Akcjonariusze mieli w tym roku ciężki okres, z rosnącą inflacją i obawami o recesję. Ale jest sposób, aby to złagodzić: zapas tytoniu
Niektórzy analitycy twierdzą, że firma (ticker: IMB.UK) oferuje potencjalne łączne zwroty powyżej 22% w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Sprzedaje marki papierosów, w tym Winston, JPS, L&B i Gauloises oraz bibułkę Rizla. Opracowuje również produkty nowej generacji, zwane NGP, które obejmują materiały do wapowania i doustną nikotynę.
Według raportu RBC Capital Markets, Imperial Brands „jest na wczesnym etapie odbudowy kultury nudnej niezawodności pod nowym dyrektorem generalnym”. Innymi słowy, biznes jest stabilny i prawdopodobnie nie wywoła nieoczekiwanych wstrząsów.
RBC widzi, że cena akcji wzrośnie do 22 funtów szterlingów (25.52 USD), co oznacza wzrost o 17% w porównaniu z ostatnią ceną 18.95 GBP. Co więcej, jego roczna dywidenda ma wynieść 1.40 GBP, czyli 7.4%. Ta duża wypłata pomaga uczynić akcje atrakcyjnymi w tych niespokojnych czasach.
Garrett Nelson, analityk CFRA w Richmond w Wirginii, mówi, że kategoria jako całość historycznie „była jedną z najbardziej odpornych na recesję branż”. Rzeczywiście, akcje Imperial wzrosły w tym roku o 17%. W tym samym okresie
FTSE 100
indeks, który śledzi największe akcje notowane w Wielkiej Brytanii, oraz
S&P 500
indeks, spadły odpowiednio o 3.2% i 17%.
Akcje pozostają tanie, notując 6.8-krotność zysków z transakcji terminowych, czyli mniej niż pięcioletnia średnia cena/zysk w ujęciu terminowym na poziomie 7.5, zgodnie z danymi Morningstar.
Przynajmniej częściowo przyczyną niskiego wskaźnika P/E jest to, że wiele instytucji, zwłaszcza tych przestrzegających zasad środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego, odmawia kupowania akcji tytoniu. Ta praktyka, która staje się coraz bardziej powszechna, oznacza, że ich ceny prawdopodobnie pozostaną niskie w porównaniu z szerszym rynkiem.
Podczas gdy palenie papierosów maleje na rozwiniętych rynkach, takich jak USA i Europa, spadek wielkości sprzedaży jest częściowo równoważony wyższymi cenami jednostkowymi i cięciami kosztów.
„Sprzedaż jednostkowa spada na rynkach rozwiniętych pod względem liczby sprzedanych paluszków [papierosów]”, mówi Steve Clayton, zarządzający funduszem w brytyjskiej firmie HL Select. „Zamiast tego firma koncentruje się na mniej rozwiniętych rynkach”. Należą do nich Ameryka Południowa, Afryka i Azja.
Segment NGP wykazał pewną siłę, ze wzrostem przychodów o 8.7% w pierwszej połowie roku, w porównaniu do 0.1% w przypadku wyrobów tytoniowych. We wszystkich regionach przychody z tytoniu są mniejsze niż te produkowane przez NGP. Pytanie brzmi, jak szybko ta ostatnia będzie rosła i czy wyprzedzi upadek tradycyjnego biznesu tytoniowego.
„Jeśli jesteś inwestorem w tytoń, chcesz znaleźć firmę, która ma jak najtrwalszy przepływ pieniężny wychodzący z tradycyjnego biznesu, aby wspierać rozwój nowego biznesu” – mówi Clayton.
Imperial to nie jedyny wybór tytoniu dla inwestorów w europejskie akcje. Clayton wskazuje na
British American Tobacco
(BATS.UK) jako alternatywa dla inwestorów długoterminowych poszukujących wzrostu kosztem dywidend. British American sprzedaje marki takie jak Lucky Strike, Camel i Dunhill, wszystkie dobrze znane w USA
A BATS stawia na przyszłość Nowe Produkty. „BAT ma mocny portfel produktów nowej generacji”, mówi Clayton.
Kompromisem jest niższa rentowność. British American ma przewidywaną dywidendę 6.3%, czyli mniej niż Imperial. Ma również wyższy wskaźnik P/E w przód wynoszący 9.5 w porównaniu z imperialnymi 6.8. „Uzyskujesz nieco niższy plon, ale większą pewność wzrostu” – mówi Clayton.
E-mail: [email chroniony]