Giełda wariuje z powodu końca darmowych pieniędzy. Wszystko to ma związek z czymś, co nazywa się „putatem Fed”

Być może zauważyłeś ostatnio pewne zawirowania na giełdzie.

Trochę czasu zajęło przypomnienie sobie sytuacji po zeszłym tygodniu, ale od piątku do poniedziałku inwestorzy wpadali w panikę, gdy zdali sobie sprawę, jak poważnie Rezerwa Federalna podchodzi do walki z inflacją.

W rezultacie giełdy zanotowały najgorszy początek roku od 1939 r., a indeks S&P 500 spadł o ponad 16%.

Co się zmieniło?

Krótko mówiąc, w zeszłym tygodniu zakończył się „darmowe pieniądze” era bankowości centralnej. Od początku pandemii Fed wspierał rynki ultraakomodacyjną polityką pieniężną w postaci niemal zerowych stóp procentowych i luzowanie ilościowe (QE). Akcje kwitły dzięki luźnej polityce pieniężnej. Dopóki bank centralny zapewniał płynność w gospodarce w ramach awaryjnego środka pożyczkowego, dla inwestorów poszukujących wszelkiego rodzaju ryzykownych aktywów istniała siatka bezpieczeństwa.

Jednak począwszy od marca, kiedy Fed po raz pierwszy od 2018 r. podniósł referencyjną stopę procentową, aby zaradzić inflacji, wszystko się zmieniło. Ruch, po którym nastąpił kolejny podwyżka stóp procentowych o pół punktu w środę zasygnalizował koniec ery darmowego pieniądza.

Rynki doświadczają obecnie zjawiska, które obserwatorzy z Wall Street nazywają „zmiana reżimu”, a zrozumienie, jak bardzo mogą w rezultacie spaść akcje, wymaga zrozumienia, w jaki sposób rynki wyceniają brak wsparcia Fed w przyszłości.

Reżimy, które oni zmieniają

Począwszy od Wielkiego Kryzysu Finansowego w 2008 r., Fed utrzymywał koszty pożyczek na niskim poziomie, umożliwiając konsumentom inwestowanie w domy, samochody i edukację bez konieczności płacenia wysoko oprocentowanych rat. Miało to sens, gdy inflacja i wzrost płac były niskie, ponieważ wydatki konsumpcyjne wymagały zachęty ze wszystkich możliwych stron.

Teraz jednak, gdy stopa bezrobocia jest bliska najniższego poziomu przed pandemią, a inflacja przekracza nawet historycznie wysokie płace, bank centralny zmienił taktykę, podnosząc stopy procentowe i sygnalizując zamiar zmniejszania swojego bilansu do miliardów dolarów każdego miesiąca.

Zmiana reżimu pozostawiła rynki same w sobie i doprowadziła do krachu w przypadku ryzykownych aktywów, w tym akcji i kryptowalut, w miarę jak inwestorzy zmagają się z nową normą. Wiele osób zastanawia się również, czy era tak zwanej opcji Fed dobiegła końca.

Przez dziesięciolecia sposób, w jaki Fed realizował politykę, przypominał: kontrakt opcji sprzedaży, wkraczając, aby zapobiec katastrofie, gdy na rynkach doświadczyły poważnych zawirowań w drodze obniżek stóp procentowych i „drukowania pieniędzy” w drodze QE.

Przedstawiciele Fed argumentują, że znaczące spadki na rynku mogą wywołać kaskadę zadłużenia, destabilizując banki i system finansowy jako całość, dlatego muszą działać w trudnych czasach, aby przywrócić porządek na rynku.

Polityka ta doprowadziła inwestorów do zrozumienia, że ​​Fed przyjdzie na ratunek, jeśli akcje spadną. Jednak pod nowym, bardziej jastrzębim reżimem wielu zastanawia się, czy nadal tak jest.

Jeśli akcje będą nadal spadać, czy Fed obniży stopy procentowe i przywróci QE, aby pobudzić wzrost? A może rynki zostaną pozostawione same sobie?

Fed umieścił

Pomysł, że Fed przyjdzie z pomocą akcjom w okresie pogorszenia koniunktury, powstał za czasów prezesa Fed Alana Greenspana. To, co obecnie nazywa się „putą Fed”, było kiedyś „putą Greenspana” – termin ukuty po krachu na giełdzie w 1987 r., kiedy Greenspan obniżył stopy procentowe, aby pomóc firmom ożywić się, ustanawiając precedens, do którego Fed wkraczał w niepewnych czasach.

Była to monumentalna zmiana w polityce w porównaniu z epoką Paula Volckera, który był przewodniczącym Fed w latach 1979–1987. Powszechnie uważa się, że Volckerowi udało się powstrzymać inflację w latach 1970. i 80. dzięki zastosowaniu jastrzębiej polityki pieniężnej.

Jednak jego polityka była również częściowo przyczyną recesji w latach 1980–82 i doprowadziła do dużych deficytów budżetu federalnego w miarę gwałtownego wzrostu kosztów pożyczek w związku z obniżkami podatków administracji Reagana i rekordowymi wydatkami wojskowymi.

Z drugiej strony Greenspan zapoczątkował erę bardziej gołębiej polityki pieniężnej, kilkakrotnie obniżając stopy procentowe w przypadku spadków giełdowych, w tym po pęknięciu bańki internetowej w 2001 roku.

I każdy przewodniczący Fed od czasów Greenspana poszedł w ich ślady, wykorzystując obniżki stóp procentowych jako sposób na poprawę nastrojów inwestorów i katalizowanie inwestycji w przypadku spadków cen akcji. Przewodniczący Fed Ben Bernanke, który pełnił tę funkcję w latach 2006–2014, po pęknięciu bańki na rynku nieruchomości w 2008 r. poszedł jeszcze dalej, obcinając stopy procentowe i rozpoczynając pierwszą w historii rundę QE, aby pomóc krajowi przetrwać burzę gospodarczą.

Od tego czasu, gdy giełdy doświadczyły poważnych spadków, inwestorzy zwracali się do Fed o wsparcie, ale ta era może już się zakończyć, ponieważ inflacja popycha bank centralny w stronę nowego, bardziej jastrzębiego podejścia.

Nowa normalność dla akcji

Jeśli Fed rzeczywiście dobiegnie końca, obecny cykl koniunkturalny będzie prawdopodobnie bardzo różnił się od poprzednich, szczególnie w przypadku akcji, mówi Jim Reid, szef ds. badań tematycznych i strategii kredytowej Deutsche Bank.

„W przyszłości wiele tematów będzie się różnić od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni” – napisał Reid w poniedziałkowej notatce. „Jednym z takich tematów jest nieustanny marsz amerykańskich akcji. Ostatnia dekada charakteryzowała się rekordowo długimi okresami bez korekty, bez narracji „nie walcz z mentalnością Fed” i „kupuj po spadku”.

Reid zauważył, że w zeszłym tygodniu po raz pierwszy od czerwca 500 r. indeks S&P 2011 spadł przez pięć kolejnych tygodni, kończąc najdłuższą passę bez pięciu kolejnych tygodni spadków, odkąd zaczęto rejestrować odpowiednie dane w 1928 r.

„W ciągu 83 lat między 1928 a 2011 rokiem mieliśmy 61 serii pięciu lub więcej tygodniowych spadków z rzędu, czyli jeden co roku i średnio co trzeci” – napisał Reid. „Zatem ostatnia dekada była raczej wyjątkiem niż normą”.

Martin Zweig, znany inwestor i analityk, dobrze znany z nazwania krachu na rynku w 1987 r., kilkadziesiąt lat temu ukuł frazę „Nie walcz z Fed”. Przez lata inwestorzy używali tego wyrażenia jako mantry, która podkreślała, jak ważne jest utrzymanie inwestycji, podczas gdy Fed pozostaje w tyle za rynkami, działając jako zabezpieczenie przed pogorszeniem koniunktury. Teraz „Nie walcz z Fed” może mieć nowe znaczenie.

Jak napisał Zweig w swojej książce Zwycięstwo na Wall Street:

„Istotnie, klimat monetarny – przede wszystkim tendencje w zakresie stóp procentowych i polityki Rezerwy Federalnej – jest dominującym czynnikiem określającym główny kierunek rozwoju giełdy. Ogólnie rzecz biorąc, tendencja wzrostowa stóp procentowych jest niekorzystna dla akcji; trend spadkowy jest zwyżkowy.”

Dopóki Fed pozostawił stopy procentowe na historycznie niskim poziomie i co miesiąc pompował w gospodarkę miliardy dolarów w drodze QE, inwestowanie w ryzykowne aktywa miało sens. Jak opisuje Zweig, spadające stopy procentowe zmniejszają konkurencję akcji z innymi inwestycjami, w tym bonami skarbowymi, funduszami rynku pieniężnego i certyfikatami depozytowymi. „Tak więc, gdy stopy procentowe spadają, inwestorzy mają tendencję do oferowania wyższych cen, częściowo w oczekiwaniu na lepsze zyski” – napisał Zweig.

Teraz, gdy Fed podnosi stopy procentowe i kończy QE, nadchodzi zupełnie nowa era, która może nie być tak przyjazna dla ryzykownych aktywów.

Ale inwestorzy nadal nie mogą walczyć z Fed. Po prostu bank centralny nie popycha ich już w stronę wysoko notowanych akcji technologicznych i kryptowalut. Zamiast tego sprawia, że ​​inne, być może mniej ryzykowne aktywa wyglądają korzystniej. Aktywa, które zwykle radzą sobie w warunkach rosnących stóp procentowych, takie jak krótkoterminowe obligacje rządowe oraz akcje wartościowe i dywidendowe, mogą w tej nowej erze osiągać lepsze wyniki. Nie walcz z tym.

Ta historia została pierwotnie przedstawiona na fortune.com

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/stock-market-freaking-because-end-211121112.html