Finał 4 sezonu Westworld był wielkim rozczarowaniem

„Jakim dziełem jest człowiek, jak szlachetnym rozumem, jak nieskończonym w zdolnościach, w formie i wzruszającym, jak wyrazistym i godnym podziwu, w działaniu jak anioł, w lęku jak bóg: piękno świata, wzór zwierząt!”

~ z „Hamleta” Williama Szekspira


Westworld czwarty sezon był w większości znakomity i pod pewnymi względami powrót do formy po dwóch sezonach, które w najlepszym razie mogę opisać jako mieszane. Skręt – odkrycie mniej więcej w połowie tej Charlotte Hale (właściwie spinoff Dolores) – stworzył świat, w którym Zastępy kontrolowały ludzi, było fascynujące i świetnym sposobem na zatoczenie całej historii.

W końcu te gwałtowne rozkosze mają gwałtowne zakończenie. Westworld a jego twórcy Lisa Joy i Jonathan Nolan niestrudzenie nam o tym przypominają.

Wygląda na to, że gwałtowne rozkosze są tak samo pociągające zarówno dla gospodarza, jak i człowieka. Jak przypominamy w finale, Hosty zostały stworzone na podobieństwo ich twórców. Ulegają tym samym namiętnościom i pragnieniom. Są okrutni, egocentryczni i próżni, a ich moc nudzi ich czasem na śmierć.

Przez cały sezon pojawiło się również kilka dobrych emocjonalnych bitów, głównie dzięki Calebowi i jego córce oraz ich walce o znalezienie siebie nawzajem; ich gorzko-słodko-gorzkiego spotkania.

Ale coś o finale sezonu 4, który z łatwością mógłby służyć jako finał serialu i może właśnie to zrobić jeśli serial nie zostanie odnowiony przez HBO-zostawił mnie zimnym.

Przedostatni odcinek zeszłego tygodnia zostawił nam gigantyczny znak zapytania. William w końcu przeskoczył ciała, w pewnym sensie, przeskakując ze swojej ludzkiej sylwetki do Człowieka w Czerni. Obaj stali się jednym, a następnie podpalili świat.

Ta ostatnia chwila, kiedy William w czarnym kapeluszu zmierzał w kierunku płonącego miasta, wydawała się rodzajem mrocznego zakończenia takiego pokazu, na jaki zasługiwał, z mnóstwem małych wirujących kawałków wciąż wiszących w powietrzu nierozwiązanych. Dzisiejszy finał przeniósł nas z powrotem do samego Westworld i pozostawił nas z nieco przesłodzoną narracją Christiny, która zmieniła się w Dolores. To było schludne i uporządkowane w sposób, który uważałem za bardziej niepokojący niż plan wyginięcia Williama.

To znaczy, jasne, podoba mi się pomysł powrotu do parku – a nawet jeśli tak nie jest, widzę, dokąd z tym zmierzają. Dolores daje każdemu drugą szansę, ale tylko w symulacji, którą tworzy. Staje się w pewnym sensie bogiem i ponownie przeprowadza symulację. Czy tym razem będzie inaczej? Czy uratują się zamiast stać się rzeczami, których nienawidzą?

Nie lubię krwawej łaźni, która to wszystko poprzedziła, z dwóch powodów. Rzeź wszystkich naszych bohaterów jeden po drugim — Maeve, Bernarda, Stubbsa itd. itd. — wydawała się zbyt schludna i uporządkowana. Łatwy sposób na czyszczenie łupka na końcu drogi, ale ostatecznie bardzo niska stawka. Czy oni są naprawdę nie żyje? Czy te Hostie naprawdę umierają? Czy naprawdę jesteśmy zadowoleni z którejś z tych przypadkowych zgonów? Czy rzeczywiście tak właśnie umrze Człowiek w Czerni, zastrzelony przez Narodzonego na nowo Hale'a, cudownie przekonany nagraną wiadomością Bernarda do Zrób Właściwą Rzecz?

W historii Christiny odkrywa, że ​​to ona sama stworzyła wszystkich tych ludzi, aby dotrzymać jej towarzystwa i doprowadzić ją do prawdy o tym, kim jest. Nawet Teddy – szokujący – nie jest „prawdziwy”, chociaż w tym momencie granica między prawdziwym a fałszywym, sprzętem lub oprogramowaniem, Hostem lub człowiekiem zatarła się tak całkowicie, że pozostaje nam tylko strona po stronie smug.

To dla mnie trudne. Chciałem polubić ten finał i miałem nadzieję, że może wywołać jakiś interesujący nowy konflikt między Dolores i Williamem, ale w końcu wszyscy są martwi i wszyscy ludzie wyginą, ale mogą żyć dalej. . . w pamięci Dolores jako symulacja w Sublime? To znaczy dobrze. Chłodny?

Może to będzie jeden z tych odcinków, które kochasz lub nienawidzisz lub po prostu drapiesz się po głowie. Może nie będzie konsensusu. Nosi tytuł „Que Será, Será”, co tłumaczy się na co się stanie to się stanie co jest strasznie beztroskie. W piosence oczywiście następna linijka to przyszłość"nie jest to nasze do zobaczenia co jest wystarczające, jak sądzę. Być może wskazówka, że ​​nie, Westworld nie wróci na piąty sezon i będziemy musieli sobie wyobrazić, co będzie dalej. Czy Dolores będzie lepszym Bogiem niż nasz.

Wolałbym, aby został mi obraz Człowieka w Czerni idącego przez most na koniec świata. Wtedy mogłem rozmyślać o tym, jak wszystko się skończy i pozwolić mojej wyobraźni wypełnić puste miejsca dowolną liczbą możliwości. Ale nawet wtedy . . .

Po prostu zastanawiam się, nie po raz pierwszy w ciągu ostatnich kilku lat, od czasu tego wspaniałego arcydzieła pierwszego sezonu, czy w ogóle mnie to obchodzi.

Czy ty?

Daj mi znać dalej Twitter or Facebook.

Przeczytaj moją recenzję odcinka z zeszłego tygodnia tutaj.

Rozproszone myśli:

  • Hej, wspaniale było zobaczyć, jak Rebus (grany przez uroczego Stevena Ogga) wraca tam z małą sceną na początku. Zawsze pomagał Williamowi w starych, złych czasach, zanim Dolores zrzuciła kajdany, a dziś wieczorem dostał tylko desery. Gdzie był w międzyczasie?
  • Broń, którą Bernard ukrył, była przeznaczona dla Hale'a, którego musiał widzieć „odwracając się” w swoich wielu symulacjach. Myślę, że mogła to być fajna sztuczka, ale nie sądzę, żeby to się naprawdę opłaciło. Cały ten segment wydawał się bardziej zawiły niż cokolwiek innego. I znowu, nie jestem fanem Hale'a, który zabił Williama - jeśli którykolwiek z nich rzeczywiście nie żyje.
  • Hale, ze swojej strony, w końcu odpada. ALE CZY JEST NAPRAWDĘ MARTWA?
  • Być może moim ulubionym momentem całego odcinka jest moment, w którym William nazywa snajpera „kamperem” — obraźliwe określenie używane w grach wideo, takich jak Call Of Duty aby opisać graczy, którzy chowają się w miejscu, aby zabić.
  • Ed Harris był świetny w tym sezonie. Zdecydowanie atrakcja sezonu dla mnie.
  • Stubbs miał kiepską śmierć (i swoją pierwszą w całym serialu!) i jeśli to naprawdę koniec serialu, to Maeve dostała poważny rap. Pracowała zbyt ciężko, aby wrócić do córki, aby umrzeć w basenie na końcu świata. Źle mnie pociera.

Może Westworld się skończyło, ale zostawię was z jedną ostatnią myślą: sezon 1 był jedyny prawdziwy sezon, jedyny, który się liczył. Wszystko inne od tamtego czasu było próbą odzyskania tej magii, ale jak w wielu innych programach, była tylko blisko. A blisko liczy się tylko w podkowy i granaty ręczne, jak to się mówi.

Ale hej, partytura Ramina Djawadi jest tak cholernie niesamowita, jak zawsze. Po prostu genialny w każdym tego słowa znaczeniu. Posłuchaj wszystkiego poniżej:

Trochę łatwiej jest wybrać dostrzeżenie piękna tego świata, gdy zdasz sobie sprawę, że ludzie, brzydcy, wredni i zapatrzeni w siebie, potrafią tworzyć tak niezwykłe dźwięki. Jakim dziełem jest człowiek. . . .

Źródło: https://www.forbes.com/sites/erikkain/2022/08/15/westworld-should-have-ended-last-week-before-the-disappointing-season-4-finale/