Profesor Wharton, Jeremy Siegel, mówi, że akcje wzrosną o 20% w przyszłym roku, gdy inflacja zaniknie - ale legendarny inwestor Bill Ackman mówi, że nie tak szybko

W salach konferencyjnych o godz Fortune 500 firm, w eleganckich barach na Wall Street oraz w salach szkół biznesu w całym kraju toczy się konsekwentna debata na temat „co dalej?” inflacji w USA w ciągu ostatniego roku.

W ostatnich miesiącach A rosnący chór ekonomistów i liderów biznesu dowodzi, że plaga niebotycznie wysokich cen konsumpcyjnych dobiega końca. ale oddzielna grupa podobnie wytrawnych umysłów ekonomicznych uważa, że ​​historia pokazuje, że inflacji nie da się tak łatwo okiełznać.

Argumenty wysunięte przez profesora Wharton Jeremy'ego Siegela i miliardera zarządzającego funduszem hedgingowym Billa Ackmana w ciągu ostatniego tygodnia są przykładem tych przeciwstawnych pomysłów.

Siegel powiedział w poniedziałek, że wierzy, że sześć podwyżek stóp procentowych przez Fed w tym roku już zabiło inflację, a dane jeszcze tego nie pokazują.

„Myślę, że w zasadzie 90% naszej inflacji zniknęło” – powiedział powiedział CNBC, wskazując na spowolnienie rynku mieszkaniowego jako dowód.

Ale Bill Ackman, założyciel i dyrektor generalny Pershing Square Capital, powiedział w zeszłym tygodniu, że jego zdaniem inflacja jest daleka od kontroli.

„Uważamy, że inflacja będzie strukturalnie wyższa w przyszłości niż w przeszłości” – powiedział 17 listopada rozmowa o zarobkach z inwestorami, argumentując, że trendy takie jak deglobalizacja i czystość energia przejście doprowadzi do trwałego wzrostu kosztów.

Ackman i Siegel to dwaj ważni gracze w debacie o inflację na wysokich stawkach, a kto okaże się mieć rację, może określić wszystko, od wartości twojego 401 (k) po to, ile płacisz za kredyt hipoteczny. Oto spojrzenie na ich argumenty.

Inflacja strukturalna Ackmana i ryzyko kapitałowe

Inflacja mierzona wskaźnikiem cen konsumpcyjnych (CPI) wzrosła 7.7% rok temu w październiku. Chociaż jest to znacznie poniżej Szczyt 9.1%. widziany w czerwcu, jest daleki od docelowej stopy Fed na poziomie 2%.

Wiele jastrzębi ekonomiści a liderzy biznesu argumentują, że nawet po agresywnym podniesieniu stóp procentowych w tym roku, Fed ma wiele do zrobienia, aby naprawdę zapanować nad inflacją. A Bill Ackman w to wierzy może nie być w stanie osiągnąć 2% wcale.

„Nie wierzymy, że jest prawdopodobne, że Rezerwa Federalna będzie w stanie przywrócić inflację do pewnego rodzaju stałego poziomu 2%”, powiedział inwestorom w zeszłym tygodniu.

Fundusz hedgingowy wyjaśnił dalej, że istnieją długoterminowe zmiany strukturalne w światowej gospodarce, takie jak rosnące płace, przejście na czystą energię i deglobalizacja, które zwiększą koszty firm i utrzymają inflację na wysokim poziomie w nadchodzących latach.

W szczególności argumentował to Ackman na podporze— przeniesienie wcześniej zagranicznej działalności biznesowej z powrotem do Stanów Zjednoczonych — mogłoby podnieść koszty pracy i materiałów dla amerykańskich firm i zwiększyć inflację.

„Będziemy musieli ostatecznie zaakceptować wyższy poziom inflacji, który ma związek z deglobalizacją” – powiedział. „Głęboko wierzymy w tezę, że o wiele więcej biznesu będzie się zbliżać do domu, a prowadzenie biznesu tutaj jest droższe”.

Z powodu tych długoterminowych zmian strukturalnych, które zaostrzą inflację, Ackman uważa, że ​​Fed będzie musiał nie ustawać w kwestii podwyżek stóp procentowych. Wyjaśnił jednak, że te rosnące stopy procentowe będą służyły jedynie podwyższeniu długoterminowych stóp procentowych obligacji, co stanowi „ryzyko dla akcji”.

Schron Siegela deflacja i gwałtowne wzrosty akcji

Siegel i bardziej gołębie ekonomiści, tacy jak on, twierdzą, że najgorsze z inflacji już za nami.

Wskazują na fakt, że ceny schronisk stanowią mniej więcej jedną trzecią CPI, jednej z najczęstszych miar inflacji, i należy zauważyć, że rynek mieszkaniowy już zwalnia.

Obecnie 28 niegdyś gorących rynków mieszkaniowych gdzie ceny domów spadły o 5% lub więcej w porównaniu z rokiem ubiegłym oraz wniosków o zakup kredytu hipotecznego spadły o 41% w tym samym okresie czasu.

Siegel mówi, że Fed zignorował schorowany rynek mieszkaniowy, ponieważ patrzy na nieaktualne dane CPI, które mierzą zmiany cen mieszkań z opóźnieniem.

„Chodzi mi o to, że liczba mieszkań spadła, ale sposób, w jaki rząd to oblicza, jest tak opóźniony, że nadal będzie wykazywać wzrosty” – wyjaśnił.

Profesor Wharton przekonuje, że nowe dane z nadchodzących miesięcy, m.in Indeks cen domów Case-Shiller, zacznie właściwie ilustrować deflację płynącą z rynku nieruchomości, co skłoni Fed do wstrzymania podwyżek stóp.

„Fedowi zajęło to zbyt dużo czasu, a oni jeszcze tego nie zrozumieli, że inflacja w zasadzie się skończyła, ale to zrobią i myślę, że dostaną to być może bardzo późno w tym roku lub na początku przyszłego roku, " powiedział. „I myślę, że gdy tylko to dostaną, zobaczysz duży wzrost cen akcji”.

Siegel uważa, że ​​kiedy Fed uzna, że ​​inflacja słabnie i zdecyduje się wstrzymać podwyżki stóp procentowych lub nawet je obniżyć, spowoduje to wzrost indeksu S&P 15 o 20-500%.

Ta historia została pierwotnie przedstawiona na fortune.com

Więcej od Fortuny:

Amerykańska klasa średnia jest u schyłku epoki

Krypto imperium Sama Bankmana-Frieda „było kierowane przez gang dzieciaków z Bahamów”, którzy umawiali się ze sobą

5 najczęstszych błędów popełnianych przez zwycięzców loterii

Masz dość nowego wariantu Omicron? Przygotuj się na ten objaw

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/wharton-professor-jeremy-siegel-says-204143788.html