby zdecydować się na podpisanie z kimś 10-dniowego kontraktu, aby sprawdzić, czy pasuje on do kultury i schematu zespołu. Jeśli wspomniany zawodnik dobrze wpasuje się w etos składu, może uzyskać kolejny 10-dniowy kontrakt, a nawet dłuższy kontrakt. Jeśli nie połączą się z obecną grupą, wówczas można wprowadzić innego wolnego agenta i oceniać go przez dziesięć dni. Krótsze umowy oferują większą elastyczność, ale mniej gwarancji.

Historycznie rzecz biorąc, Pacers korzystali z 10-dniowych umów, aby zapewnić krótki awans graczom aktualnie grającym w G League. Każdy członek Mad Ants mógłby zostać sprowadzony i oceniony, ale jedno nazwisko, które się wyróżnia, to Justin Anderson.

Anderson, który na początku tego sezonu grał w Pacers z powodu trudnej umowy i grał pod wodzą Carlisle'a w Dallas, notuje średnio 31.9 punktów na mecz w swoich ostatnich 15 występach w Fort Wayne, począwszy od początku lutego. Spisał się znakomicie w grupie G League i był skuteczny podczas trzech meczów spędzonych w profesjonalnym zespole na początku stycznia – notował średnio 2.7 punktu i 1.3 zbiórki na mecz, a jednocześnie grał skutecznie w obronie. Jeśli spojrzy na niego niebiesko-złoty, zasłuży na to.

Jordan Bell, Gabe York i Nate Hinton również spisali się znakomicie w tym sezonie dla Mad Ants i mogą zasługiwać na powołanie. Hinton, który wystąpił w dwóch meczach dla Pacers na początku tego sezonu, oraz York będą uprawnieni do dwustronnej umowy, jeśli któryś z zawodników z Waszyngtonu lub Taylor otrzyma awans.

Podpisanie kontraktu z zawodnikiem na resztę sezonu

Drużyna z Indiany może całkowicie pominąć 10-dniowe umowy i zdecydować się na podpisanie kontraktu z wolnym agentem na resztę sezonu, jeśli będzie miała ku temu powód. Posiadanie otwartego miejsca w składzie zapewnia im taką elastyczność.

Pacers nie mają zbyt dużej motywacji do podpisania z zawodnikiem umowy na resztę sezonu zamiast 10-dniowej, chyba że zespół doda do kontraktu przyszłe sezony. W przeciwnym razie pośpiech w realizacji zobowiązania Pacers wynoszącego mniej niż miesiąc nie ma większego sensu, co dokładnie Carlisle szczegółowo opisał na treningu w tym tygodniu.

„W tej chwili nie ma nic nieuchronnego” – powiedział na temat wszelkich potencjalnych transferów.

Jeśli Pacers rzeczywiście zatrudniliby kogoś na resztę sezonu 2021–22, prawdopodobnie byłaby to osoba, która zna już skład i kulturę zespołu. Zmniejszyłoby to ryzyko, że zmarnowany transfer zajmie ostatnie miejsce w ostatnim miesiącu sezonu. Anderson, Hinton oraz były napastnik Pacers, a obecnie Celtics Kelan Martin (który ma jeszcze dwa dni 10-dniowego kontraktu z Bostonem) mogliby mieć sens w tym scenariuszu, gdyby Pacers mieli motywację do zawarcia umowy. Ale 10-dniowa umowa ma większy sens dla każdego z tej trójki.

Dwie pierwsze opcje (konwersja dwustronnego kontraktu lub podpisanie kontraktu z zawodnikiem na 10 dni) wydają się bardziej prawdopodobne dla drużyny z Circle City, która w dalszym ciągu ocenia zawodników i składy. Krótkoterminowe transakcje o większej elastyczności są obecnie bardziej korzystne dla błękitu i złota. Pacers mają mnóstwo opcji związanych z ostatecznym miejscem w składzie i mogą wkrótce z niego skorzystać, aby dodać wartości drużynie.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/tonyeast/2022/03/13/what-options-do-the-indiana-pacers-have-with-their-open-roster-spot/