Ukraińcy wciąż wysadzają rosyjskie posterunki dowodzenia i zabijają generałów

Osiem lat temu trzy brygady armii ukraińskiej walczące ze wspieranymi przez Rosję separatystami w regionie Donbasu na wschodzie Ukrainy popełniły fatalny błąd. Ustawili czołgi i ciężarówki na biegu jałowym wokół nieruchomego stanowiska dowodzenia.

Rosyjskie drony i podsłuchowcy zlokalizowali stanowisko dowodzenia i ostrzelali je artylerią.

Dziś to Rosjanie popełniają ten sam błąd i Ukraińcy go wykorzystują. W ciągu dwóch miesięcy, odkąd Rosja rozszerzyła wojnę z Ukrainą, siły kijowskie zlokalizowały i zniszczyły nie mniej niż 31 rosyjskich stanowisk dowodzenia i łączności.

Od czasu ataku Rosji 10 lutego w walkach zginęło aż 23 rosyjskich generałów, wielu z nich w wyniku ukraińskich strajków polegających na „ścięciu głowy”.

Ostatni strajk może być najbardziej dramatyczny. Siły ukraińskie w piątek podobno zniszczony stanowisko dowodzenia rosyjskiej 49. Połączonej Armii Uzbrojenia w pobliżu okupowanego przez Rosję Chersonia na południu Ukrainy. Zgodnie z ukraińskiego wywiadu, w ataku zginęło dwóch rosyjskich generałów, a trzeci został ranny.

Same strajki nie zakończą wojny. Nie brakuje zastępców dowódców, którzy mogliby zastąpić zmarłych dowódców, a przywódcy zastępczy są w rzeczywistości bardziej agresywni i okrutni niż uznani przywódcy, których zastępują.

Jednak wysadzenie w powietrze stanowiska dowodzenia może zmylić podległe mu jednostki, chwilowo narażając je na szybki atak. W miarę jak Ukraina będzie kontynuować mobilizację swoich rezerw i uzbrajanie się w broń dostarczaną z Zachodu, ukraińskie kontrataki mogą stać się częstsze i bardziej zdecydowane, jeśli chodzi o wycofywanie rosyjskich zdobyczy terytorialnych we wschodniej i południowej Ukrainie.

Zniszczenie kilku rosyjskich kwater głównych może tylko pomóc w tych wysiłkach.

Bezpośrednio po aneksji przez Rosję strategicznego Półwyspu Krymskiego dla Ukrainy na początku 2014 r. wspierani przez Rosję separatyści zajęli ogromne połacie wschodniego Donbasu.

Na początku lipca 2014 r. trzy rzekomo potężne formacje armii ukraińskiej zebrały się w pobliżu Zelenopola, zaledwie kilka mil od granicy z Rosją, w ramach przygotowań do atak na terytorium zajęte przez rebeliantów.

W obozie zebrały się trzy brygady armii ukraińskiej wraz z kontyngentem straży granicznej. 24. Brygada Zmechanizowana, 72. Brygada Zmechanizowana i 79. Brygada Powietrzno-Mobilna łącznie posiadały czołgi T-64, wozy bojowe BMP, pojazdy inżynieryjne i ciężarówki.

Rosyjskie drony szpiegowały obóz. Ukraińcom udało się zestrzelić jednego drona Orlan-10, ale nie udało im się powstrzymać Rosjan przed określeniem ich lokalizacji. Rankiem 11 lipca siły rosyjskie włamały się do sieci ukraińskiego stanowiska dowodzenia i zakłóciły jego radio.

„Około 4:30 Ukraińcy stracili zdolność komunikowania się w wyniku rosyjskiego ataku cybernetycznego i elektronicznego” – powiedział major armii amerykańskiej Amos Fox. wyjaśnione w wydaniu zimowym 2019 Zbroja, oficjalny magazyn oddziału pancernego armii. „Formacje, leżące na ziemi i niezdolne do komunikacji, zostały następnie bezlitośnie zaatakowane przez rosyjskie rakiety wielokrotnego startu i zwykłą artylerię rurową”.

Zginęło trzydziestu żołnierzy, sześciu funkcjonariuszy straży granicznej i ich dowódca. Według Fox spłonęły pojazdy i sprzęt dwóch batalionów. „Atak sparaliżował zgromadzone ukraińskie brygady”.

„Formacje pancerne są budowane z myślą o nieskrępowanej działalności” – wyjaśnił Fox. „Nie należy ich łączyć cyfrowo ani fizycznie ze statycznymi stanowiskami dowodzenia”.

Armia rosyjska wyraźnie doceniła tę zasadę już w 2014 roku. Co niewiarygodne, obecnie wydaje się, że o niej zapomniała… i uparcie nie chce się uczyć na nowo. Siły ukraińskie ostatnio rutynowo wysadzają rosyjskie stanowiska dowodzenia.

Rosjanie osiem lat temu wykorzystali kombinację dronów oraz przechwytywania rozmów telefonicznych i radiowych, aby zlokalizować ukraińskie stanowiska dowodzenia. Nie jest do końca jasne, w jaki sposób Ukraińcy lokalizują rosyjską kwaterę główną w toczących się walkach.

Być może polegają także na dronach i przechwytywaniach. Warto jednak zauważyć, że Stany Zjednoczone i inne zagraniczne mocarstwa przez całą dobę wykonywały loty wywiadowcze tuż poza ukraińską przestrzenią powietrzną i prawdopodobnie dzieliły się uzyskanymi informacjami z Ukrainą.

Samolot wywiadowczy RC-135 Królewskich Sił Powietrznych był nad Morzem Czarnym, zaledwie 150 mil od Chersonia, mniej więcej w czasie ataku na 49. kwaterę główną CAA.

Moment piątkowego nalotu na dekapitację jest interesujący. Jak Kreml koncentruje swoje wysiłki wokół Iziumna północno-zachodnim krańcu Donbasu rosyjskie linie wokół Chersonia stały się kruche. I Ukraina się buduje własne siły w regionie, najwyraźniej planując operację mającą na celu wyzwolenie Chersoniu.

Jeśli w zniszczeniu siedziby 49. CAA rzeczywiście zginęło dwóch generałów, można się spodziewać, że Rosjanie szybko ich zastąpią. Należy się także spodziewać, że Ukraińcy będą nadal wysadzać stanowiska dowodzenia wokół Chersonia, przygotowując się do ewentualnej kontrofensywy.

Armia ukraińska wyraźnie zdaje sobie sprawę, jak destrukcyjna może być utrata dowództwa. W końcu nauczył się tego na własnej skórze.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/davidaxe/2022/04/23/the-ukrainians-keep-blowing-up-russian-command-posts-and-killing-generals/