Trzeci sezon Umbrella Academy jest niedoskonały, ale jak dotąd najlepszy

Jesteśmy nękani opowieściami o bohaterskich istotach o supermocach… poświęcających się o ogromnej mocy i wielkiej szlachcie, którzy ryzykują życie przeciwko superpotężnym złoczyńcom. W pewnym sensie są współczesnym odpowiednikiem dawnych folklorystycznych bohaterów – Gilgamesza, Odyseusza, Beowulfa, Sigurda, Sun Wukonga – wszystkich złożonych istot o wielkich mocach i zdolnych do ogromnych wyczynów. W tym momencie historie wciąż lądują, ale jest ich kilkanaście. Akademia Umbrella nawiązuje do tej tradycji, aby odpowiedzieć na pytanie „a co, jeśli superbohaterowie, ale niechlujna adoptowana rodzina?” Jako całość, serial często był paradą trafień i chybień z mnóstwem potencjału. Sezon 3 kontynuuje tę tradycję, osiągając punkt kulminacyjny pod koniec, pomimo mieszanego początku, który stał się najlepszym sezonem w historii.

Oparty na serii komiksów napisanej przez Gerarda Way'a (i narysowanej przez Gabriela Bá) założenia serialu są proste: 1 października 1989 roku 43 kobiety na całym świecie rodzą w południe. Żadna z nich nie była wcześniej w ciąży i każda rodzi dziecko, które dorasta i wykazuje inny zestaw mocy. Siedmioro z nich zostaje adoptowanych przez ekscentrycznego miliardera Sir Reginalda Hargreevesa (Colm Feore), który przydziela im numery i szkoli ich jako drużynę superbohaterów „The Umbrella Academy”. Nie martw się, ich matka-robot Grace nadaje im prawdziwe imiona – Luther (Tom Hopper), Diego (David Castañeda), Allison (Emmy Raver-Lampman), Klaus (Robert Sheehan), Ben (Justin H. Min) i Viktor (Elliot Page), podczas gdy Piątka (Aidan Gallagher) pozostaje po prostu, cóż, Piątką.

W pierwszym sezonie adaptacji Netflixa dawno rozdzielona rodzina ponownie zjednoczyła się, aby zbadać śmierć ojca w obliczu rosnącego zagrożenia apokaliptycznego. W drugim sezonie rodzina zostaje wysłana w czasie do lat 60., zmuszona do ponownego zjednoczenia się w czasie, aby udaremnić kolejne apokaliptyczne zagrożenie. W trzecim sezonie Akademia wróci do zmienionej teraźniejszości, gdzie jej działania w przeszłości spowodowały, że Reginald zdecydował się adoptować inny zestaw 7 supermocnych niemowląt, aby utworzyć Akademię Wróbla. Odkrywają, że stają twarzą w twarz z konkurencyjną drużyną, utknąwszy w osi czasu, do której nie należą, w obliczu rosnącego niebezpieczeństwa, które może zniszczyć, cóż, Ziemię. Ponownie.

Pierwsze odcinki skupiają się głównie na Parasolkach walczących ze swoimi nowymi supermocnymi antagonistami, Wróblami, pośród ich własnych, wyjątkowych kryzysów. Początkowe odcinki są najsłabsze, z wieloma powtarzającymi się motywami fabuły i ustawieniem świata na resztę sezonu – Grace jest dziwna! Allison nie radzi sobie dobrze ze stratą życia w przeszłości. Reginald Hargreeves wydaje się inny niż jego przeszłość. To trochę żmudne, ale mniej więcej pierwsza część ma kilka mocnych elementów: interakcje Five z Klausem, interakcje Five z wrogiem Lilą (Ritu Arya), naprawdę wszystko, co ma związek z Five, Klausem i Lilą.

Gdy serial się rozkręci, sezon 3 będzie jednym z najmocniejszych w serialu z emocjonalnego punktu widzenia. Każdy członek Akademii Umbrella, wychowany de facto jako rodzina, ma swój bagaż i wady, a wiele postaci miało w tym sezonie wspaniały rozwój. Klaus odkrywa nowe aspekty swoich mocy, przepracowując część swojego rodzinnego bagażu, którego podstawą jest charakterystycznie doskonały występ Sheehana (który w końcu otrzymuje łuk w pełni odpowiadający jego talentom). Zarówno Diego, jak i Lila odnotowali znaczny rozwój poparty równie dobrymi występami, podczas gdy „Piątka” Aidena Gallaghera pozostaje jedną z najlepszych części serii (to nie nowość).

Długi, samotny Luthor w końcu nawiązuje kontakt ze Sparrowem Sloanem (gwiazdorska zmiana od czarodzieja Genesisa Rodrigueza), a serial jako całość rozwija się w kierunku oszałamiającej ostatniej pary odcinków. Wiele postaci było odpornych lub powstrzymywanych przed pracą nad swoimi wadami i traumą, a ten sezon wreszcie pozwala im zacząć wypracowywać sobie drogę do wyjścia z długotrwałych kolein. Star Elliot Page również daje charakterystycznie dobry występ, a ogłoszenie zmiany płci Viktora (odzwierciedlające prawdziwe oświadczenie Elliota Page'a) jest traktowane w cudownie wspierający i nonszalancki sposób. Podczas gdy Viktor rzeczywiście dźwiga w tym sezonie prawdziwy bagaż emocjonalny (wynikający z przeszłych wydarzeń), Page w trzecim sezonie znajduje się w ponurym, nieco przygnębionym kącie i, szczerze mówiąc, nie ma zbyt wiele do zrobienia.

Przemiana Allison w agresywną, antagonistyczną wersję samej siebie (produkt uboczny nowej osi czasu, która wymazała jej miłość i ich córkę) jest traktowana zarówno powtarzalnie, jak i słabo. W tym sezonie angażuje się w naprawdę nikczemne zachowania interpersonalne i w każdym przypadku problemy są nieco lekceważone, zamiast odpowiednio traktowane. W szerszym kontekście, pomiędzy tym a nikczemnym wątkiem Wandy Doktor Strange w Multiverse of Madness istnieje oszałamiająco specyficzny trend, w którym matka posiadająca supermoc traci swoje dziecko w nieziemski sposób, a następnie natychmiast zatraca siebie i zwraca się przeciwko swoim przyjaciołom i sojusznikom – to już zmęczony wątek, który sugeruje, że matka bez dziecka staje się chaotycznym socjopatą, a po dwukrotnym użyciu w krótkim odstępie czasu powinniśmy już omówić jego wycofanie.

W sumie sezon 3 może być najlepszym sezonem w historii Akademia Umbrella. Może pochwalić się inteligentnymi dialogami, długo potrzebnym rozwojem postaci, kilkoma doskonałymi występami, a wprowadzenie Wróbli dodaje organicznej nowości serii, która zawsze kończy się apokalipsą. Oczywiście nadal tak jest, ale tutaj ma większą głębię. Pozostaje nierówny, z problemami w rozwoju postaci, a pierwsza trzecia część to męczarnia w porównaniu z tym, co następuje, ale ogólnie seria zmierza w dokładnie właściwym kierunku, aby w końcu wykorzystać swój znaczny potencjał. Zdecydowanie najlepszy sezon w historii serialu.

Akademia Umbrella Premiera 22 czerwca 2022 r. w serwisie Netflix.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/jeffewing/2022/06/15/review-the-umbrella-academys-thhircie-season-is-imperfect-but-the-best-so-far/