W salach konferencyjnych o godz Fortune 500 firm, w eleganckich barach na Wall Street oraz w salach szkół biznesu w całym kraju toczy się konsekwentna debata na temat „co dalej?” inflacji w USA w ciągu ostatniego roku.
W ostatnich miesiącach A rosnący chór ekonomistów i liderów biznesu dowodzi, że plaga niebotycznie wysokich cen konsumpcyjnych dobiega końca. ale oddzielna grupa podobnie wytrawnych umysłów ekonomicznych uważa, że historia pokazuje, że inflacji nie da się tak łatwo okiełznać.
Argumenty wysunięte przez profesora Wharton Jeremy'ego Siegela i miliardera zarządzającego funduszem hedgingowym Billa Ackmana w ciągu ostatniego tygodnia są przykładem tych przeciwstawnych pomysłów.
Siegel powiedział w poniedziałek, że wierzy, że sześć podwyżek stóp procentowych przez Fed w tym roku już zabiło inflację, a dane jeszcze tego nie pokazują.
„Myślę, że w zasadzie 90% naszej inflacji zniknęło” – powiedział powiedział CNBC, wskazując na spowolnienie rynku mieszkaniowego jako dowód.
Ale Bill Ackman, założyciel i dyrektor generalny Pershing Square Capital, powiedział w zeszłym tygodniu, że jego zdaniem inflacja jest daleka od kontroli.
„Uważamy, że inflacja będzie strukturalnie wyższa w przyszłości niż w przeszłości” – powiedział 17 listopada rozmowa o zarobkach z inwestorami, argumentując, że trendy takie jak deglobalizacja i czystość energia przejście doprowadzi do trwałego wzrostu kosztów.
Ackman i Siegel to dwaj ważni gracze w debacie o inflację na wysokich stawkach, a kto okaże się mieć rację, może określić wszystko, od wartości twojego 401 (k) po to, ile płacisz za kredyt hipoteczny. Oto spojrzenie na ich argumenty.
Inflacja strukturalna Ackmana i ryzyko kapitałowe
Inflacja mierzona wskaźnikiem cen konsumpcyjnych (CPI) wzrosła 7.7% rok temu w październiku. Chociaż jest to znacznie poniżej Szczyt 9.1%. widziany w czerwcu, jest daleki od docelowej stopy Fed na poziomie 2%.
Wiele jastrzębi ekonomiści a liderzy biznesu argumentują, że nawet po agresywnym podniesieniu stóp procentowych w tym roku, Fed ma wiele do zrobienia, aby naprawdę zapanować nad inflacją. A Bill Ackman w to wierzy może nie być w stanie osiągnąć 2% wcale.
„Nie wierzymy, że jest prawdopodobne, że Rezerwa Federalna będzie w stanie przywrócić inflację do pewnego rodzaju stałego poziomu 2%”, powiedział inwestorom w zeszłym tygodniu.
Fundusz hedgingowy wyjaśnił dalej, że istnieją długoterminowe zmiany strukturalne w światowej gospodarce, takie jak rosnące płace, przejście na czystą energię i deglobalizacja, które zwiększą koszty firm i utrzymają inflację na wysokim poziomie w nadchodzących latach.
W szczególności argumentował to Ackman na podporze— przeniesienie wcześniej zagranicznej działalności biznesowej z powrotem do Stanów Zjednoczonych — mogłoby podnieść koszty pracy i materiałów dla amerykańskich firm i zwiększyć inflację.
„Będziemy musieli ostatecznie zaakceptować wyższy poziom inflacji, który ma związek z deglobalizacją” – powiedział. „Głęboko wierzymy w tezę, że o wiele więcej biznesu będzie się zbliżać do domu, a prowadzenie biznesu tutaj jest droższe”.
Z powodu tych długoterminowych zmian strukturalnych, które zaostrzą inflację, Ackman uważa, że Fed będzie musiał nie ustawać w kwestii podwyżek stóp procentowych. Wyjaśnił jednak, że te rosnące stopy procentowe będą służyły jedynie podwyższeniu długoterminowych stóp procentowych obligacji, co stanowi „ryzyko dla akcji”.
Schron Siegela deflacja i gwałtowne wzrosty akcji
Siegel i bardziej gołębie ekonomiści, tacy jak on, twierdzą, że najgorsze z inflacji już za nami.
Wskazują na fakt, że ceny schronisk stanowią mniej więcej jedną trzecią CPI, jednej z najczęstszych miar inflacji, i należy zauważyć, że rynek mieszkaniowy już zwalnia.
Obecnie 28 niegdyś gorących rynków mieszkaniowych gdzie ceny domów spadły o 5% lub więcej w porównaniu z rokiem ubiegłym oraz wniosków o zakup kredytu hipotecznego spadły o 41% w tym samym okresie czasu.
Siegel mówi, że Fed zignorował schorowany rynek mieszkaniowy, ponieważ patrzy na nieaktualne dane CPI, które mierzą zmiany cen mieszkań z opóźnieniem.
„Chodzi mi o to, że liczba mieszkań spadła, ale sposób, w jaki rząd to oblicza, jest tak opóźniony, że nadal będzie wykazywać wzrosty” – wyjaśnił.
Profesor Wharton przekonuje, że nowe dane z nadchodzących miesięcy, m.in Indeks cen domów Case-Shiller, zacznie właściwie ilustrować deflację płynącą z rynku nieruchomości, co skłoni Fed do wstrzymania podwyżek stóp.
„Fedowi zajęło to zbyt dużo czasu, a oni jeszcze tego nie zrozumieli, że inflacja w zasadzie się skończyła, ale to zrobią i myślę, że dostaną to być może bardzo późno w tym roku lub na początku przyszłego roku, " powiedział. „I myślę, że gdy tylko to dostaną, zobaczysz duży wzrost cen akcji”.
Siegel uważa, że kiedy Fed uzna, że inflacja słabnie i zdecyduje się wstrzymać podwyżki stóp procentowych lub nawet je obniżyć, spowoduje to wzrost indeksu S&P 15 o 20-500%.
Ta historia została pierwotnie przedstawiona na fortune.com
Więcej od Fortuny:
Amerykańska klasa średnia jest u schyłku epoki
5 najczęstszych błędów popełnianych przez zwycięzców loterii
Masz dość nowego wariantu Omicron? Przygotuj się na ten objaw
Źródło: https://finance.yahoo.com/news/wharton-professor-jeremy-siegel-says-204143788.html