S&P 500 miał najgorszą pierwszą połowę od 1970 roku. Co utrzymuje druga połowa.

Połączenia


S&P 500

odnotował najgorsze pierwsze półrocze od prezydentury Richarda Nixona i wielu inwestorów obawia się, że nie osiągnął jeszcze dna.

W pierwszym półroczu 2022 szeroko obserwowany indeks dużych spółek spadł o 20.6% w związku z oczekiwaniami na wysoką inflację i jastrzębią Rezerwę Federalną, której plany podwyżek stóp mogą wepchnąć amerykańską gospodarkę w recesję. Według danych rynkowych Dow Jones ostatni raz tak duży spadek indeksu S&P 500 w pierwszej połowie miał miejsce w 1970 roku.

Nastroje inwestorów pogorszyły się wraz z cenami akcji i wielu analityków rynkowych spodziewa się dalszych spadków indeksu S&P 500. 12 bessy od II wojny światowej – nie licząc obecnej – trwało średnio 10 miesięcy od szczytu do dołka, ze średnim spadkiem o 34%. Jeśli obecna bessa miałaby podążać za tym schematem, najniższy poziom osiągnąłby dopiero w październiku.

Mimo to odbicie, jeśli nastąpi, może być dramatyczne. Rynki zwykle radzą sobie najlepiej, gdy inwestorzy są najbardziej ponurzy.

Przy stracie wynoszącej od początku roku 20.6%, indeks S&P 500 odnotował czwarte najgorsze w historii wyniki w pierwszym półroczu, zaraz po latach 1932, 1962 i 1970, kiedy to stracił odpowiednio 45.4%, 23.5% i 21.0%.

Inne zakątki giełdy cierpią jeszcze bardziej. Punkt odniesienia dla małych spółek


Indeks Russell 2000

jest na dole 24% rok do chwili obecnej, najgorsza pierwsza połowa od momentu powstania w 1984 r. To znacznie większy spadek niż poprzednie rekordy – 14% spadek w pierwszej połowie 2020 r. z powodu szoku pandemicznego i 10% strata w pierwszej połowie roku 2008 w obliczu światowego kryzysu finansowego.

Tymczasem zaawansowana technologia


Nasdaq Composite

spadła o 29.5% od początku roku, co jest również najgorszą pierwszą połową roku w historii od jej powstania w 1971 r. Gwałtowny spadek przewyższył spadek o 25% w pierwszej połowie 2002 r., w szczytowym momencie pęknięcia bańki internetowej, oraz 24% strata w pierwszej połowie 1973 r., kiedy Stany Zjednoczone zaprzestały wymiany dolarów na złoto i zobaczyły przedłużający się okres inflacji.

Spółki technologiczne przeżywają szczególnie gwałtowny spadek, ale na giełdzie nie ma prawie żadnego schronienia. Strach przed recesją zepchnął 10 z 11 sektorów na czerwone terytorium, na czele z usługami konsumenckimi i usługami komunikacyjnymi, z którymi ludzie często rezygnują w pierwszej kolejności, gdy muszą zacisnąć pasa. Akcje dóbr konsumpcyjnych w indeksie S&P 500 spadły o 33%, podczas gdy usługi telekomunikacyjne spadły o 30%.

Akcje spółek energetycznych jako jedyne odnotowały wzrosty w pierwszej połowie w związku z gwałtownie rosnącymi cenami ropy, ale od czerwca nawet ten sektor stracił dynamikę. Chociaż przedsiębiorstwa energetyczne nadal notują rekordowe zyski, handlowcy są w pełni świadomi, że recesja zmniejszy popyt, ograniczy ceny ropy i obniży ich zyski. Sektor energetyczny indeksu S&P 500 spadł o 22% w ciągu ostatnich trzech tygodni, ale nadal jego notowania są o 28% wyższe niż na początku roku. 

Chociaż w ciągu ostatnich dwóch tygodni ogólny rynek radził sobie lepiej, wiele osób obawia się, że w drugiej połowie roku sytuacja może przybrać gorszy obrót.

Według cotygodniowego badania nastrojów przeprowadzonego przez Amerykańskie Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, według stanu na ostatni tydzień 59% inwestorów było niedźwiedzich co do kierunku, w jakim zmierza rynek w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, a tylko 18% było optymistycznych. Niedźwiedzi odczyt był szóstym najwyższym od czasu rozpoczęcia badania w 1987 r. Na początku czerwca zaledwie 37% było niedźwiedzich, a 32% pozostało byczych.

Strach przed spadkiem rynku wynika w dużej mierze z oczekiwań na słabsze wyniki w kolejnych miesiącach. Według



Bank Ameryki
'S

Z ankiety globalnych zarządzających funduszami przeprowadzonej w czerwcu wynika, że ​​72% inwestorów spodziewa się pogorszenia światowych zysków w ciągu najbliższych 12 miesięcy, co stanowi wzrost o 6 punktów procentowych w porównaniu z majem i najwyższy poziom od września 2008 r. Inwestorzy mówią spółkom, aby „grały ostrożnie” i wzmacniały swoją równowagę zamiast zwiększać wydatki inwestycyjne lub dokonywać wykupów akcji.

„Bessa nie zakończy się, dopóki nie nadejdzie recesja lub nie wygaśnie ryzyko jej wystąpienia” – napisał



Morgan Stanley

w zeszłym tygodniu główny strateg rynku akcji w USA Mike Wilson. Zdaniem Wilsona, pełnoprawna recesja może zepchnąć indeks S&P 500 do najniższego poziomu w pobliżu 2900, czyli o ponad 23% poniżej obecnego poziomu.

Podobne oczekiwania mają inni giganci z Wall Street.



Goldman Sachs

Stratedzy twierdzą, że akcje wyceniają się jedynie w czasie umiarkowanej recesji, co naraża je na dalsze pogorszenie oczekiwań. Bank of America powiedział, że w najgorszym przypadku indeks S&P 500 może spaść nawet do 3000.

Jeśli jest jakiś pozytywny akcent w tych ponurych oczekiwaniach, warto zauważyć, że nastroje inwestorów często są wskaźnikiem przeciwnym. Historycznie rzecz biorąc, niezwykle niedźwiedzie nastroje – oznaka strachu i ostrożne zachowania – zwykle następują ponadprzeciętne zwroty rynkowe, podczas gdy zbyt optymistyczne nastroje – oznaka chciwości i podejmowania ryzyka – często następują zwroty poniżej średniej.  

Rzeczywiście, w poprzednich latach, kiedy indeks S&P 500 spadał o co najmniej 15% w połowie roku, w ciągu ostatnich sześciu miesięcy indeks za każdym razem kończył się na wzrostach, ze średnią stopą zwrotu na poziomie prawie 24%. „Chociaż większość inwestorów prawdopodobnie nie uważa, że ​​jest to możliwe w 2022 r., pamiętajcie tylko, że historia mówi, że możliwy jest niespodziewany zwyżkowy ruch” – napisał w zeszłym tygodniu Ryan Detrick, główny strateg rynkowy LPL Financial.



Citi

analitycy uważają na przykład drugą połowę roku może przynieść „niskie dwucyfrowe wzrosty” na indeksie S&P 500. Rynek w większości wycenił planowane podwyżki stóp procentowych przez Fed i ich wpływ na wyceny akcji, napisali analitycy w notatce badawczej z zeszłego tygodnia. Wszelkie oznaki spowolnienia gospodarczego mogą pomóc złagodzić obawy o inflację i bardziej jastrzębie posunięcia Fed. 

Tymczasem uważają, że firmy powinny mieć wystarczającą siłę ustalania cen, aby przenieść rosnące koszty na konsumentów, co oznacza, że ​​marże mogą utrzymać się lepiej niż oczekiwano. „Lepsze niż oczekiwane zyski i oznaki szczytowych stóp procentowych w połączeniu z niedźwiedzim nastawieniem inwestorów potwierdzają pozytywny układ ryzyka/zysku w drugiej połowie” – napisali.

Chociaż Citi obniżył swój cel na koniec roku dla S&P 500 do 4200 z 4700, to i tak jest on znacznie wyższy niż wielu innych konkurentów. Indeks zakończył po czwartkowym zamknięciu poziom 3785.38 pkt.

Napisz do Evie Liu na [email chroniony]

Źródło: https://www.barrons.com/articles/stock-market-sp500-1970-outlook-51656620380?siteid=yhoof2&yptr=yahoo