„The Mandalorian” próbuje zrobić „Andora” z mieszanymi rezultatami

W tym tygodniu odcinek The Mandalorian trwa godzinę, ale może z 10 minutami rzeczywistego czasu z samymi Mando, Grogu i Bo-Katanem. Za nimi idą spoilery.

Odcinek rozpoczyna się dość mocną walką powietrzną, a kończy odkupieniem obu Mando i Bo-Katan, biorąc pod uwagę, że ona również przypadkowo kąpała się w Żywych Wodach, ale pomiędzy nimi mamy niespodziewany skręt w lewo.

Większa część odcinka jest poświęcona dr Pershingowi, nerwowemu naukowcowi, który niechętnie eksperymentował na Grogu w sezonie 1, ale teraz widzimy, że przeszedł jakiś program rehabilitacji Nowej Republiki, aby stać się pracownikiem biurowym niskiego szczebla i unikać prawdziwego więzienia .

Chociaż nie przeszkadzają mi „powolne oparzenia” i naprawdę doceniam Andora, który czasami był niezwykle powoli, nie podobało mi się to, co serial zrobił z tym odcinkiem, i to nie tylko dlatego, że tak długo odsunął się od Mando.

Przynajmniej jedna część odcinka wydawała się niezwykle oczywista od pierwszego ujęcia Kane'a, byłego porucznika Gideona, który jest również w programie odwykowym, który bardzo, bardzo wyraźnie próbował zaprzyjaźnić się z Pershingiem i zachęcić go do wznowienia badań nad chorymi... intencje.

Powiem, że zakończenie mnie zaskoczyło w tym sensie, że spodziewałem się, że Kane albo podważy badania Pershinga nad klonowaniem fragmentów Imperium, albo po prostu porwie go i zmusi do ponownej pracy dla nich. Zamiast tego wyczyściła jego umysł z całej jego oczekującej „przełomowej” wiedzy na temat klonowania, prawdopodobnie po to, by Nowa Republika nie mogła jej użyć. Nie żeby i tak pozwalali mu prowadzić te badania, ani nie wydawali się być nimi w jakikolwiek sposób zainteresowani. Przypuszczam, że chodziło o to, że stanowił zbyt duże ryzyko.

Kane nie tylko go zabija, prawdopodobnie dlatego, że chciała również dobrze dogadać się z przełożonymi z Nowej Republiki, którzy teraz postrzegają ją jako atut w sprzedaży „zdrajcy”. Po prostu to, że Kane był tu zły, wydawało się tak oczywiste, że nie jestem pewien, czy potrzebowaliśmy całej godziny, żeby to zobaczyć.

Jeśli chodzi o to, co się tutaj dzieje, jest kilka teorii. Po pierwsze, ma to coś wspólnego z Jedi zamrożonym w bursztynie, którego widzieliśmy w Kenobi, a następnie oczywiście koncepcją pobrania próbek od Grogu w pierwszym sezonie. Kiedy myślimy o „Mocy” i „klonowaniu”, oczywistą rzeczą, która przychodzi na myśl, jest wskrzeszenie Imperatora Palpatine'a, wydarzenie, które już minęło w nowej trylogii Disneya. Jeśli to is plan jednak myślę, że Mandalorianin i wszechświat D + Star Wars mogłyby lepiej spędzać czas niż próbować usprawiedliwić slapdash retcon zastosowany w ostatnim rozdziale źle zaplanowanej trylogii Gwiezdnych Wojen. Więc ja nadzieję dzieje się coś jeszcze pilniejszego.

Rzeczywista fabuła Mando jest bardziej interesująca, ponieważ uważam, że widzimy kolejne nasiona zasiane w celu przybycia Wielkiego Złego do tego zakątka wszechświata, gdzie zobaczymy Admirała Thrawna wyciągniętego ze starej UE i zasadzonego w nowej erze. Stwierdzenie, że jest za dużo statków dla losowego wodza imperialnego, wydaje się wyraźnie budować większe zagrożenie i wiemy, że Ahsoka skupi się również na Thrawnie, kiedy nadejdzie ta seria.

Więc nie, nie sądzę, aby ten odcinek The Mandalorian poradził sobie z logistyką Rebelii / Imperium tak zręcznie jak Andor i nie jestem pewien, czy było to warte czasu poświęconego na opowiedzenie tej małej historii. Ale zobaczymy, jak sprawy się potoczą. Liczę na bardziej zaskakujące, mniej oczywiste kierunki.

Śledź mnie na Twitterze, YouTube, Facebook i Instagram. Zapisz się do mojego bezpłatnego cotygodniowego biuletynu podsumowującego zawartość, Bóg toczy.

Odbierz moje powieści science fiction Seria Herokiller i Ziemska Trylogia.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/paultassi/2023/03/15/the-mandalorian-tries-to-do-an-andor-with-mixed-results/