Ukraińskiej piechocie morskiej w Mariupolu skończyła się amunicja

Mariupol, ukraińskie miasto portowe nad Morzem Azowskim, zaledwie 30 mil od Rosji, było jednym z pierwszych i największych celów szerszej wojny Rosji z Ukrainą, która rozpoczęła się w nocy 23 lutego.

Jednak historyczne miasto, które przed rosyjskim atakiem liczyło ponad 400,000 XNUMX mieszkańców, przetrwało – mimo że znajdowało się zaledwie kilka mil od terytorium kontrolowanego przez wspieranych przez Rosję separatystów i mimo że Rosjanie szybko je otoczyli.

Siedem tygodni później obrońcom miasta – w tym 36. Brygadzie Piechoty Morskiej, a także oddziałom terytorialnym i skrajnie prawicowemu batalionowi ochotniczemu „Azow” – wydaje się, że brakuje amunicji… i opcji.

„Broniliśmy Mariupola przez 47 dni” – najwyraźniej ktoś z 36. Brygady Piechoty Morskiej, wchodzącej w skład ukraińskiej marynarki wojennej, – napisano na swojej stronie na Facebooku w poniedziałek. „Bombardowano nas z samolotów, strzelano do nas z artylerii, czołgów i innych środków wsparcia ogniowego. Utrzymaliśmy obronę… dokonując niemożliwego. Jednak wszelkie zasoby mogą się wyczerpać.”

Brygada – składająca się z trzech batalionów piechoty i batalionu czołgów oraz jednostek wsparcia, która w czasie pokoju liczyła kilka tysięcy marines – poniosła ciężkie straty, gdy Rosjanie wraz z ich czeczeńskimi i separatystycznymi sojusznikami wdarli się do miasta pośród ciężkiego bombardowania.

18 marca rosyjskie samoloty bojowe zbombardowały kwaterę główną brygady w pobliskim Mikołajowie. zabijając około 40 marines podczas snu. Na początku kwietnia w brygadzie było tyle samo rannych żołnierzy piechoty morskiej, co pełnosprawnych, stwierdził w poście na Facebooku rzekomy autor brygady.

„Cała piechota zginęła” – napisano na anonimowym plakacie. Teraz walczą oddziały wsparcia, w tym kierowcy. „Nawet orkiestra. Umierający, ale walczący. Stopniowo dochodzimy do końca.”

Mariupol powoli opróżniał się z żywych. Dziesiątki tysięcy mieszkańców uciekło na terytorium zajęte przez Ukraińców, czasami „korytarzami humanitarnymi”, których Rosjanie obiecali nie bombardować – a których najeźdźcy nie zawsze dotrzymywali. Inni opuścili miasto samotnie, pokonując niebezpieczne drogi pełne Rosjan chętnych do strzelenia za spust.

Tysiące cywilów zginęło w Mariupolu lub podczas prób ucieczki. Rosjanie porwali jeszcze tysiące wysłał ich do obozów internowania w Rosji. W miarę jak okrucieństwa się nasilały, izolowani obrońcy miasta nadal walczyli. Rakiety Batalionu Azow zestrzeliły rosyjskie pojazdy z dachów. Ukraińskie samochody pancerne BTR-4 zaangażowane czołgi z ich 30-milimetrowymi działami.

Jednak urzędnicy w Kijowie mieli trudności z zaopatrzeniem garnizonu w Mariupolu. Niektóre wysiłki powiodły się. 36. Brygada twierdziła, że ​​otrzymała 50 dział artyleryjskich kal. 122 mm oraz satelitarny system Internetu Starlink. Jednak według plakatu na Facebooku przez ponad miesiąc nie dotarła amunicja.

Widoczny autor brygady twierdził, że jednostce obiecano helikopter, ale „nigdy nie poleciał”. Tam były jednak próbuje wprowadzić wiropłaty do i z Mariupola. Jedna misja polegająca na ewakuacji rannych żołnierzy helikopterem Mi-8 zakończyło się tragedią około 31 marca, kiedy Rosjanie zestrzelili jeden z helikopterów, zabijając według doniesień pasażerów.

Widoczne późniejsze zestrzelenie innego ukraińskiego helikoptera wokół Mariupola w pierwszym tygodniu kwietnia uwypukliło ciągłe wysiłki Kijowa mające na celu zaopatrzenie miejskiego garnizonu, a także związane z tym skrajne niebezpieczeństwo.

Kiedy jednak siły rosyjskie zakończyły odwrót z północnej Ukrainy, a Kreml skupił swoją uwagę na frontach wschodnim i południowym, wyczerpani obrońcy Mariupola zaczęli się rozpadać. Filmy, które krążyły w mediach społecznościowych od początku kwietnia, rzekomo przedstawiały poddających się setkami żołnierzy piechoty morskiej 36. Brygady. Najnowsze z tych filmów pojawiło się w Internecie w poniedziałek.

Nie jest jasne, ilu ukraińskich żołnierzy pozostaje w Mariupolu i jak długo mogą się utrzymać. Wydaje się jednak, że Rosjanie i ich sojusznicy wkraczają w głąb miasta. Na nagraniu z poniedziałku widać oddziały separatystów okupujący przynajmniej część obiektów portowych w pobliżu serca Mariupola.

„Dzisiaj prawdopodobnie będzie ekstremalna walka” – napisano w poniedziałek na plakacie brygady. To, co potem nastąpi, „dla niektórych będzie śmiercią, dla niektórych niewolą” – kontynuowali.

„Nie wiem, co dalej, ale naprawdę proszę, abyście dobrym słowem wspomnieli o marines” – dodał pisarz. „Zrobili wszystko, co możliwe i niemożliwe”.

Obserwuj mnie na TwitterTwój koszyk my   lub inne moje prace tutajWyślij mi bezpieczny typ

Źródło: https://www.forbes.com/sites/davidaxe/2022/04/11/they-did-everything-possible-and-impossible-ukrainian-marines-in-mariupol-are-out-of-ammo/