St. Louis Cardinals nie mogą przestać produkować stałych bywalców

St. Louis Cardinals od dawna są jedną z najlepszych organizacji MLB w rozwijaniu graczy. Wraz z pojawieniem się Brendana Donovana, Juana Yepeza i Nolana Gormana, Cards nadal okazują się solidnymi graczami, niektórzy pozornie znikąd.

Choć Juan Yepez i Brendan Donovan nie cieszą się tak dużym zainteresowaniem jak Nolan Gorman czy Matthew Libertore, wywierają wpływ już na wczesnym etapie swojej kariery.

Odkąd został powołany 25 kwietnia, Brendan Donovan zanotował 181 wRC+ w ponad 60 występach na płycie, zajmując 5 pozycji obronnych i uderzając w całym składzie, by zdobyć karty. Kiedy mówię o całym składzie, mam na myśli to, że Donovan miał już start we wszystkich dziewięciu miejscach w składzie w ciągu swojej 22-osobowej kariery.

Chociaż Donovan był ósmym najlepszym kandydatem w systemie Cardinals według Baseball America, wydawało się, że nikt spoza ich trzech najlepszych kandydatów nie był uważany za gracza wpływowego. Biorąc pod uwagę, że Cardinals byli dopiero 18. organizacją w rankingu farm Baseball America, ósmy ranking można postrzegać jako jeszcze bardziej wspinanie się pod górę do zwykłego statusu MLB.

Jest na wczesnym etapie kariery Donovana i czeka go regres, ale pokazał, że jego dobra dyscyplina i zwiększona moc podniosły go do czegoś w rodzaju lepszego, bardziej wszechstronnego Daniela Descalsa.

Niedaleko Donovana pod względem bieżącej produkcji jest Juan Yepez. Yepez został przejęty w handlu, który wysłał Matta Adamsa do Braves w maju 2017 roku. Ówczesny 19-latek przeskoczył z bycia nierankingowym kandydatem do 9. najlepszego kandydata Cardinals po przełomowym roku w wieku 23 lat w 2021 roku.

Obecnie odnotowuje 155 wRC+ w 17 grach dla Cards, grając zarówno na rożnych pozycjach z pola, jak i na pierwszej bazie.

Wydają się idealnie pasować do Tommy'ego Edmana, byłego gracza szóstej rundy, który jest w połowie roku kariery, oraz Harrisona Badera, który stale poprawia swój profil ofensywny na poziomie wielkiej ligi.

W połączeniu z odradzającymi się weteranami Paulem Goldschmidtem i Nolanem Arenado kardynałowie wydają się być tak dobrzy, jak zawsze. Poza tym Dylan Carlson wciąż ma 23 lata, a Andrew Knizer wydaje się przygotowany do wkroczenia jako codzienny łapacz, gdy Yadier Molina w końcu się rozłącza.

Przenosząc punkt ciężkości z powrotem na ten rok, Cardinals nadal mają perspektywiczny kapitał, aby w razie potrzeby pomóc ulepszyć swój personel miotaczy, ale ofensywa Cardinals jest niesamowicie zrównoważoną jednostką. Nie tylko są wyważone pod względem umiejętności ofensywnych, ale są też niesamowicie wyważone pod względem podziału plutonów i narracji.

St. Louis Cardinals zawsze wydają się być konkurencyjni, a głównym powodem jest to, że mają talent do zmieniania typów w połowie rundy w solidnych stałych bywalców. Oczywiście mają swoje gwiazdy, ale nabyli je dzięki sprytnym transakcjom i zidentyfikowali odpowiednie perspektywy, których należy się trzymać.

Obecnie Cardinals zajmują trzy mecze z tyłu w NL Central za Brewers, którzy również grają w baseball 6-4 w ostatnich dziesięciu meczach. Jednak kiedy Kardynałowie się rozgrzewają, wydaje się, że brakuje im dziur w ich składzie, podczas gdy Brewers wciąż mają kilka brodawek w swoich.

Wyścig NL Central, jak większość, zejdzie do głębi. Kardynałowie zaczynają prężyć swoje dzięki przybyciu Juana Yepeza i Brendana Donovana. To nawet nie uwzględnia potencjału, jaki taki kandydat jak Nolan Gorman wnosi do składu.

St. Louis Cardinals po raz kolejny mają dobrą pozycję, aby być siłą w NL Central w tym sezonie iw nadchodzących sezonach. Jakakolwiek magia, której używają na poborowych wybranych między 5. a 10. rundą, nadal działa, a Karty pozostają standardowym nośnikiem rozwoju graczy w Lidze Narodowej.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/julesposner/2022/05/23/the-st-louis-cardinals-cannot-stop-producing-solid-regulars/