Stany Zjednoczone nie mogą wyprodukować wystarczającej ilości paliwa i nie widać rozwiązania

(Bloomberg) — Od rekordowych cen benzyny, przez wyższe ceny biletów lotniczych, po obawy przed reglamentacją oleju napędowego, niekontrolowany rynek energii w Ameryce niepokoi zarówno amerykańskich podróżników, jak i całą gospodarkę. Ale głównym motorem nie są wysokie ceny ropy ani nawet wzrost popytu: to po prostu zbyt mała liczba rafinerii przetwarzających ropę na paliwa nadające się do użytku.

Najczęściej czytane z Bloomberg

Od początku pandemii zamknięto ponad 1 milion baryłek dziennie zdolności rafineryjnych kraju – czyli łącznie około 5%. W innych miejscach na świecie przepustowość zmniejszyła się o 2.13 miliona dodatkowych baryłek dziennie, szacuje firma konsultingowa Turner, Mason & Co. A ponieważ nie ma planów uruchomienia nowych fabryk w USA, mimo że rafinerie zbierają rekordowe zyski, ograniczenia podaży będą się tylko pogłębiać.

„Jesteśmy na krawędzi brzytwy” — powiedział John Auers, wiceprezes wykonawczy w firmie Turner, Mason & Co. w Dallas. „Jesteśmy gotowi na potencjalny kryzys dostaw”.

Brak zdolności rafineryjnych ma tragiczne konsekwencje zarówno dla konsumentów w USA, jak i dla rynków światowych. W kraju detaliczne ceny benzyny wciąż biją nowe rekordy, zaostrzając jedne z najgorszych inflacji, jakie kiedykolwiek widziały amerykańskie gospodarstwa domowe. Tymczasem wschodnie wybrzeże jest na skraju niedoboru oleju napędowego, co grozi paraliżem i tak już napiętych łańcuchów dostaw, które w ciągu ostatnich dwóch lat zakłóciły przepływ wszystkiego, od artykułów spożywczych po materiały budowlane.

Czynniki napędzające niedobór rafinerii nikogo nie zaskoczą: gdy popyt na benzynę i paliwo do silników odrzutowych praktycznie zanika w szczytowym momencie pandemii, firmy na stałe zamknęły niektóre ze swoich najmniej rentownych zakładów przetwórstwa ropy naftowej. Niektóre z tych elektrowni zostały dotknięte pożarami, eksplozjami i huraganami, a ich naprawa była po prostu zbyt kosztowna, zwłaszcza że ewentualne przejście na czystszą energię sprawia, że ​​ich długoterminowy model biznesowy jest nieopłacalny i zmniejsza prawdopodobieństwo przyciągnięcia nabywców. Według Turner, Mason & Co., do końca 2023 roku aż 1.69 miliona baryłek zdolności produkcyjnych w USA ma zostać zamkniętych w porównaniu z poziomami z 2019 roku.

W tym samym czasie amerykańskie rafinerie kurczą się, a wojna na Ukrainie jeszcze bardziej zaostrzyła globalną rozbieżność między podażą a popytem. Podczas gdy wiele krajów unika eksportu rosyjskiego paliwa po wojnie, Stany Zjednoczone dostarczają teraz więcej światowego paliwa dzięki stale kurczącej się flocie fabryk. Europa od początku wojny szuka alternatyw dla rosyjskiego oleju napędowego, podczas gdy popyt na paliwa w Ameryce Łacińskiej, największym nabywcy amerykańskich produktów rafinowanych, jest silny i rośnie. Tymczasem same Stany Zjednoczone przygotowują się do gwałtownego wzrostu konsumpcji tego lata.

Czytaj więcej: Amerykańskie rafinerie wracają odchudzone i lukratywne po pandemii

Oznacza to, że rafinerie osiągną w tym roku rekordowe zyski. Valero Energy Corp. generuje najwięcej gotówki z działalności operacyjnej, odkąd jej akcje zaczęły być notowane w 1997 r., podczas gdy czołowy rafiner Marathon Petroleum Corp. ma osiągnąć najwyższe marże od dekady. Od piątku rano obie spółki zajmują odpowiednio drugie i dziesiąte miejsce w indeksie S&P 10 w tym roku.

Ceny detaliczne zarówno benzyny, jak i oleju napędowego wzrosły do ​​nowych rekordów odpowiednio 4.432 USD i 5.56 USD za galon, dane AAA pokazały w piątek. Amerykańskie kontrakty terminowe na benzynę również wzrosły do ​​nowego maksimum.

Na innych rodzajach rynków gwałtowny wzrost popytu i niedobór podaży spowodowałby zwiększenie inwestycji, zwłaszcza przy tak rosnących hordach gotówki. Jednak długoterminowe odejście od paliw kopalnych przyćmiewa perspektywy popytu, przez co firmy nie chcą wykładać miliardów dolarów potrzebnych na budowę nowych elektrowni. Nawet wskrzeszanie nieczynnych elektrowni może być zbyt kosztowne w czasach, gdy koszty budowy i pracy w USA gwałtownie rosną. Gdy Kalifornia przedstawiła w tym tygodniu plan ograniczenia zużycia ropy naftowej o 91% w stosunku do poziomu z 2022 r. do 2045 r., a inne miejsca dążą do ograniczenia zużycia paliw kopalnych w nadchodzących dziesięcioleciach, firmy rafineryjne i ich inwestorzy mogą zobaczyć napis na ścianie.

„Nic w obecnym środowisku nie promuje inwestycji w paliwa kopalne” – powiedział analityk Bloomberg Intelligence, Fernando Valle. „Większość z tych inwestycji zwraca się od 15 do 20 lat”.

Na przykład Phillips 66 musiałby wydać ponad 1 miliard dolarów na ponowne uruchomienie rafinerii Sojuszu w Luizjanie, która została zamknięta po zniszczeniach spowodowanych przez huragan Ida, szacuje Bloomberg Intelligence. LyondellBasell Industries NV zdecydował się zamknąć swoją rafinerię w Houston nie później niż do końca 2023 roku ze względu na koszty związane z utrzymaniem 104-letniego zakładu. Część zamkniętych zakładów jest obecnie przekształcana w mniejsze obiekty wykorzystujące odnawialny olej napędowy, w tym rafinerię Phillips 66 w Rodeo w Kalifornii, co zostało potwierdzone w tym tygodniu.

Powiązane: Kryzys rafineryjny napędza koszty paliwa, mówi najwyższy urzędnik naftowy Arabii Saudyjskiej

Jeśli chodzi o sprzedaż tych aktywów komuś, kto mógłby zwiększyć produkcję, nikt nie kupuje — nawet jeśli gracze z branży siedzą na ogromnych stosach gotówki. „Uważamy, że mamy wyższe zwroty, lepsze wykorzystanie kapitału niż kupowanie rafinerii, która jest obecnie na rynku”, powiedział dyrektor generalny Valero, Joe Gorder, podczas telekonferencji z analitykami pod koniec kwietnia.

Z pewnością może nastąpić ulga na małą skalę. Amerykańskie rafinerie pracowały w zeszłym tygodniu na poziomie 90%, a odsetek ten wzrośnie, gdy sezonowe prace konserwacyjne zakończą się w tym miesiącu. Niektóre jednostki mogą wtedy pracować nawet o 10% lub 20% powyżej swojej mocy znamionowej, aby zmaksymalizować produkcję w krótkim okresie. Ale jest to wskaźnik, którego nie można utrzymać bez ryzyka uszkodzenia. Kilka rafinerii koncentruje się również na usuwaniu wąskich gardeł, a nawet dodawaniu nowych jednostek w istniejących obiektach w celu zwiększenia mocy produkcyjnych, chociaż jest to spadek wolumenu w porównaniu do całości już utraconej – i nastąpi to dopiero w 2023 lub 2024 roku.

Krótko mówiąc, „zbyt duża zdolność rafinacji została zamknięta podczas pandemii” – powiedział Valle z Bloomberg Intelligence. „Niedobory oleju napędowego i wzrost cen prawdopodobnie się utrzymają”.

(Aktualizacje z najnowszymi kontraktami futures, ceny detaliczne w akapicie ósmym)

Najczęściej czytane z Bloomberg Businessweek

© 2022 Bloomberg LP

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/us-cant-enough-fuel-theres-142521880.html