Co FTX mówi nam o stanie kapitału podwyższonego ryzyka?

Wiele napisano o konsekwencjach upadku FTX dla przyszłości kryptowaluty i szerzej rozumianego systemu finansowego. Komentatorzy nie skupiali się zbytnio na tym, co klęska może mówić o stanie inwestowania kapitału podwyższonego ryzyka. Może powinni.

Znany z VC Chamath Palihapitiya donosi, że kiedy został zaproszony do udziału w rundzie zbierania funduszy FTX, jego zespół przedstawił kilka zaleceń. Były to standardowe zabezpieczenia dla inwestorów wysokiego ryzyka, takie jak utworzenie rady dyrektorów i zapewnienie pewnych przedstawicieli i gwarancji. Odpowiedź pracownika FTX brzmiała: „F—- ty!”

Sugeruje to, że inwestorzy VC z listy A, którzy sfinansowali Samuela Bankmana-Frieda, nie zażądali pewnych zabezpieczeń, które fundusz kapitału społecznego Palihapitiya, w oparciu o doświadczenie, uznał za niezbędne. Historycznie rzecz biorąc, takie pogorszenie standardów zwykle wynikało z sytuacji, w której zbyt dużo pieniędzy goniło za zbyt małą liczbą transakcji. W ostatnich latach nadwyżka popytu mogła wynikać z faktu, że inwestorzy instytucjonalni zwiększali swoją alokację w kapitał podwyższonego ryzyka, ponieważ zdali sobie sprawę, że przyszłe zwroty z akcji i instrumentów o stałym dochodzie są niewystarczające do spełnienia ich przyszłych zobowiązań.

Nie wiemy na pewno, czy FTX był odosobnionym przypadkiem, gdy odźwierni VC zadurzyli się w zwodniczym przedsiębiorcy. Jeśli tak się stało, to nie był to jedyny przypadek ostatnich lat. Reevesa Wiedemana Przegrany za miliard dolarów: niesamowity wzrost i spektakularny upadek Adama Neumanna i WeWork (2020) dokumentuje, jak charyzmatyczny dyrektor generalny zapewnił wyjątkowo niewłaściwą wycenę supertechnologii dla firmy zajmującej się prozaiczną działalnością wynajmu powierzchni biurowej.

Mój były kolega Jeff Stambovsky przedstawia możliwe wyjaśnienie sukcesu FTX w skłonieniu VC do obniżenia ich obrony:

Nie zapominajmy o roli, jaką odegrała w tym wszystkim pozycja SBF w ruchu Efektywnego Altruizmu. SBF wiedział, które przyciski musi nacisnąć, aby duzi inwestorzy czuli się dobrze.

Błędna ocena inwestorów venture capital może mieć szkodliwy wpływ na rynki. Rick Bookstaber z Risk Fabric, inny były współpracownik, ostatnio w satyryczny sposób wypowiedział się poważnie na ten temat. Oto jak powiedział, że stworzenie firmy o wartości 50 miliardów dolarów było możliwe niemal z dnia na dzień: wyemituj miliard akcji, a następnie sprzedaj 100 akcji po 50 dolarów jednemu z twoich dzieci, które zapłaci za to pożyczonymi od ciebie pieniędzmi. „Zrób matematykę” — mówi Bookstaber.

Nie jest żartem, że nierealistyczną całkowitą wartość przedsiębiorstwa można wyczarować dla prywatnej firmy poprzez zakup niewielkiego procentu jej udziałów przez inwestora, którego osąd jest z jakiegoś powodu zamglony. Rozbieżności między wartościami hipotetycznymi a wartościami ugruntowanymi w rzeczywistości mogą mieć poważne konsekwencje. Na przykład niektóre fundusze VC są obecnie krytykowane za to, że nie dokonywały większych obniżek swoich aktywów w obliczu tegorocznych gwałtownych spadków indeksów akcji publicznych. W konsekwencji inwestorzy instytucjonalni w te fundusze mogą mieć zawyżone wyobrażenia o wartości swoich portfeli.

Krótko mówiąc, może okazać się kosztowne założenie, że ogromne i nagłe spadki wartości obserwowane w ekosystemie kryptograficznym są wyłącznie funkcją wad koncepcji alternatywnych walut. Każdy sektor rynku, który doświadcza tak gwałtownego wzrostu jak kryptowaluty, nieuchronnie przyciągnie niektórych przedsiębiorców, którzy są albo zbyt niedoświadczeni, albo niewystarczająco uczciwi, aby zasługiwać na wsparcie finansowe. Jeśli dostarczyciele kapitału umożliwiają niewłaściwe gospodarowanie powierzonymi im środkami, problemy mogą pojawić się w branżach i klasach aktywów innych niż ta, na której akurat skupia się uwaga.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/investor/2022/11/21/what-does-ftx-tell-us-about-the-state-of-venture-capital/