„The Last Of Us” w jakiś sposób zmienia grę na lepsze dzięki pięknemu odcinkowi

słyszałem o The Last of Us odcinek 3 od tygodni, ponieważ był to jeden z wczesnych odcinków przedpremierowych, którymi większość krytyków zachwycała się z dużym wyprzedzeniem. Wiedziałem, że był to odcinek skupiający się na Billu i chociaż z pewnością byłem ciekawy, jak Nick „Ron Swanson” Offerman wcieli się w tę rolę, byłem nieco zdezorientowany tym, jak odcinek „Billa” byłby tak bardzo chwalony, biorąc pod uwagę wydarzenia z gra.

Cóż, oto jesteśmy. A teraz wiem. Wszyscy wiemy.

Niektórzy nazywają to jednym z najlepszych odcinków telewizji, jakie kiedykolwiek widzieli. Inni domagają się natychmiastowych nagród Emmy za rolę gościnną dla Offermana i Murraya Bartletta. Ja? Jestem zdumiony, jak zrobili coś tak bardzo odmiennego od gry, w tym zmienili cały los głównego bohatera, i udało im się stworzyć coś tak pięknego i niezbędnego w tym procesie.

Trudno przecenić, jak bardzo zmieniło się to wszystko w grze. Tam segment Billa dotyczy nauki tworzenia pułapek i wysłuchania jego tragicznej historii o tym, jak Frank zmęczył się swoimi ograniczającymi sposobami i zmarł po opuszczeniu go. Pamiętam, że to było dość duże, że Bill został przedstawiony jako wesoły w 2013 roku, kiedy wyszedł The Last of Us, ponieważ wtedy na palcach jednej ręki można było policzyć potwierdzone homoseksualne postacie w grach wideo.

Tutaj, dziesięć lat później, historia Billa została przekształcona w piękną, chwytającą za serce epopeję. Historia dwóch zagubionych mężczyzn, którzy odnajdują się po końcu świata i budują wspólne życie trwające prawie dwadzieścia lat. W podcaście po koncercie Neil Druckmann komentuje zmianę na dwa sposoby. Po pierwsze, nigdy nie mogłeś mieć takiego segmentu w grze wideo, w której potrzebujesz ciągłej akcji i nie masz czasu na 80-minutowe historie miłosne, które przypominają początek Pixar's Up i uderzają równie mocno. Po drugie, Druckmann opowiada o tym, jak waha się przed zmianą losów postaci z gry. Tam Bill żył, tutaj umarł, ale dlatego, że jest to w służbie tej większej narracji o ochronie kogoś, kogo kochasz, i co okazuje się znacznie szczęśliwszym zakończeniem dla postaci. Tak więc zmiana była warta kosztów zmiany materiału źródłowego.

I jest lepiej! To zdecydowanie lepsze niż gra. Nie jest to obraza gry ani kolejny argument „gry wideo są medium gorszym od telewizji i filmów”, ale argument za zdolnością dobry adaptacja gry w celu faktycznej zmiany i ulepszenia materiału źródłowego w sposób korzystny dla obu stron. To było wyjątkowe dla graczy, od dawna zaznajomionych z historią Billa, aby zobaczyć, jak sprawy rozwijają się w ten sposób na ekranie. A dla osób niebędących graczami nadal była to po prostu świetnie zagrana, pięknie opowiedziana historia.

Odtąd jednak sprawy staną się znacznie ciemniejsze. O ile nie zostanie wprowadzonych więcej zmian, aby dać więcej postaciom bardziej różowe zakończenia niż gra, czeka nas wiele tragedii i strat, zarówno jeśli chodzi o przeszłość Ellie, która zostanie zbadana w tym sezonie, jak i przyszłość związku Joela i Ellie. które zostaną zbadane w następnym sezonie, teraz, gdy serial został przedłużony na sezon 2.

Niezaprzeczalne jest to, że to, co Mazin, Druckmann i obsada zrobili z tą adaptacją, jest po prostu niesamowite. Wzięli grę, która wydawała się w ogóle nie wymagać adaptacji, ponieważ była już prawie tak kinowa, jak tylko gra wideo, i przekształcili ją w coś jeszcze lepszego, z głównymi zmianami materiału źródłowego tak dobrymi, nawet zagorzali gracze nie mogą ich za to winić. Głęboko imponujące osiągnięcie i nie ma nic, na co nie mogę się bardziej doczekać każdego tygodnia.

Śledź mnie na Twitterze, YouTube, Facebook i Instagram. Zapisz się do mojego bezpłatnego cotygodniowego biuletynu podsumowującego zawartość, Bóg toczy.

Odbierz moje powieści science fiction Seria Herokiller i Ziemska Trylogia.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/paultassi/2023/01/30/the-last-of-us-somehow-changes-the-game-for-the-better-with-a-beautiful- epizod/