Profesor Wharton Jeremy Siegel jest jednym z najlepszych żyjących obserwatorów giełdowych. Mówi, że S&P 500 już wycenia w czasie recesji i bessy

Czy recesja została już wyceniona na rynkach akcji?

Znany na całym świecie ekonomista Jeremy Siegel twierdzi, że wygląda na to, że akcje spółek zdyskontowały przynajmniej „łagodną recesję” w obliczu tegorocznego pogorszenia koniunktury.

W poniedziałek S&P 500 oficjalnie wszedł na teren bessy, spadając o ponad 3% do poziomu o ponad 20% w stosunku do styczniowego szczytu. A prognozy recesji w dalszym ciągu napływają z obu krajów wall Street i Główna ulicaniektóre sektory rynku radziły sobie jeszcze gorzej.

Ciężka technologia Nasdaq spadła obecnie o ponad 31% od początku roku, ponieważ nawet najbardziej niezawodni liderzy technologii odnotowali dramatyczne obniżki cen swoich akcji.

Siegel, profesor finansów na Uniwersytecie im prestiżowej szkoły Wharton School z Uniwersytetu Pensylwanii since 1976, powiedział CNBC w piątek że spadek spowodował, że wyceny niektórych akcji znalazły się w przedziale atrakcyjnym dla inwestorów.

„Właściwie myślę, że rynek już dyskontuje recesję w 2023 r.” – stwierdził. „Dzisiaj cena jest na tym poziomie”.

Siegel zauważył, że indeks S&P 500 notowany jest obecnie po około 17-krotności zysków z transakcji terminowych, a jeśli pominąć akcje spółek technologicznych, liczba ta jest jeszcze bardziej imponująca przy zaledwie 13-krotności zysków.

„Rzadko zdarza się, że jest tak nisko” – powiedział Siegel.

Dla porównania, w ciągu ostatnich pięciu lat indeksy S&P 500 terminowy stosunek ceny do zysku wynosił średnio około 18.6, ale patrząc wstecz na okres 10 lat, akcje notują się mniej więcej zgodnie z normą wynoszącą 16.9.

Siegela zapytano, czy jego zdaniem można uczciwie stwierdzić, że recesja została wliczona w cenę, biorąc pod uwagę, że indeks S&P 500 odnotował średni spadek o 31% podczas każdej recesji od czasów II wojny światowej.

„Myślę, że wyceniamy łagodną recesję” – odpowiedział. „Nie mówię, jak poważna będzie faktycznie recesja”.

Siegel następnie wyjaśnił, że pomimo niedawnej podwyżki stóp procentowych w wielu krajach, gospodarka światowa pozostaje w środowisku znacznie niższych stóp procentowych niż miało to miejsce w przeszłości i zazwyczaj niższe stopy procentowe sprzyjają wyższym wycenom. Zatem mimo że obecny stosunek ceny do zysku na rynku jest bliski norm historycznych, stanowi to dowód na to, że inwestorzy przewidują recesję.

Siegel kwestionował także, czy podwyżki stóp procentowych Fed wystarczą, aby przekonać inwestorów do rezygnacji z akcji na rzecz inwestycji o stałym dochodzie w obligacje lub obligacje skarbowe.

„Nawet jeśli stopa procentowa Fed wynosi 3% lub 3.5%, czy jest to rzeczywista konkurencja o prawdziwy aktyw, jakim są akcje?” powiedział.

Profesor argumentował, że niektóre akcje przynoszące dywidendę mogą zacząć wydawać się atrakcyjne dla inwestorów w miarę spadku wycen i utrzymywania się ograniczonych opcji inwestycyjnych.

„Historia pokazuje, że dywidendy zmieniają się wraz z inflacją, więc nadal uzyskujesz prawdziwy zwrot” – powiedział.

Goldman Sachs analitycy pod przewodnictwem Davida J. Kostina również argumentowali, że w poniedziałkowej notatce skierowanej do klientów akcje dywidendowe mogą prezentować wartość w przyszłości.

„Naszym zdaniem szczególnie atrakcyjnie wyceniane są akcje spółek dywidendowych” – napisali analitycy. „Akcje spółek dywidendowych zazwyczaj radzą sobie lepiej w warunkach podwyższonej inflacji. Ponadto dywidendy korzystają obecnie z bufora, jakim są mocne bilanse przedsiębiorstw”.

Ta historia została pierwotnie przedstawiona na fortune.com

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/wharton-professor-jeremy-siegel-one-180612220.html