Ważenie sprawy do obrotu w zapasach

(Bloomberg) — Jak w zegarku, kilka przyzwoitych dni podnosi akcje i wychodzą na wykresy. Czy akcje osiągnęły dno? Dowody są zebrane, aby twierdzić, że tym razem jest inaczej, że jest to odbicie, które będzie trwało. Przestrzeganie go teraz wymaga przekonania graniczącego z łatwowiernością.

Najczęściej czytane z Bloomberg

Dane w obozie byków są następujące: trzeci wielki tydzień na pięć dla spółek o małej kapitalizacji, oznaki, że nabywcy funduszy giełdowych stali się zdrowi zdemoralizowani, a mierniki szerokości rynku rozszerzają się w sposób, który sygnalizował dalsze wzrosty w przeszłości. Podczas gdy mniej więcej tyle cech ostatniego rajdu było obecnych w tych, które zakończyły się fiaskiem na początku tego roku, ten przetrwał wszystkie, nawet z piątkowym łomotem.

Bez wątpienia najbardziej dyskutowanym tematem dla traderów pozostaje stan zysków przedsiębiorstw, niepewność, która powoduje, że ceny szaleją przez cały rok. Po prostu wiadomości w tym tygodniu były złe, a szacunki dotyczące przyszłych zysków spadały, gdy firmy ujawniały wyniki. Ale nawet ten trend może zostać uznany za zwycięstwo pewnego rodzaju byka, który postrzega zbyt optymistyczne prognozy jako barierę dla wygaśnięcia zmienności.

„Wciąż śpię z jednym okiem otwartym, ponieważ tylko jedna lub dwie duże wyprzedaże mogą z łatwością zanegować to wszystko i doprowadzić nas z powrotem do gwałtownej sprzedaży na rynku niedźwiedzia” – powiedział Adam Sarhan, założyciel i dyrektor generalny 50 Park Investments, który niemniej jednak opisuje siebie jako coraz bardziej uparty. „To wciąż kruchy rajd”.

Akcje przetrwały trudną ostatnią sesję, aby w tym tygodniu awansować, pokonując masę rozczarowujących zysków spółek i słabych danych o aktywności biznesowej na całym świecie. Wtorek był drugą sesją z trzech, w której wolumen rynku na rosnących akcjach przewyższył spadające w stosunku co najmniej 10:1. Grupa takich pchnięć wszerz została ostatnio wystrzelona w maju 2021 roku.

Pchnięcia o podwójnej szerokości, jak to zjawisko opisuje Ned Davis Research, mają tendencję do zapowiadania ogromnych korzyści. Od 1950 r., po takich sygnałach, indeks S&P 500 wzrósł ponad dwukrotnie w stosunku do swojego historycznego tempa, a sześć miesięcy później podskoczył o 10%.

„Podwójny dzień 10:1 potwierdza argument, że trwa druga połowa rajdu” – powiedział Ed Clissold, główny strateg USA w firmie Neda Davis, który prognozuje, że indeks S&P 500 zakończy rok na poziomie 4,400, czyli o 11% wyższym niż obecnie. Teraz. „Jak trwały rajd będzie prawdopodobnie zależeć od polityki pieniężnej i zysków, ale wskaźniki techniczne prawdopodobnie dostarczą informacji przed urzędnikami Fed lub zespołami zarządzającymi”.

Od momentu osiągnięcia dołka z 2022 r. w połowie czerwca, S&P 500 wspiął się o 8%, odzyskując 50-dniową średnią kroczącą, poziom często obserwowany przez traderów pod kątem rozpędu. Po 36 dniach to odbicie jest pierwszym w tym roku, które trwało ponad miesiąc.

Podobnie jak w przypadku trzech ostatnich prób odbudowy, tym razem prym wiodą spółki wrażliwe ekonomicznie, takie jak producenci samochodów, sprzedawcy detaliczni i producenci chipów. Oczywiście poprzednie przedsięwzięcia nie zakończyły się dobrze, wszystkie upadły na nowe rynkowe dołki.

Jedną z istotnych różnic są wyniki akcji spółek o małej kapitalizacji. Podczas gdy Russell 2000 wyprzedzał rynek wcześniej, teraz wysuwa się na prowadzenie. Według Sama Stovalla, głównego stratega inwestycyjnego w firmie CFRA, od 1978 r. spółki o małej kapitalizacji zawsze radziły sobie lepiej niż wychodzą z rynków bessy.

„Rynki zawsze handlują z co najmniej sześciomiesięcznym wyprzedzeniem. Tak więc dno spółek o małej kapitalizacji historycznie dobrze wróży szerszym rynkom amerykańskim, ponieważ w miarę umacniania się gospodarki mają tendencję do prowadzenia w górę” — powiedział Scott Colyer, dyrektor generalny Advisors Asset Management. „Ale inwestorzy nadal muszą być ostrożni, ponieważ można ich łatwo oszukać. Nadal nie widzę niczego, co by mnie podniecało do podejmowania ryzyka w tej chwili”.

W bieżącym sezonie sprawozdawczym nastroje dotyczące zysków pogarszają się. Po tym, jak utrzymali swoje optymistyczne prognozy, podczas gdy akcje w pierwszej połowie poszły w bessę, analitycy spieszą się teraz z korektą danych. Prognozowane zarobki na 2023 r. spadły o pięć tygodni z rzędu, choć niewiele. Ich akcję spadły o 2% do 244 USD, wynika z danych zebranych przez Bloomberg Intelligence.

Reset oczekiwań dotyczących zysków jest w rzeczywistości dobry, ponieważ sugeruje kapitulację, która według strategów JPMorgan, w tym Marko Kolanovic, może skłonić inwestorów do poszukiwania punktu zwrotnego na rynku.

Mnożą się powody do ostrożności. Najważniejszy z nich: agresywna Rezerwa Federalna, która jest zaangażowana w walkę ze spiralą inflacji, ryzykując wepchnięcie gospodarki w recesję.

Jednak pojawiły się spekulacje, że wraz z dużymi podwyżkami stóp procentowych Fed, ten cykl zacieśniania może zakończyć się wcześniej niż wcześniej przewidywano. Na znak, że polityka Fed może działać zgodnie z planem, oczekiwania na przyszłą presję cenową na rynku obligacji osłabły.

To tworzy inne tło dla akcji. W każdym z ostatnich trzech przypadków w tym roku, kiedy akcje odbiły się, rentowność 10-letnich obligacji skarbowych albo skoczyła, albo nieznacznie spadła. Tym razem rentowność osiągnęła szczyt 3.5% 14 czerwca, dwa dni przed dołkiem indeksu S&P 500, i od tego czasu spadła poniżej 2.8%.

Tom Hainlin, krajowy strateg inwestycyjny w US Bank Wealth Management, nie jest przekonany, że najgorsze już minęło.

„Sam rynki poruszają się w oparciu o poglądy, że być może inflacja jest pod kontrolą, a może Rezerwa Federalna wstrzyma się z podwyżką stóp procentowych” – powiedział. „Ale nie ma prawdziwego prawdziwego wglądu w to, co mogą, a czego nie mogą zrobić we wrześniu”.

Wśród inwestorów sentyment jest zdecydowanie bardziej negatywny. Przez cały rok profesjonalni inwestorzy ograniczali ryzyko, a najnowsze badanie przeprowadzone przez Bank of America Corp. wśród zarządzających pieniędzmi wskazuje na najniższą alokację kapitału od października 2008 roku.

Teraz nawet najzagorzalsze byki wykazują oznaki niepokoju. Inwestorzy ETF, którzy w tym roku zainwestowali ponad 200 miliardów dolarów w akcje, wycofują się. Od połowy czerwca dodali tylko 1 miliard dolarów do akcyjnych ETF-ów, jak pokazują dane zebrane przez Bloomberg. To ułamek średniej 26 miliardów dolarów odnotowanej podczas trzech ostatnich ożywienia na rynku.

Dla Quincy Krosby, głównego stratega w LPL Financial, cały sceptycyzm jest jednym z powodów, dla których rynek może być postrzegany jako bliski dna.

„Widzisz menedżerów portfela zdecydowanie niechętnych ryzyku, gdzie być może wywierano na nich presję, aby wejść i skorzystać z tego ruchu na rynku” – powiedziała. „Na rynku bessy dolny proces jest właśnie taki, to jest proces”.

Najczęściej czytane z Bloomberg Businessweek

© 2022 Bloomberg LP

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/broken-bulls-big-breadth-weighing-203000661.html